Rola Su-57 w WKS FR i próba oceny
Su-57 Felon, jeżeli zostanie dopracowany i pokona wszelkie „choroby wieku dziecięcego”, ma szansę stać się prawdziwie wszechstronnym, nowoczesnym samolotem myśliwskim (wielozadaniowym) w arsenale rosyjskich WKS.
Prowadzone obecnie próby, zarówno w Rosji, jak i w warunkach bojowych w Syrii, pozwalają w sposób przybliżony określić przyszłą rolę nowego myśliwca Suchoja. Oczywiście, jak to zwykle bywa z samolotami zza wschodniej granicy, jak na razie dysponujemy jedynie szczątkowymi informacjami i danymi dotyczącymi prawdziwych osiągów i możliwości Su-57, lecz nawet te skąpe skrawki złożone w całość pozwalają wysnuć pewne wnioski.
Przede wszystkim jest to pierwszy od wielu lat bojowy samolot rosyjski skonstruowany od podstaw, nie stanowiący kolejnego ogniwa w łańcuchu rozwoju istniejącej już konstrukcji (tak jak w wypadku rodziny Su-27/30/33/34/35 czy MiG-29/35), zaprojektowany i budowany z myślą o nowych wyzwaniach i zagrożeniach ze strony istniejących i rozwijanych dopiero środków walki.
Su-57 jest tworzony jako samolot bojowy piątej generacji – zgodnie z umowną klasyfikacją przyjętą w pierwszej części niniejszego tekstu – który łączy wszystkie niezbędne dla takiej maszyny cechy, jak:
Podczas projektowania i rozwoju konstrukcji Su-57 duży nacisk położono na w miarę równomierny rozwój tych cech i zastosowano sporo nowoczesnych, nowatorskich rozwiązań, które w swoim założeniu miały zbliżyć Felona do jego odpowiedników zza oceanu.
Su-57 Felon ma być samolotem niemal wszechstronnym, zdolnym wykonywać różne, także skomplikowane, zadania.
Oczywiście na pierwszy plan, co charakterystyczne dla samolotu myśliwskiego, wysuwa się zadanie wywalczenia przewagi powietrznej oraz obrona powietrzna. Su-57 ma być zdolny do zwalczania nieprzyjacielskich celów powietrznych w każdych warunkach atmosferycznych na dużych (bardzo dużych) oraz małych odległościach.
W wykonywaniu tego typu misji powinien on uzupełnić w jednostkach bojowych, a docelowo zastąpić, przynajmniej częściowo, starsze samoloty Su-27 różnych wersji (w tym zmodernizowane SM oraz SM3). Przy wykonywaniu postawionych przed nim zadań Felon będzie zapewne współpracował z rodzimym myśliwcem generacji 4++, to jest Su-35S. O tej współpracy kilka słów powiem w dalszej części.
Ponadto opisany przeze mnie wcześniej bogaty arsenał powietrze-ziemia sprawia, że nowy samolot bojowy Suchoja będzie zdolny do przeprowadzania precyzyjnych uderzeń na cele naziemne/nawodne za pomocą kierowanych/korygowanych bomb oraz pocisków (w tym również bomb szybujących i pocisków manewrujących pozwalających nosicielowi pozostać poza zasięgiem wykrycia i/lub rażenia naziemnych środków obrony przeciwlotniczej potencjalnego przeciwnika).
(Fot. ze zbiorów autora)
Nowoczesne i wysoce zaawansowane systemy spięte w kompleks Sz-121 mają skokowo zwiększyć świadomość sytuacyjną pilota Su-57 w porównaniu do samolotów poprzedniej generacji, przez co będzie on dysponował lepszym i pełniejszym oglądem sytuacji taktycznej, co z kolei pozwoli mu na dobranie odpowiedniego do danego zadania sposobu i odpowiedniej taktyki walki.
