Podopieczni Ducha - Cleo

Obrazek posta

Cleo trafiła do nas ze schroniska w zeszłym roku. Miała wówczas około 6 lat. Cleo najpierw miała dom, w którym od początku mieszkała w kojcu. Ona w jednym, a jej matka w drugim. Była z niego wypuszczana tylko na chwilę rano i wieczorem, kiedy właściciele wracali z pracy. W związku z uwięzieniem Cleo ciągle szczekała, żeby poskarżyć się na swój los i jakoś rozładować emocje. Sąsiedzi donosili więc na policję i tym sposobem wylądowała w schronisku.

Potem trafiła do adopcji do mieszkania w mieście, gdzie pogryzła dwie osoby i natychmiast wróciła do schroniska z łatką psa agresywnego. Straciła szansę na dom, kontakty z innymi psami, a nawet ludźmi, bo prawie wszyscy się jej bali. Jak nie ma szans, to wiadomo, jest Duch i tak Cleo trafiła pod naszą opiekę. 

Taki pies ma nikłe, prawie zerowe szanse na adopcję. Jest problemów psychicznych i fizycznych, które podarował jej człowiek. Dziwna - to określenie padło z ust kilku osób w schronisku, z którego ją zabieraliśmy. Od szczeniaka była kompletnie nierozumiana. Wyobraźcie sobie, że to Wy jesteście na jej miejscu i nikt dookoła nie rozumie, co mówicie. Pozostaje tylko agresja, autoagresja lub szaleństwo.

Podczas pierwszych tygodni w Duchu wyraźnie było widać, jak bardzo Cleo zamknęła się w sobie będąc w schronisku i ile czasu potrzebuje tego typu pies, na powolne wychodzenie ze skorupy bezradności i tego, że nie ma na nic wpływu. Ciekawe było obserwowanie jej i reakcji Duchowych psów, jak wszystkie praktycznie nie reagowali na jej zachowania agresywne, albo reagowali co najwyżej warknięciem. Wszyscy doskonale wiedzieli, z czego wynikają jej ataki i jaka strategia przyniesie oczekiwany przez nas wszystkich rezultat. Niedługo po przybyciu do Ducha okazało się także, że odciążana łapa to nie kontuzja, a nowotwór kości. Wdrożenie celowanej suplementacji i leczenia spowodowało, że Cleo czuje się lepiej, nie kuleje i może korzystać z życia. 

Obecnie Cleo pokonała wiele ze swoich lęków i problemów. Czuje się dobrze, chętnie chodzi na spacery, bierze udział w warsztatach i poznaje nowych ludzi. Jednak długotrwały stres odcisnął piętno na jej zdrowiu. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by żyła w komforcie psychicznym i fizycznym.

Cleo to jeden z wielu psów, które w zostaną tu do końca. Dlaczego? Otóż zabieramy głównie psy, które mają na swoim koncie pogryzienia i są zbyt trudne dla przeciętnego opiekuna. Cleo u nas z pewnością nie należy do ekstremalnych przypadków, jednak ze względu na wszystko co przeszła, potrzebuje ludzi, którzy będą ją naprawdę rozumieli. W przeciwnym razie bardzo szybko pokaże, że powinni się jeszcze wiele nauczyć i da im lekcje, której mogą nie wytrzymać. To, że mają zapewnione u nas dożywocie w godnych warunkach, to jeden z elementów wyróżniających Ducha.

Jeśli historia wrażliwej Cleo poruszyła Cię i chciałbyś/abyś wspierać ją, zachęcamy do zostania jej wirtualnym opiekunem. Jest to regularna forma wsparcia, która zaspokaja potrzeby wybranego psa. W ramach podziękowania otrzymasz dyplom adopcji wirtualnej oraz będziesz na bieżąco z wydarzeniami z życia swojej podopiecznej. 

Jeśli uważasz, że to, co robimy jest ważne, wybierz próg wsparcia i zostań naszym Patronem.  Zostań częścią społeczności, dla której troska, poszanowanie, uważność i wolność - to filary życia z psem.

Duch Leona - Fundacja inna niż wszystkie.

Wesprzyj, nie czekaj.

Fundacja "Duch Leona"

Kontakt w sprawie adopcji: 607 94 11 97

Adopcje wirtualne

Sklepik Ducha

Facebook

Instagram

Przelew: 81 1090 2792 0000 0001 2332 8499

BLIK: 607 941 197

PayPal: fundacja@duchleona.pl

IBAN: PL81 1090 2792 0000 0001 2332 8499 SWIFT:WBKPPLPP

#fundacjaduchleona #pomocpsom #podopieczniducha #niemawięzinauwięzi #uwierzwducha #agresywnypies

Zobacz również

Pomagajmy mądrze, by nie krzywdzić ratowanych psów.
Adopcja psa z Ducha, czyli dlaczego ludzie się obrażają
Krok do zrozumienia

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...