"Przyszedł taki moment, gdy mój syn Maciej stał się osowiały i apatyczny. Nic mu się nie chciało. Wszystko go denerwowało. Wtedy uznałam, że nie może spędzać czasu tylko ze mną, musi odpocząć ode mnie – mówi Alina."
"Adam, gdy zaczął dorastać, a jego epilepsja zelżała, nieraz mnie uderzył, gdy np. wiązałam mu buty. Łapał mnie wtedy za włosy i uderzał moją głową o podłogę – wspomina Krystyna. Jej syn był zmęczony i sfrustrowany ciągłym przebywaniem z matką. Adam mówił jej, że chce znać innych ludzi."
"Ważne jest to, by na opiece wytchnieniowej korzystali wszyscy. Zależy nam na tym, żeby opiekunowie mieli spokojną głowę. O wiele łatwiej jest im uzyskać ten stan, kiedy wiedzą, że ich bliscy dobrze się bawią. Tworzymy zgraną grupę, w której zacierają się granice między wspieranymi a wspierającymi. Każdy z nas to po prostu KTOŚ."
Jak zmienia się codzienność opiekunek/nów osób z niepełnosprawnością, kiedy mają szansę na czas tylko dla siebie? Czego tak naprawdę potrzebują i czy opieka nad kimś bliskim to "siedzenie w domu"? O tym w tekście Iwony Görke z Gazety Wyborczej:
Rozmowy z rodzicami OzN są częścią projektu "O nas z nami", który realizujemy z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG Więcej o projekcie na: https://fundacjaktos.pl/projekty/o-nas-z-nami
#fundacjaktoś #fundacjaagory#AktywniObywateleFunduszKrajowy #ktośdopomocy #opiekawytchnieniowa #pomocwytchnieniowa
Trwa ładowanie...