Radiolokator A036 typu AESA pracujący w zakresie fal X oraz L winien umożliwić obserwację przestrzeni wokół samolotu w większym zakresie kątów od urządzeń poprzedniej generacji (270 stopni), a także – według niektórych źródeł – od radiolokatorów zachodnich stosowanych na myśliwcach piątej generacji oraz zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia „trudno wykrywalnych” (stealth) maszyn wroga.
Kompleks sensorów (to jest stacja radiolokacyjna A036 Biełka, kompleks 101KS Atoll oraz system ECM Ł402 Gimałai), w jakie wyposażony jest Su-57, w połączeniu z nowoczesnym systemem skrytej wymiany danych OSNOD może się przyczynić do skokowego wzrostu świadomości sytuacyjnej zarówno pilota Felona, jak i załóg innych statków powietrznych WKS biorących udział w konkretnej misji.
Su-57 będzie mógł zbierać dane i informacje taktyczne z innych statków powietrznych, w tym powietrznych punktów wczesnego ostrzegania i kontroli A-50U oraz A-100, oraz z innych samolotów bojowych, a także ze źródeł naziemnych. Dzięki temu pilot będzie dysponował nie tylko danymi pochodzącymi z własnych sensorów, lecz również z innych źródeł, co sprawi, że jego ogląd sytuacji taktycznej będzie pełniejszy, a zasięg pokładowego radaru A036 „rozszerzy się” dzięki sensorom innych uczestników misji. Ponadto posługiwanie się informacjami przekazywanymi z innych platform może umożliwić bardziej skryte podejście przez Su-57 do potencjalnego celu ze względu na możliwość ograniczenia użycia pokładowej stacji radiolokacyjnej.
Celowi zwiększenia świadomości sytuacyjnej ma również służyć ergonomiczna kabina pilota z pojedynczym wyświetlaczem wielofunkcyjnym (podobnym do tego zastosowanego w F-35 Lightning II), szerokokątnym wyświetlaczem przeziernym (HUD) i sterownicami w systemie HOTAS. Na dużym wyświetlaczu dotykowym zajmującym praktycznie całą przestrzeń na przednim, głównym, pulpicie będą wyświetlane dowolnie konfigurowane przez pilota dane taktyczne (w tym także przekazywane z innych źródeł) oraz informacje o stanie samolotu i poszczególnych jego systemów.
(Fot. ze zbiorów autora)
Pilot Felona ma ponadto dysponować hełmem, będącym najprawdopodobniej modyfikacją nowego hełmu ZSz-10 produkcji AO NPP Zwiezda, wyposażonym w zintegrowany wyświetlacz pokazujący najważniejsze dane dotyczące lotu, położenia maszyny w przestrzeni, a także informacje o sytuacji taktycznej. Dla załóg Su-57 przygotowywane są również nowe modele kombinezonu antyprzeciążeniowego.
Su-57 dysponujący wyżej opisanym kompleksem będzie mógł odgrywać rolę „lidera” ugrupowania (albo „pasterza”, według stosowanej przez Rosjan terminologii) i przekazywać zebrane przez siebie dane innym samolotom bojowym (załogowym i bezzałogowym), również starszych generacji, wyposażonym w sensory o gorszych parametrach, aby koordynować ich działania, co pozwoli na bardziej efektywny dobór środków walki oraz lepsze i bardziej ekonomiczne użycie sił i środków. Oczywiście warunkiem takiego współdziałania będzie wyposażenie pozostałych samolotów w kompatybilny system wymiany danych.
Powodzenie takiego współdziałania jest jednakże zależne od szeregu czynników i warunków, które muszą zostać spełnione, by można było w pełni wykorzystać potencjał takiej kooperacji. Przede wszystkim stacja radiolokacyjna A036 Biełka musi istotnie stanowić duży krok naprzód w porównaniu do dotychczas używanych w rosyjskich samolotach bojowych radiolokatorów – zwłaszcza w porównaniu do radiolokatorów PESA N011M Bars oraz N035 (stanowiących wyposażenie odpowiednio samolotów Su-30 SM i Su-35S) oraz do W004M z samolotu myśliwsko-bombowego Su-34. Według stanu wiedzy na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie w sposób wiarygodny i obiektywny ocenić możliwości A036, jako że dysponujemy danymi pochodzącymi od producenta.
