Turniej PWC we Frick nie skończył się dla mnie dobrze niestety. Grypa żołądkowa uniemożliwiła mi dalszą grę.
Natomiast tydzień poźniej w Solent Classic zakończyłam turniej na ćwierćfinale. Był to bliski mecz z Lily Taylor, z którą trenuję w Bristolu, więc jestem dobrej myśli i wiem nad czym trzeba popracować. Turniej zaczęłam od 2 rundy meczem z moją koleżanką Ciarą Richards, który wygrałam 3:1, po jakościowo niezbyt dobrej grze, ale za to ze skutkiem jakiego chciałam.
Kolejny turniej Val de Marne w Creteil odbędzie sie w przyszłym tygodniu. Mam w pierwszej rundzie reprezentantkę Francji, Melisę Alves. Życzcie mi powodzenia a tymczasem zmykam na mecz. Kolega mojego brata Luke Bishop pomaga mi sparringując ze mną.
Trwa ładowanie...