Nawet w najczarniejszych godzinach kryzysu amunicyjnego – kiedy artyleria ZSU miała do dyspozycji po kilka pocisków na lufę/na dobę – nie oznaczało to kompletnie wyczyszczonych magazynów.
Nawet w najczarniejszych godzinach kryzysu amunicyjnego – kiedy artyleria ZSU miała do dyspozycji po kilka pocisków na lufę/na dobę – nie oznaczało to kompletnie wyczyszczonych magazynów.
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się