Porównanie obu stacji (według dostępnych danych) istotnie wypada bardzo korzystnie dla Biełki, zarówno jeśli chodzi o liczbę jednocześnie śledzonych (62 w stosunku do 30), jak i atakowanych (16 w stosunku do 8) celów powietrznych, a jednocześnie atakowanych celów naziemnych (4 w stosunku do 2) czy zasięgu wykrycia celu o SPO = 0,1 m2 (165 km w stosunku do 90 km).
Porównanie do AN/APG-77 V1 zainstalowanego na amerykańskim myśliwcu piątej generacji F-22 Raptor, oczywiście również na podstawie danych oficjalnych (i niekiedy szacunkowych), wypada następująco: oba radiolokatory mogą wykryć cel o SPO = 3 m2 z odległości około 400 km. Obecnie produkowana wersja AN/APG-77 V1 ma już, podobnie jak konstrukcja rosyjska, w pełni funkcjonalne tryby pracy powietrze-ziemia z możliwością tworzenia mapy terenu, śledzenia naziemnych celów ruchomych, ustalania celów priorytetowych etc.
Na korzyść amerykańskiej konstrukcji przemawia większa liczba modułów nadawczo-odbiorczych (1956 w stosunku do 1552), jednakże w celu poznania i obiektywnego porównania osiągów obu radarów oraz wpływu na nie liczby modułów niezbędne byłoby poznanie dodatkowych parametrów tych modułów (emitera sygnału, odbiornika, wzmacniacza i przetwornika sygnału oraz układu do kontroli fazy, opóźnienia i polaryzacji sygnału), a także średniej i szczytowej mocy przekaźników.
(Fot. ze zbiorów autora)
Niepoślednie znaczenie mają również parametry komputerów sterujących daną stacją radiolokacyjną, w tym dane i osiągi mikroprocesorów.
Tak czy inaczej trudno zaprzeczyć, że A036 stanowi duży krok naprzód w stosunku do poprzednich rosyjskich konstrukcji impulsowo-dopplerowskich PESA typu A011M Bars czy A035 Irbis, choć ten ostatni, uważany za najlepszy radar PESA zamontowany na samolocie bojowym, w wielu parametrach przewyższa niektóre obecnie stosowane radary AESA.
Bez tych, tak naprawdę podstawowych, danych wszelkie próby porównywania amerykańskich i rosyjskich konstrukcji AESA pozostają w sferze internetowego quasi-profesjonalnego dyskursu opartego jedynie na założeniach, a niekiedy również na różnie definiowanym patriotyzmie czy też narodowych sympatiach i antypatiach.
Tak samo należałoby skomentować zagadnienie supermanewrowości nowego rosyjskiego myśliwca. Nie jest żadną tajemnicą, że Rosjanie w swoich konstrukcjach myśliwców przewagi powietrznej (rodzina Su-27) oraz myśliwców frontowych (rodzina MiG-29) dążyli do zapewnienia jak najlepszej zwrotności poprzez odpowiednie dopracowanie aerodynamiczne płatowca oraz poprzez zastosowanie silników zapewniających duży stosunek ciągu do masy. To, w połączeniu z rozwijanymi od przeszło 30 lat technologiami zmiennego wektora ciągu i systemów sterowania fly by wire, doprowadziło najpierw do opracowania wersji rozwojowych wspomnianych samolotów dysponujących nieosiągalną wcześniej manewrowością (Su-30 SM, Su-35S, MiG-29 OVT, MiG-35), a w końcu do powstania T-50 (Su-57). Ocena supermanewrowości i jej przydatności na współczesnym polu walki, podobnie jak ocena osiągów radarów, zależy niejednokrotnie od narodowości lub określonych sympatii czy antypatii komentatorów. W wielu wypowiedziach ekspertów zachodnich (zarówno amerykańskich, jak i zachodnioeuropejskich) pojawia się ton lekkiego pobłażania czy nawet kpiny, gdy mowa jest o wysokiej zwrotności konstrukcji rosyjskich. Zupełnie odwrotne opinie można oczywiście spotkać wśród komentatorów rosyjskich.
