Tak często podczas ataków szatana na naszą duszę, pozostajemy bierni w tej ciemności, która nas ogarnia. Pozwalamy atakować nas pokusami; widzimy to zło i jesteśmy bierni. Czasem wręcz chcemy uciekać strwożeni i bezsilni od pojedynku, zamiast zlokalizować wroga i go zlikwidować.
Widzimy, że jesteśmy kuszeni do zła, a jednak spuszczamy nieśmiało oczy i coraz bardziej poddając się zniewoleniu idziemy dalej. Nie uczymy się na błędach z naszych porażek, nie wyciągamy wniosków.
W konsekwencji walkę przegrywamy i liczymy, że następnym razem na pewno się poprawimy. Nie czytamy ze zrozumieniem wskazówek Pana Boga, jakie nam dał poprzez Pismo Święte oraz świętych Kościoła odnośnie tego, jak walczyć z wrogiem naszej duszy. Nie zważamy na Jego święte pouczenia i grzeszymy; dajemy się powalić Złemu i przestępujemy nakazy i zakazy Boże.
Trwa wojna o naszą duszę, a my nie potrafimy bądź nie chcemy chwycić za broń, która dał nam Bóg! Cóż z to za chwała dla Boga z żołnierza, który nie chwyta za broń, lecz kuli się przed wrogiem lub co gorsza, służy obcym siłom?
Dostaliśmy od Ojca Niebieskiego Różaniec potężnej Niebios Hetmanki, Maryi; dysponujemy wodą egzorcyzmowaną i znakiem Krzyża Świętego, ale czy czynimy z nich godny użytek?
Bóg zawsze wybiera to, co małe, pokorne, słabe i niepozorne, aby przezeń mogła objawić się Jego potęga i chwała. Zawsze tak było i zawsze tak będzie! Bóg oczekuje od nas męstwa i podjęcia walki z wrogiem! To my najpierw mamy wyjść z inicjatywą i zaatakować intruzów, a On będzie walczył przed nami i wytraci wszystkich naszych nieprzyjaciół.
Czytajmy Pismo Święte! Czytajmy żywoty świętych! Uczmy się; przysposabiajmy do walki! Szatan jest nieustannie przy nas, aby wyczuć nasz lęk i naszą słabość i by powalić nas na ziemię w grzechu. Bądźmy mężni jak Juda Machabeusz z Księgi Machabejskiej, który zwyciężył wszystkie bitwy z wrogami Narodu Wybranego pomimo, że jego oddziały były nieliczne i gorzej zaopatrzone w porównaniu z potęgą i bogactwem prześladowców, którzy czyhali na życie wyznawców prawdziwego Boga.
Juda widział swoją niemoc i nędzę, ale miał ufność w Boga, który nigdy nie opuścił szczerze Go kochających i oddanych Mu sług, którzy dniem i nocą wołali do Niego, jak dzieci, o ratunek:
"Kiedy zobaczył ogromne wojsko, modlił się słowami: Błogosławiony jesteś, Wybawicielu Izraela, który natarcie mocarza złamałeś ręką Swego sługi Dawida i który obóz filistyński wydałeś w ręce Jonatana, syna Saula, i tego, który broń za nim nosił. Tak samo wydaj ten obóz w ręce ludu Twego izraelskiego. Niech będą pohańbieni razem ze swym wojskiem i ze swą konnicą. Ześlij na nich strach, zniszcz ich odwagę i męstwo, niech drżą z obawy przed swoją klęską! Powal ich na ziemię mieczem tych, którzy Cię miłują, i niechaj Cię pieśniami sławią wszyscy, co znają Twoje Imię! (1 Mch 4, 30-33)
I rozgromił Bóg w Trójcy Jedyny wszystkich pogan i bałwochwalców.
Bez Boga nic uczynić nie możemy. Żadna wybrana dusza przeznaczona do Nieba nie może się wywyższać, gdyż zostanie poniżona, z tego powodu, że nie widzi swojej nędzy i grzeszności a się stawia ponad Boga. Mamy przed Bogiem stawać jak dzieci i prosić Go o pomoc, zarówno w walce duchowej z nieprzyjaciolmi naszej duszy, jak i we wszystkich ziemskich sprawach. Nie wolno przekraczać tej granicy w relacji z Wszechmocnym, gdyż Bóg nie wysłuchuje pyszałków, którym się wydaje, że mają coś czego by nie zawdzięczali Panu Najwyższemu.
Bądźmy mężni! Walczmy dzielnie dla Boga i z Bogiem, przez Niepokalaną Hetmankę Wojsk Niebieskich, Maryję Królową! Amen.
Dostarczanie prawdy w świecie pełnym kłamstwa jest misją Fundacji Ave Maria. Walczymy o odnowę moralną narodu polskiego pod sztandarem Matki Bożej. Jeśli pragną Państwo, abyśmy ją kontynuowali i rozwijali, prosimy o wsparcie. Nasza Fundacja pracuje wyłącznie dzięki darowiznom. Z całego serca dziękuję za Państwa zaangażowanie, dla większej chwały Bożej! Ad maiorem Dei gloriam!
Trwa ładowanie...