Pani Ireno, dziękuję!

Obrazek posta

"Historia tej znajomości zaczyna się późną wiosną. Kiedy jechałem na pierwsze spotkanie i wyobrażałem sobie 92-letnią panią, to myślałem o osobie bardzo schorowanej i zmęczonej życiem. A tu na przekór wielu przeciwnościom przywitała mnie promiennie uśmiechnięta Pani Irena. Zaprosiła mnie do swojego domu i do świata swoich opowieści.

Mijały kolejne wspólne środy, a ja z wizyty na wizytę coraz bardziej wyczekiwałem kolejnych części historii życia, niczym w serialu rozgrywającym się od czasów wojny do współczesności. Pani Irena opowiada mi o czasach okupacji, pierwszych miłościach i czasach powojennych, o komunie i wychowywaniu dzieci. Każda historia jest pełna szczegółów, zabawnych zdarzeń i anegdot.

Opowieści, które słyszę wywierają na mnie ogromne wrażenie, bo oprócz prywatnego życia Pani Ireny to też historia Łodzi - mojego miasta. Odnoszę wrażenie, że nasze spotkania to żywa biblioteka, pięknie opowiedziana historia, z której płynie jeden morał, że najważniejsi są ludzie, relacje z nimi i to, co mamy w sercu. Pani Ireno, dziękuję! ❤ "

Krzysiek Łubnicki - KTOSIOWY opiekun wytchnieniowy

#fundacjaktoś

#opiekawytchnieniowa

#pomocwytchnieniowa

Zobacz również

KTOŚ śle życzenia!
Na kogo wypadnie, na tego bęc - kampania 1,5% podatku
NIE MOŻNA ZAPOMNIEĆ O SOBIE

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...