Ci pierwsi stoją na stanowisku, że na obecnym etapie rozwoju technologii stealth oraz zaawansowanych technicznie pocisków powietrze-powietrze średniego i dalekiego zasięgu zwrotność platformy schodzi na dalszy plan. Rosjanie natomiast każdorazowo odpierają te zarzuty.
Gdzie więc leży prawda? Jak zwykle zapewne gdzieś pośrodku.
Oczywiście niezaprzeczalnym faktem jest, iż w ostatnich niemal 30 latach, od zakończenia pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, wypadki zestrzelenia samolotów bojowych w walce na bliskim dystansie (z wykorzystaniem pocisków krótkiego zasięgu lub działka pokładowego) praktycznie się nie zdarzały, a przynajmniej nie na taką skalę, jak to miało miejsce jeszcze w latach 80. czy podczas Pustynnej burzy. Ta statystyka, w połączeniu ze wspomnianym wcześniej rozwojem technologicznym, powoduje, że liczni eksperci odtrąbili koniec klasycznych dogfightów. Jednakże tu należy poczynić pewne zastrzeżenie. Konflikty lat 90. oraz pierwszych dekad XXI wieku, w których brały udział siły lotnicze, można określić ogólnym pojęciem konfliktów asymetrycznych, w których jedna ze stron dysponowała ogromną przewagą taktyczną i technologiczną nad przeciwnikiem, co powodowało, że większość zestrzelonych pilotów nawet zapewne nie zdawała sobie sprawy, co w nich trafiło.
Natomiast rozwijając tak skomplikowane i kosztowne systemy uzbrojenia, jakimi są obecnie samoloty wielozadaniowe, należy się liczyć z tym, że maszynom tym przyjdzie uczestniczyć nie tylko w lokalnych konfliktach małej lub średniej intensywności przeciwko mniej zaawansowanemu nieprzyjacielowi. Należy także zakładać potencjalne starcie z przeciwnikiem dysponującym porównywalnym potencjałem.
Oczywiście sytuacja idealna z punktu widzenia sztabowców wojsk lotniczych i samego personelu latającego byłaby taka, w której samoloty danej strony konfliktu jako pierwsze wykrywają i identyfikują przeciwnika, zanim same znajdą się w zasięgu jego sensorów, i niszczą go przy użyciu uzbrojenia rakietowego dalekiego zasięgu. Jednakże co w sytuacji, gdy po obu stronach będą maszyny o podobnej klasy sensorach, „wpięte” w sieciocentryczny system zarządzania powietrznym polem walki, które, co nie jest wykluczone, zaatakują się nawzajem mniej więcej w tym samym czasie? Wtedy zawsze istnieje szansa, że dzięki zaawansowanym systemom ECM (i manewrowości) uda się uniknąć zniszczenia. W międzyczasie odległość pomiędzy obiema formacjami się zmniejszy i konieczne będzie zastosowanie pocisków krótkiego zasięgu. Wtedy decydować będą takie cechy jak zdolność naprowadzenia pocisku na cel (także znajdujący się „poza polem widzenia wyświetlacza przeziernego” – off-boresight shooting) oraz zdolności manewrowe samolotu, które z jednej strony pozwolą zająć optymalną pozycję do oddania strzału, a z drugiej – uniemożliwią osiągnięcie tego celu przeciwnikowi oraz umożliwią wymanewrowanie wystrzelonego już pocisku.
