Praca, praca...

Obrazek posta

"Orzeł Biały" 3 liczy już 117 moich stron. Przelicznik na strony książkowe to 150%, czyli w fizycznym tomie byłoby to ok 173 stron. Czy to dużo? No cóż, tak jakby trochę więcej niż jedna piąta typowego Orła. 

Powieść pisze mi się dobrze, w miarę lekko. Największy problem pojawia się wtedy, gdy muszę w jakiejś roli osadzić którąś ze zgłaszających się osób. Wtedy zatrzymuję się na dłuższą chwilę, skanuję nadesłane przez Was opisy, zastanawiam się, kto pasuje najlepiej, czyj opis był najciekawszy, zaczynam się niepokoić, bo nikogo nie chcę pominąć.

Mimo wszystko piszę.

Niestety, z przerwami. Jak zaznaczałem przy opisie celów, na obecnym poziomie muszę dorabiać. Dostałem propozycję od firmy iSpot, żeby przeprowadzić u nich pogadankę o zarządzaniu zmianą. Takiemu zacnemu klientowi się nie odmawia. Najbliższe więc dni poświęcę na projektowanie zajęć.

C'est la vie.

Ale oczywiście zaraz po tym, jak się przygotuję, wracam do pisania!

Zobacz również

Veni, vidi...
Mózg w naczyniu
Wkrótce rozpocznie się wysyłka!

Komentarze (2)

Trwa ładowanie...