Na pomysł, żeby wziąć ponownie do ręki powieść „Nie trzeba głośno mówić” Józefa Mackiewicza, wpadłem kilka tygodni temu, podczas lektury dzieła o nieco innym charakterze, jakim jest „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939–1945”.