W ocenie autora wysoka zwrotność pozostanie bardzo ważną cechą charakteryzującą obecną, a także przyszłą generację samolotów myśliwskich i nie będzie można jej tak po prostu odrzucić czy z niej zrezygnować.
(Fot. ze zbiorów autora)
Wiedzą o tym dobrze również Amerykanie pomimo powtarzających się głosów ekspertów z USA o zupełnej nieprzydatności supermanewrowości rosyjskich myśliwców. Wystarczy sobie przypomnieć, że najdroższy i swego czasu najbardziej zaawansowany samolot myśliwski będący protoplastą piątej generacji, Lockheed Martin F-22, został wyposażony nie tylko w działko pokładowe, ale również dysze silników z kierowanym wektorem ciągu.
Wszelkie natomiast powtarzające się wśród zachodnich (głównie amerykańskich) ekspertów głosy o nieprzydatności supermanewrowości w działaniach nowoczesnych samolotów bojowych należy, w ocenie autora, traktować wyłącznie jako próbę zdyskredytowania rosyjskiego podejścia do projektowania samolotów myśliwskich nowej generacji, a zarazem „zamaskowania” pewnych deficytów własnych konstrukcji w tym zakresie.
Zaniechanie lub zlekceważenie chociażby potencjalnej możliwości prowadzenia walki manewrowej na małym dystansie może doprowadzić do czegoś, co autor nazywa „drugą pułapką wietnamską”. W pierwszym okresie walk nad Indochinami samoloty F-4 Phantom II, które szybko przyjęły na siebie główny ciężar walki z lotnictwem Demokratycznej Republiki Wietnamu, występowały w wersjach zupełnie pozbawionych uzbrojenia strzeleckiego. Ponadto samoloty amerykańskie (może z wyjątkiem A-4 Skyhawk) dysponowały, delikatnie mówiąc, niewielkimi możliwościami manewrowymi. Było to pokłosie „rakietowej rewolucji” lat 50. i pierwszej połowy lat 60., gdy zachłyśnięto się możliwościami, które dawały pociski rakietowe, i kiedy zaczęto wieszczyć zmierzch tradycyjnego lotnictwa myśliwskiego oraz propagować koncepcję pocisku z pilotem w środku. Obecnie zlekceważenie możliwości manewrowych samolotów przeciwnika mogłoby doprowadzić do podobnego szoku co w Wietnamie, gdzie mniej zaawansowane technicznie i lżejsze samoloty MiG-17 oraz MiG-21 postawiły lotnikom USAF, USN i USMC twarde warunki.
Jednym z argumentów przedstawianych przez sceptyków przydatności supermanewrowości są manewry wykonywane przez rosyjskie samoloty myśliwskie podczas międzynarodowych pokazów lotniczych. Twierdzą oni, że przecież współczesne walki powietrzne toczą się w zupełnie innych zakresach prędkości. Oczywiście tu należy przyznać im rację.
Jest wielce nieprawdopodobne, żeby dwa współczesne samoloty bojowe toczyły walkę na prędkościach bliskich prędkości przeciągnięcia Vs. Jednakże, co należy podkreślić, wykorzystanie cech podwyższonej manewrowości i zdolności do utrzymywania dużych kątów natarcia zapewnianej przez niestateczność płatowca, odpowiednio ukształtowane powierzchnie sterowe, wektorowanie ciągu, wysoki stosunek ciągu do masy oraz sprawny i wydajny system fly by wire jest możliwe także przy prędkościach wyższych, również okołodźwiękowych, a także, co wysoce prawdopodobne (zwłaszcza w wypadku Su-57) – naddźwiękowych. Supermanewrowość, przez krytyków określana jako przydatna wyłącznie na pokazy lotnicze, to nie tylko możliwość wykonywania ciasnych zakrętów i nagłej zmiany kierunku lotu, choć są to elementy nader istotne. Inną cechą wyróżniającą samoloty supermanewrowe jest wspomniany już wysoki stosunek ciągu do masy oraz, co często się pomija, nowoczesny system FBW, który pomaga pilotowi utrzymać optymalne warunki lotu poprzez odpowiednie wychylanie powierzchni sterowych, a podczas walki powietrznej czuwa nad właściwym zarządzaniem energią. W nowoczesnych samolotach bojowych (piątej generacji, ale również pokolenia określanego jako 4+ i 4++) FWB przeciwdziała nadmiernej/całkowitej utracie energii podczas wykonywania nawet agresywniejszych, gwałtownych manewrów.
