Zeszły tydzień upłynął pod znakiem leków przeciwbólowych. Pracowałem nad "Starą kobietą i smokiem" (robiłem redakcję) zagryzając zęby, do dopadła mnie dziwna forma półpaśca - bez wysypki, ale z wachlarzem boleści. I opryszczka, ale to pikuś w porównaniu z bólem całej ręki.
Jakby tego było mało, moja teściowa upadła i złamała sobie biodro. Dlatego dzisiaj jedziemy z Genialną Żoną do szpitala, żeby zorientować się, co i jak, zorganizować rehabilitację i opiekę po operacji, która odbędzie się najprawdopodobniej we wtorek.
Wybaczcie, że dzisiaj nie nagram filmów z "Orłem Białym 3" i Kościołem Jedynki. Po prostu nie będę miał kiedy.
Spróbuję to nadrobić jutro.
Będę Was informował na bieżąco.
Trzymajcie się w ten tydzień! Oby słońca nie zabrakło!
Trwa ładowanie...