Kruszenie niemeńskiego bastionu. Część 1

Obrazek posta

Niemen w okolicach strategicznie ważnej miejscowości Jurbork (fot. Wikipedia)

 

Od Grodna i Wołkowyska do Białegostoku i Augustowa

Nie bez przyczyny Łukaszenka tyle mówił o Grodnie podczas ostatnich wydarzeń na Białorusi, a wojska białoruskie i rosyjskie ćwiczyły w okolicach miasta. W razie sytuacji kryzysowej w państwach bałtyckich temat Grodna wisi bowiem nad prawą flanką polską, w obu poruszeniach: na Wilno trasą numer 16, ale też trasą S8 na Suwałki i Mariampol. „Czuć” to na całej drodze z Białegostoku do Augustowa i w samym Augustowie oraz na jego obwodnicy. Augustów jest zasłonięty skutecznie od wschodu lasami i jeziorami. Najbardziej zagraża mu więc zdobycie od południa, od strony Białegostoku, i od północy, od strony Raczek.

 

Augustów musi za wszelką cenę pozostać w rękach polskich i nie można sobie pozwolić, by przeciwnik manewrem ogniowym lub śmigłowcami (czy jakąkolwiek siłą żywą) wyeliminował to miasto jako węzeł łączący z przesmykiem suwalskim przez Raczki i dalej Suwałki oraz Kowno lub (to gorsza opcja) drogą numer 16 wprost na Wilno.

 

Grodno z powodu istnienia dogodnego do ataku terenu przez Sokółkę i Kuźnicę może od południa i wschodu odciąć Białystok, blokując nasze ruchy od prawej flanki i grożąc im non stop.

Do tego nie można oprzeć prawej flanki naszego ruchu na Niemenie, co jest naturalną potrzebą operacyjną. Teren oraz konieczność wykonania zadania przyjścia z pomocą Bałtom przez przesmyk suwalski „zaprasza” do wykonania manewru zabezpieczającego na Grodno z uchwyceniem mostów na Niemnie, aby wyeliminować grożący polskiej projekcji siły na Wilno i Kowno węzeł komunikacyjny Grodna.

 

Linia Niemna (fot. Wikimedia)

 

To oczywiście pociąga za sobą polityczną i wojskową eskalację z Białorusią i Rosją, która stoi za Białorusią. Dlatego Grodno było kiedyś na linii komunikacji Warszawa–Wilno.

Zresztą wzięcie Grodna pociąga za sobą konieczność zdobycia węzła w Wołkowysku oraz w miejscowości Mosty na Niemnie i stwarza pokusę osiągnięcia i zabezpieczenia całej linii Niemna, by móc się oprzeć na tej rzece i jej mostach. To oczywiście wciąga w wojnę Białoruś i zapewne Rosję.

W związku z tym warto poczytać o bitwie niemeńskiej 1920 roku, która nastąpiła po bitwie warszawskiej i przypieczętowała zwycięstwo wojskowe w wojnie 1919–1921. Głównym celem operacji niemeńskiej było Grodno, potem Lida w głębokim lewym ruchu flankującym oraz cała linia rzeki Niemen, przy czym ruch okrążający był wykonywany przez Druskienniki na północ od Grodna. Można sobie porównać, jak to teraz nie zgrywa się z granicami politycznymi pozostawionymi przez Stalina i po rozpadzie Sowietów.

 

To trudne zadanie dla naszych sił zbrojnych na wschodniej flance NATO i wyzwanie strategiczne dla państwa polskiego.

 

Nawet bez poruszeń lądowych Grodno będzie musiało być rozpoznawane przez drony, siły specjalne, nasłuch elektroniczny (polski system świadomości sytuacyjnej) i musimy mieć pewność dominacji w przestrzeni powietrznej (w tym nad śmigłowcami przeciwnika) na tym odcinku oraz zdolność reakcji na manewr ogniowy przeciwnika. Jednak i tak, modelowo – Grodno musiałoby zostać wyeliminowane dla prawidłowego ruchu na przesmyk suwalski i w głąb Litwy.

Augustów kanalizuje cały ruch w regionie. Kontrola nad nim jest kluczowa. Położony między jeziorami musi zostać ufortyfikowany, przy czym trzeba trzymać bez przerwy szosę z Augustowa na Białystok i w samym Białymstoku oraz jego okolicach, kluczową przeprawę na Narwi w Choroszczy na zachód od Białegostoku, która komunikuje na zachód i północ, oraz uniemożliwiać wszelki manewr przeciwnika na Białystok, w tym od południa, z Bielska Podlaskiego, i od wschodu, od Wołkowyska.

 

To już samo w sobie angażuje spore siły polskie. W ogóle zanim wyruszymy na przesmyk suwalski, jest sporo do zrobienia/zabezpieczenia. Musimy też mieć przewagę ogniową (i w systemie świadomości sytuacyjnej), by manewrem ogniowym co najmniej na flanki, by zabezpieczać przed oskrzydleniem czy złamaniem flanki w warunkach małego nasycenia wojskiem i w wojnie manewrowej.

 

We współczesnych warunkach walka na polu boju zdominowana jest przez zwrotne, mobilne działania wojsk w rozszerzonym polu oddziaływania ze słabo osłoniętymi obszarami lub całkowicie nie osłoniętymi flankami. Kontrola flanki jest osiągana przez kontrolę świadomości sytuacyjnej, elastyczność manewrową oraz manewr ogniowy. I tak będzie w naszym poruszeniu na przesmyk. Głównymi metodami pokonania wojsk rosyjskich są ogień wyprzedzający i kontrola świadomości sytuacyjnej w trakcie poszczególnych faz konfrontacji ogniowej oraz w bitwie zwiadowczej o system świadomości sytuacyjnej. Ze strony przeciwnika należy się liczyć z głębokimi wypadami za linię frontu i obejściami naszych zgrupowań przez siły przeciwnika, przecinaniem naszych rozciągniętych linii komunikacyjnych, powodowaniem chaosu logistycznego, tworzeniem na naszych tyłach aktywnie działającego frontu walki z późniejszymi skoordynowanymi uderzeniami ze wszystkich kierunków. To niestety jest łatwe do przeprowadzenia na przesmyku suwalskim. Tak będzie wyglądała nowoczesna wojna.

 

Autor

Jacek Bartosiak

Założyciel i właściciel Strategy&Future, autor książek „Pacyfik i Eurazja. O wojnie”, wydanej w 2016 roku, traktującej o nadchodzącej rywalizacji wielkich mocarstw w Eurazji i o potencjalnej wojnie na zachodnim Pacyfiku, „Rzeczpospolita między lądem a morzem. O wojnie i pokoju”, wydanej w 2018 roku, i „Przeszłość jest prologiem" z roku 2019.

 

Jacek Bartosiak

Zobacz również

„Winning Space” – recenzja Jacka Bartosiaka (Podcast)
Starcie mocarstw – Jacek Bartosiak i Bartłomiej Radziejewski omawiają sprawy międzynarodow...
Weekly Brief 10–16.10.2020

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...