Przedwczesne są zdaniem autora również krytyczne głosy dotyczące poziomu „niewykrywalności” Su-57 pojawiające się w zachodnich oraz również w polskich opracowaniach i komentarzach. W chwili obecnej nie dysponujemy wiarygodnymi danymi, które mogłyby dać odpowiedź co do rzeczywistej SPO generowanej przez nowy rosyjski myśliwiec oraz co do wpływu różnych zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych na stopień jego wykrywalności przez stacje radiolokacyjne. Przy okazji doniesień dotyczących udziału samolotów Su-57 w działaniach nad Syrią częstokroć można spotkać informacje o tym, że Felon był widoczny dla radarów samolotów czwartej generacji. Jednakże jest wysoce prawdopodobne, że Rosjanie (podobnie zresztą jak czynią to na Bliskim Wschodzie Amerykanie oraz Izraelczycy) stosują różnego rodzaju wzmacniacze widma radarowego w postaci na przykład nakładek, ekranów montowanych na poszyciu płatowca.
Jaka jest więc przyszłość Su-57 w rosyjskich WKS? Początkowym założeniem było zastąpienie, a przynajmniej znaczne uzupełnienie w linii samolotów Su-27 Flanker. Ogniwem pośrednim, rozwiązaniem tymczasowym, do chwili wejścia do linii samolotu piątej generacji, miał być samolot pokolenia 4++ Su-35S. Jednakże długi i trudny proces powstawania i przedłużające się próby Su-57 wymogły zmianę koncepcji.
Su-57, o ile zostanie zamówiony w odpowiedniej liczbie, będzie mógł zastąpić najstarsze wersje Flankera i, być może, jego zmodernizowane warianty Su-27 SM i Su-27 SM3 (których dostawy, po anulowaniu kontraktu na modernizację 24 egzemplarzy, zakończyły się w tym roku). Nie należy się spodziewać, że Su-57 wyprze z jednostek bojowych samoloty Su-35S, przynajmniej przez kilkanaście następnych lat. Oba typy maszyn będą przez długi czas służyły obok siebie, tworząc trzon lotnictwa pułków myśliwskich WKS. Jest wielce prawdopodobne, że zostaną opracowane (o ile już nie ma gotowych) koncepcje wspólnego wykorzystania obu samolotów, których zalety będą się nawzajem uzupełniać. Być może będzie to współpraca polegająca na tym, że Su-57 („pasterz”) będzie wykrywał i identyfikował cele oraz przekazywał ich dane pilotom Su-35S („stadu”), którzy następnie nawiążą walkę. Podobną koncepcję opracowali i forsują Amerykanie z F-35 wskazującym cele do zniszczenia załogom samolotów F-15 Eagle. Felon, dzięki nowoczesnemu systemowi WRE L402 Gimałai, mógłby również zapewniać grupową osłonę radioelektroniczną pozostałym samolotom.
