Krytycznie, a czasem krytykancko o tym, jak są tłumaczone niektóre frazy i terminy w rozporządzeniu DORA. Nie po to, jak wiele osób do siebie bierze, żeby się pławić w chwale i samozachwycie, ale po to, aby przede wszystkim bezpiecznicy wiedzieli jak wdrażać.
Dostęp do słowniczka jest możliwy tylko dla aktywnych Patronów. Wybaczcie, ale wiedzą na takim poziomie nie dzielę się za darmo. Z dwóch powodów:
Pierwszy - ekonomiczny. Jeśli ktoś potrzebuje tej wiedzy, to znaczy, że jest na takim poziomie, że postawienie piwa czy dwóch w knajpce w Warszawie nie będzie problemem. A to jest pierwszy próg i tutaj uznałem, że słowniczek będzie dostępny.
Drugi - nie do końca chcę dyskutować z osobami, które rączo przemierzają Internet polując na to co piszę. Czy w dobrych zamiarach (już mnie odbanowało większość dr., którzy zajmują się RODO. Zapewne próg, co wiąże się z informacją kto się dorzucił, będzie skuteczną ochroną przed zagrabianiem treści (tak, były przypadki). A z drugiej strony… ale to już było. Gdy ktoś zaczyna, to niestety to nie dla niego. Pewne fundamenty są potrzebne. A posty mają możliwość komentarzy.
Wstęp wstępem, poniżej spis treści terminów, które nie znalazły się w słowniczku w Rozporządzeniu DORA, ale są w treści. Zaczniemy od tych… dziwnych.
Kontrola audytowa. Art 11 ust. 6 drugi akapit po ppkt b. Nie ma zdefiniowanej kontroli audytowej w przepisie.
Trwa ładowanie...