Nasza recenzja komiksu "Han Solo: Wyścig w służbie Rebelii" - wczesny dostęp dla naszych Patronów!

Obrazek posta

7 czerwca 2018 do sprzedaży trafił kolejny numer egmontowskiej serii Star Wars Komikszatytułowany Han Solo: Wyścig w służbie Rebelii. Choć komiks nie jest bezpośrednio związany ze spin-offem o słynnym przemytniku, który trafił do kin miesiąc temu, to został w naszym kraju wydany właśnie z myślą o premierze wspomnianego filmu.

 

Wyścig w służbie Rebelii

Omawiany zeszyt zawiera łącznie trzy różne historie, przy czym główną i  najdłuższą jest ta o wyścigu, w którym wziął udział legendarny szmugler. Autorką scenariusza Hana Solo jest Marjorie M. Liu, a za rysunki odpowiada Mark Brooks – oboje mocno związani uniwersum Marvela, ale Gwiezdne Wojny były dla nich debiutem. Poza przygodą przemytnika znajdziemy tu również komiks o Poe Dameronie, oryginalnie wydany w zeszycie Poe Dameron #7 Wśród sztormu, oraz krótką, zabarwioną humorem historyjkę Robota dla robota, pochodzącą z zeszytu Star Wars #25.

Han Solo: Wyścig w służbie Rebelii

Najważniejszy w tym numerze komiks wypadł w moim odczuciu bardzo dobrze (zarówno pod względem fabuły, jak i rysunków). Jeśli mam być szczery, była to jedna z ciekawszych komiksowych przygód Nowego Kanonu, jakie czytałem w ciągu ostatnich miesięcy. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że niemal całkowicie zatarła niesmak pozostawiony przez kiepściutką Cytadelę Grozy.

Wyścig w służbie Rebelii osadzony został pomiędzy wydarzeniami z Nowej Nadziei a Imperium Kontratakuje. Po tym, jak pomógł w zniszczeniu Gwiazdy Śmierci nad Yavinem IV, Han Solo nie chciał już angażować się w większe sprawy pokroju walki z Imperium i powrócił do tego, co robi najlepiej – życia przemytnika. Jego wolność nie potrwała jednak zbyt długo, ponieważ Leia Organa potrzebowała pomocy w bardzo ważnej i delikatnej kwestii. Choć tak naprawdę nie chodziło o pomoc samego Solo, co jego frachtowca – Sokoła Millennium. Jednak gdzie leci Sokół, tam jest i Han, który nigdy nie oddałby swojego statku w ręce kogokolwiek prócz Chewbacci, co zaowocowało tym, że szmugler mimowolnie musiał zgodzić się na jeszcze jedną misję wykonaną na zlecenie Sojuszu.

Han_Solo_komiks 1

Zadanie nie było proste – Sokół miał wziąć udział w słynnym i niezwykle niebezpiecznym Wyścigu Smoczej Próżni, będącym przykrywką dla tajnej operacji rebeliantów, polegającej na wydostaniu kilku szpiegów z planet położonych na trasie przelotu. Potrzebny był do tego szybki, sprawny i jednocześnie niewyróżniający się niczym wehikuł, a więc statek Hana nadawał się do tej misji idealnie. Nie będę Wam zdradzał, jak ta historia potoczyła się dalej, ale spokojnie mogę Was zapewnić, że warto sięgnąć po komiks i przekonać się o tym samodzielnie.

Kreska autorstwa Marka Brooksa również zdała egzamin. Rysownik postawił na realizm i prostotę, co dało efekt w postaci przyjemnych dla oka i spójnych stylistycznie obrazków. Jedynym minusem było dziwne i niekonsekwentne ułożenie poszczególnych kadrów w pewnych miejscach, przez co nie do końca wiedziałem, w jakiej kolejności powinienem je czytać. Zmusiło mnie to do kilkukrotnego wracania do tych samych stron, aby w pełni zrozumieć sens tego, co właśnie przeczytałem. Podejrzewam jednak, że nie jest to wina rysownika, ale osoby odpowiedzialnej za projektowanie komiksu.

W ostatecznym rozrachunku przewaga plusów nad minusami jest w tym wypadku miażdżąca i z czystym sumieniem mogę Wam polecić zakup Hana Solo: Wyścigu w służbie Rebelii. Dawno nie spędziłem tak dobrze czasu przy komiksie.

Poe Dameron: Wśród sztormu

Wśród Sztormu to krótki zeszyt z serii o Poe Dameronie, który opowiada o tym, jak Poe spotyka starą znajomą z czasów służby w szeregach Nowej Republiki – Suralindę Javos. Jego znajoma rzekomo posiada informacje o Najwyższym Porządku, za co jest ścigana przez zbirów organizacji. Za odpowiednią opłatą jest skłonna podzielić się ważnymi danymi z Ruchem Oporu.

Poe_Dameron_ komiks 1

Historyjka jest całkiem interesująca i ma swoje momenty, choć chwilami aż za mocno można wyczuć w niej pokłady sztampowości. Był to miły, choć niestety niespecjalnie zapadający w pamięć dodatek do głównego komiksu.

Robota dla robota

Ostatnim fragmentem Star Wars Komiks 3/18 jest króciutka, humorystyczna historia obrazkowa Robota dla robota, swoim stylem wyraźnie dająca nam do zrozumienia, że została stworzona z myślą o młodszych odbiorcach.

Głównym bohaterem jest tu R2-D2, który dostał od Luke’a Skywalkera niezwykle odpowiedzialną misję przygotowania do odlotu myśliwca X-wing, wokół czego kręci się cała skromna oś fabularna.

Jeśli macie dzieci albo młodsze rodzeństwo, to bez skrępowania możecie im pokazać ten komiks.

Zobacz również

Recenzja komiksu "Darth Vader i dziewiąty zamachowiec"!
Niepublikowane ciekawostki z Gwiezdnych Wojen
"Zło złu nierówne" - wczesny dostęp do nowego felietonu Jakuba

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...