Jak dotąd KnAAZ otrzymał od ministerstwa obrony FR zamówienie na 76 samolotów seryjnych Su-57 z terminem realizacji do 2027 roku. Jak wiadomo, będą to samoloty należące tak naprawdę do dwóch „wersji” Felona określanych umownie jako PAK-FA 1.0 oraz PAK-FA 2.0, przy czym ten drugi wariant ma się charakteryzować w szczególności zupełnie nowymi silnikami Izdielije 30, które mają być gotowe do produkcji seryjnej w 2024 roku. Prawdopodobne jest, że w pierwszym wariancie zostanie wykonanych 12 maszyn (pierwotne zamówienie z 2018 roku), natomiast reszta będzie reprezentowała wersję docelową.
Równie ważnym zagadnieniem jest odpowiedź na pytanie o dyslokację pierwszych seryjnych Su-57. W zeszłym roku rosyjski dziennik „Izwiestija”, powołując się na źródło w ministerstwie obrony FR, ujawnił, że pierwsze seryjne samoloty piątej generacji mogą trafić do jednego z pułków myśliwskich Południowego Okręgu Wojskowego: 3. Gwardyjskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (3. GIAP) podporządkowanego 1. Gwardyjskiej Mieszanej Dywizji Lotniczej z bazą w Krymsku (obwód rostowski) lub 28. GIAP ze składu 27. Mieszanej Dywizji Lotniczej z miejscem stacjonowania na lotnisku Belbek w pobliżu Sewastopola. W ślad za tymi doniesieniami generał Walerij Gorbienko, dowódca 4. Armii Lotniczej, powiedział, że wybór ten nie był przypadkowy i przemawiało za nim wciąż wzrastające napięcie w regionie. Oczywiście pewna liczba Su-57 zasili park maszynowy 4. Centrum Zastosowania Bojowego i Przeszkolenia Personelu w Lipiecku i 929. Państwowego Centrum Prób w Locie im. W. Czkałowa w Achtubińsku.
Taki dobór jednostek operacyjnych dla pierwszych seryjnych Su-57 może zaskakiwać z dwóch powodów. Po pierwsze pewną niepisaną tradycją w rosyjskim lotnictwie wojskowym jest przekazywanie pierwszych wyprodukowanych samolotów danego typu jednostkom stacjonującym w pobliżu zakładu produkcyjnego, by w razie potrzeby zapewnić serwis niejako na miejscu. Z drugiej strony, odnosząc się do słów generała Gorbienki, należy wskazać, że napięcia międzynarodowe na obszarze Południowego Okręgu Wojskowego tak naprawdę nie są większe niż te występujące w dwóch innych kluczowych obszarach leżących w sferze odpowiedzialności operacyjnej Zachodniego czy Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego.
Rozwój Su-57, trwający już od dekady, stanowi trudną, wyboistą drogę pełną ostrych zakrętów i kolein. Kilkakrotnie wydawało się, że cały program zostanie przerwany czy anulowany, a co najmniej zawieszony, jednakże, jak się zdaje, ministerstwo obrony FR oraz producent są zdeterminowani, żeby wprowadzić do eksploatacji przynajmniej pierwszą zamówioną partię samolotów nowej generacji.
W założeniu twórców PAK-FA miał zniwelować lub przynajmniej zmniejszyć przewagę USA w zakresie samolotów o obniżonej wykrywalności. Oczywiście o całkowitej likwidacji tej przewagi, a raczej przepaści, obecnie Rosjanie nie mogą nawet myśleć. Samo zestawienie liczby istniejących już (i zamówionych) samolotów piątej generacji w Stanach Zjednoczonych i Rosji pozwala z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że Waszyngton utrzyma swoją dominację w zakresie wielozadaniowych samolotów nowego pokolenia. Jednakże nie oznacza to, że Su-57 znajdzie się już na starcie na straconej pozycji.
