Dzielnie zebrałem materiały, napisałem konspekt, pozostało nagrać... i nie dałem rady. Jestem zmęczony po tym tygodniu. Pewnie swoje zrobiła "operacja" w poniedziałek, antybiotyk i inne sprawy.
Przy okazji dowiedziałem się, że książka od Tomka Piątka odwiedziła już Tokio i Filipiny. Gdy dotrze do mnie, będzie taaaka mądra :D
Oto ona (zdjęcie jeszcze z USA):
Tak więc film o tym, czy moralność bierze się z religii nagram i wrzucę w sieć w poniedziałek. Obiecuję poprawę w tym względzie.
Tymczasem - na pocieszenie - zdjęcie Genialnej Żony z czasów, gdy nie była jeszcze żoną, mojej osoby, gdy nie byłem jeszcze pisarzem, przypadkowej dzieciny i naszego wspólnego przyjaciela, który być może nie życzy sobie, by wymieniać jego personalia, więc ich nie wymienię. I nie, nie został przycięty tutaj celowo, to zdjęcie naprawdę tak wyszło.
Pozdrawiam sobotnio!
Trwa ładowanie...