Kochani, jak ten czas leci!! To właśnie dziś mija czwarta rocznica, kiedy otrzymaliśmy wpis KRS i formalnie rozpoczęliśmy swoja działalność.
Na początku było nas kilkoro, dziś to już spora gromadka! Dzięki Waszej pomocy i wsparciu przeszliśmy przez najtrudniejsze chwile. Kilka miesięcy temu, nasza sytuacja była tak damatyczna, że postanowiliśmy się poddać, wstrzymać przyjęcia zwierząt, a w efekcie dopełnienia wszystkich formalności, zamknąć fundację. Jak widzicie, tak się nie stało...ale to tylko i wyłącznie dzięki Wam.
Nie chodzi tutaj tylko o pomoc finansową, ale o tyle ciepłych słów wsparcia jakie od Was otrzymaliśmy. Postawiliście nas na nogi i dzięki Wam możemy nadal robić to co tak bardzo kochamy, czyli pomagać.
Dziś chcemy się Wam pokazać, bo fundacja to ludzie. Nas połączył jeden cel. Robimy co możemy aby zwierzętom w naszej okolicy żyło się dobrze, były bezpieczne i zawsze mogły liczyć na pomoc czy ratunek. Zawsze dajemy z siebie wszystko. W naszym gronie jest zawszemnóstwo emocji, ale kiedy dzieje się źle, możemy na siebie liczyć.
Czas spędzony w naszym gronie weryfikuje wszystko. Przede wszystkim motywy jakimi kierujemy się w swojej działalności. Kto szczerze nie czuje potrzeby pomagania, tutaj nie przetrwa. To ciężka i wyczerpująca psychicznie i fizycznie praca. Czasem coś pęka, bo oprócz fundacji mamy rodziny, szkoły, pracujemy i mamy swoje osobiste problemy, pojawia się wypalenie…czasem ktoś z nas rezygnuje. To zawsze smutne, ale wolontariat to nie zabawa, a wielka odpowiedzialność. Trzeba potrafić przedłożyć swoją wygodę i komfort nad sytuacje w której zwierzę wymaga pomocy i trzeba jechać z pomocą. Nie ważne czy to dzień czy noc, czy to święto, niedziela …działamy. Bo jak nie my to kto.
Nie myślcie , jednak że jesteśmy aniołami. Nie. My po prostu odczuwamy potrzebę ratowania zwierząt i czerpiemy z tego ogromna radość. Pomimo, że wiele razy mierzymy się z porażkami. Bezsilność, złość i smutek są tutaj obecne dość często. Te trudne emocje pomaga nam pokonać myśl, że tym razem się nie udało, ale są kolejne gdzie w efekcie naszych działań, na końcu danej historii zamacha szczęściem wesoły ogonek, czy zamruczy i nadstawi grzbiet do głasków jakiś uratowany wdzięczny kitku. To dla nas bezcenne chwile, które umacniają i uświadamiają, że pomimo wszystko, warto. Zawsze warto.
Kochani poznajcie naszą ekipę. Na zdjęciach pojawiają się również dzieci naszych wolontariuszy, ponieważ one już od najmłodszych lat biorą czynny udział w ratowaniu. Pomagają opiekować się chorymi czy skrzywdzonymi zwierzętami w domach tymczasowych. Jeżdżą z nami do weterynarzy. One poznały, że człowiek potrafi krzywdzić, ale inny człowiek może to naprawiać.
Kochani , dziękujemy Wam za wszystko. Nie jesteśmy w stanie słowami wyrazić jak jesteśmy wdzięczni za to, że jesteście tutaj z nami. Razem udało nam się już zrobić tyle dobrego. Oby to do Was wróciło z podwójną siłą. Bądźcie nadal z nami i zamieniajmy zło w dobro
Trwa ładowanie...