Na pewno w rosyjskich WKS samolot ten będzie stanowił zupełnie nową jakość. Jeżeli wszelkie plany i oczekiwania zarówno producenta, jak i docelowego użytkownika się spełnią, rosyjskie WKS otrzymają nowoczesny samolot wielozadaniowy o obniżonej wykrywalności zdolny do wykonywania zarówno zadań typowo myśliwskich, jak i precyzyjnych uderzeń w cele naziemne, dysponujący specjalnie na jego potrzeby stworzoną awioniką i nowoczesnymi sensorami oraz zaawansowanym systemem WRE. Bogaty arsenał przenoszonego przez PAK-FA uzbrojenia pozwoli mu zarówno wykonywać zadania typowo myśliwskie, jak i złożone misje zwalczania celów naziemnych/nawodnych za pomocą kierowanych/korygowanych bomb oraz pocisków rakietowych i manewrujących. Obniżona wykrywalność winna mu umożliwić działanie w obszarach nasyconych nowoczesnymi środkami obrony przeciwlotniczej przeciwnika, natomiast nowe typy uzbrojenia, zwłaszcza bomby szybujące i pociski manewrujące dalekiego zasięgu, spowodują, że możliwe będzie rażenie celów spoza zasięgu wrogich systemów obronnych/antydostępowych. Samolot Suchoja będzie również zdolny do realizowania zadań rozpoznawczych, w szczególności z zakresu rozpoznania elektronicznego (SIGINT, ELINT).
Jak wiadomo, żaden nowoczesny samolot bojowy nie działa sam, w próżni. Sieciocentryczność jest już właściwie standardem w siłach powietrznych. Nie inaczej (przynajmniej w założeniu) jest w wypadku Felona. Su-57, dzięki opisanemu wyżej kompleksowi sensorów i systemowi wymiany danych, będzie mógł swobodnie wymieniać dane taktyczne z innymi statkami powietrznymi i źródłami naziemnymi i pełnić funkcję „lidera” dla innych formacji samolotów bojowych, zarówno załogowych, jak i bezzałogowych.
Na jakąkolwiek wiążącą ocenę możliwości operacyjnych Su-57 jest oczywiście jeszcze zbyt wcześnie, dlatego zarówno wszelkie peany na jego cześć, jak i jawnie krytyczne opinie pojawiające się z dużą częstotliwością winny oddać pole obiektywnej, szczegółowej analizie procesu mającego doprowadzić do wprowadzenia PAK-FA do jednostek operacyjnych i jego początkowej eksploatacji. Oczywiście, jak to bywa z każdą konstrukcją, Su-57 czeka zapewne etap „chorób wieku dziecięcego”. Być może samolot będzie podlegał większym lub mniejszym modyfikacjom lub przeróbkom (pierwsze będą najprawdopodobniej dotyczyły oprogramowania systemu sterowania, który miał zawinić przy katastrofie pierwszego seryjnego Su-57 dnia 24 grudnia 2019 roku), ale jedno jest pewne – samolot ten nie może być ignorowany i traktowany z pobłażliwością, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych patrzących z pozycji „starszego brata”, który tę trudną drogę rozwoju konstrukcji nowej generacji ma już praktycznie za sobą.
(Fot. ze zbiorów autora)
Autor
Piotr Dudek
Adwokat, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Centre for Commercial Law Studies, Queen Mary University of London. Specjalizuje się w prawie gospodarczym, prawie nieruchomości i własności intelektualnej, partner warszawskiej kancelarii adwokackiej zajmującej się świadczeniem doradztwa prawnego dla biznesu.
Pasjonat lotnictwa wojskowego, jego historii, rozwoju, taktyki użycia, przyszłości. Ekspert w zakresie rosyjskiego lotnictwa wojskowego, zarówno historycznego, jak i współczesnego. Obserwator rozwoju rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i zmian zachodzących w siłach zbrojnych Rosji i innych krajów postsowieckich oraz ChRL.
Dumny ojciec. W wolnym czasie łączy pasję lotniczą i fotograficzną, odwiedzając pokazy lotnicze w Polsce i za granicą. Pisze do czasopism o tematyce lotniczej, czyta literaturę faktu i relaksuje się przy muzyce.
Trwa ładowanie...