Profil na Patronite w ostatnich dniach przeszedł mały update. Zaktualizowany został opis, na profilu nazywa się to “wizytówka”. Szczegółowo opisane zostały też “Cele” zbiórki. Wspominałem o tym już gdzieś w social mediach, ale sądzę, że to doby pomysł, bo informacje te znalazły się i tu. Nawet powinny. Po uruchomieniu zbiórki Autor nie może już samodzielnie niczego zmieniać w opisie "Celów", żeby nie było jakiś wątpliwości czy nieporozumień. Dlatego musiałem poprosić o zgodę serwis, i to ludzie z Patronite sami nanieśli zmiany, o które prosiłem. Trochę się zdziwili, bo mało kto tak robi. Tak, czyli szczegółowo pokazuje, na co dokładnie zbiera.
Przy okazji okazało się, że jestem chyba pierwszym, który chciał w “Celach” dodać linki do serwisu ceneo, by udokumentować planowane koszty. I nikt nie przewidział, by tam mogły pojawiać się aktywne linki. Dlatego zdecydowałem, by były nawet takie, których nie można kliknąć, bo zawsze można je sobie skopiować, jak ktoś będzie miał taką potrzebę. Przy okazji programiści Patronite dostali nowe zadanie chyba 😊
No, to tyle o update. Teraz mały raport dla Was.
43. Matronek i Patronów wspiera mnie kwotą 1 330,00 zł miesięcznie. Do tej pory wartość całego zadeklarowanego wsparcia to 3 376,00 zł. Tak mówią dane widoczne na moim profilu (stan na 4 marca, podobnie jak kolejne dane podawane w tym tekscie). Na poniższym screnie z panelu administracyjnego widać szczegółowo środki, które faktycznie od mnie dotarły do tej pory, oraz te “w drodze”.
Do mnie “fizycznie” wpłynęło dokładnie 3 248,14 zł (tym odsetki 5,98 zł - bo to konto “oszczędnościowe”, które założyłem specjalnie w celu gromadzenia środków pozyskanych z Patronite). Widać, że kilka złotówek jest jeszcze w drodze. Czasem przelew idzie nawet 2-3 dni. Tak czy siak, na konto wpłynęło do tej pory blisko 3 250 zł. Za które jestem ogromnie wdzięczny i w ogóle nie wiem, jak podziękować. Mam nadzieję, że to, co otrzymujecie ode mnie, mimo że podcast formalnie nie ruszył, jest choć troszkę satysfakcjonujące...
Od poprzedniego miesiąca nic nie wydałem. Przypomnę, że w minionym miesiącu wypłaciłem 1 500 zł z przeznaczeniem na studio, realizatora, szkolenie oraz realizację i nagranie dżingli. Za oprawę graficzną zrewanżowałem się barterowo swoimi usługami, dzięki uprzejmości grafika. Całą resztę kosztów funkcjonowania pokrywam na razie samodzielnie.
W tej chwili mam do dyspozycji dokładnie 1 601,47 zł przeznaczonych na sprzęt. Akurat na rekorder, ale wolę skumulować zakupy, bo będzie mniej za przesyłki i transport, a i tak sam rekorder sprawy jeszcze nie załatwia.
Już nawet nie tyle, że liczę się z..., co jestem pewien, że zanim uda się zrealizować cel zbiórki w 100%, a następnie uzyskać comiesięczne wsparcie pozwalające na wynajęcie i utrzymanie małego studia, minie trochę czasu. Trochę więcej niż mi się wydawało. Czuję się więc w obowiązku partycypować chociaż w części kosztów studia, z którego korzystam “po znajomości”. A to dlatego, że pierwotnie mówiłem o 3-4 odcinkach pilotażowych, a w niedzielę (jutro) nagrywam kolejny..., trzy czekają na montaż, render i publikację we wszystkich serwisach, a opublikowanych zostało już... 13 (TRZYNAŚCIE)!
To w sumie 17 odcinków i 17 gości, którzy przewinęli się przez studio. Kilka odcinków “spadło” z kalendarza w ostatniej chwili (to normalne, bo choroby, opóźnione pociągi, zmiany planów), więc studio stało niewykorzystane. Już tylko te 17 odcinków, to tak realnie ze 30h pracy studia. W liczbie tej nie ma nagrania i realizacji dźingli i szkolenia mojej debiutującej w roli montażysty i realizatora osoby. Licząc po najniższych warszawskich stawkach, tylko te 30h, to lekką ręką wydatek około 5 000 – 6 000 zł.
Stąd tak ważna jest kwestia studia, dającego możliwość usamodzielnienia się i całkowicie elastycznego umawiania się z gośćmi na nagrania, bez polowania na “oczko w kalendarzu” i wolne studio. To, że małe, ale własne (tj. wynajęte) studyjko pozwoli na realizację jeszcze większej liczby odcinków to mało... pozwoli też w końcu na zapraszanie Was na nagrania tychże. Najem małej powierzchni, około 15mkw, w sensownej lokalizacji, nad która np.: nie latają samoloty, to minimum 1 500 zl brutto plus media i Internet. Pewnie łącznie to kwota nie przekraczająca 2 000 zł miesięcznie. Na razie jednak to "pieśń przyszłości".
Tak czy siak, szukam sponsora. Już nawet wydawało mi się, że taki się znalazł, ale okazało się, że cuda to tylko w bajkach, lub na Patronite 😉. Trochę niepotrzebnie robiłem sobie nadzieję i mam nawet o to do siebie pretensję. Ale to już inna bajka. Trzeba robić swoje i tyle.
Pochwalę się, że dzisiejszy raport zbiega się z prawie dokładnie z półroczem mojej trzeźwości i 130. dniami od wyjścia z odwyku. To bardzo dobra okazja, by nie tylko szczerze i serdecznie podziękować Wam za wsparcie, ale i życzyć końskiego zdrówka i ciekawych podcastów. Uważajcie na siebie! Dziękuje, że tu jesteście.
Dotychczas zrealizowane odcinki (sezon pilotażowy):
Daria ze Śląska;
Nanga;
Pan Winyl;
Bluszcz;
Ikarus Feel;
Tomek Listkiewicz (FIFA / Katar 2022);
Dziwna Wiosna;
Sławek Pietrzak (SP Records);
Klaudia Leclercq i Jarek Antoniak (ASMR);
Klaudia Leclercq i Jarek Antoniak (1. odc. specjalny – ASMR a głody narkotykowe);
Wrona;
Grabaż;
SMKKPM
Trwa ładowanie...