Czy Wam też, kierownicy, ten miesiąc umknął jak łania, Sonic czy inny rybik? Od wydarzenia do wydarzenia, od weekendu do weekendu i pyk, koniec stycznia. Magia. 1/12 roku za nami! Rzućcie okiem na poniższe podsumowanie i zobaczcie, ile zdążyliśmy razem zrobić.