W sobotę miałem pierwsze naprawdę długie bieganie. 6 h po Tatrach. Start był w Murzasichle w stronę Morskiego Oka. Był plan na zdobycie Przełęczy pod Chłopkiem i Szpiglasowej, ale dzień wcześniej coś sypnęło i musiałem odpuścić szczyty. Pobiegał w rejonie Morskiego i wyszedł dobry długi trening z czekanami i raczkami. Na takim biegu maks dociągam do tętna 160.
6 h long run sobotni.
Tylko dla patronów!
·
0
·
23.01.2024
Post dostępny tylko dla Patronów
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się