Szanowni Państwo,
minęły, nawet nie wiadomo kiedy, już dwa miesiące odkąd Maja i jej synek są dzięki Wam bezpieczni.
Mango – tak nazwaliście na naszym fanpage’u synka Mai – rośnie jak na drożdżach, naszykował się na zimę – jest puchaty!
A Maja ma trochę oddechu, bo dzieli wybieg z pozostałymi matkami i ich źrebakami, więc Mango dokazuje ze swoimi rówieśnikami.
Oba konie odkrywają, że interakcje z ludźmi mogą być niestraszne a nawet przyjemne!
Nie przedłużając – przedstawiam krótkie nagranie Majki, Mango z przyjaciółmi.
Dziękuję za ocalenie ich życia ❤️❤️❤️
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Ich losy prześledzicie TUTAJ.
Trwa ładowanie...