Widziane z zachodniego Limitrofu. Sprawy wojskowe na Wschodzie. Przegląd za okres 17–24.07.2020

Obrazek posta

Sukhoi SU-30SM FLANKER (Fot. pikrepo.com)

 

20.07

Rosyjskie ministerstwo finansów w najnowszej propozycji budżetu na lata 2021–2023 zaproponowało zmniejszenie wydatków na programy modernizacji sił zbrojnych o 5%, co oznacza, o ile propozycja zostanie przyjęta, cięcia w wysokości 225 miliardów rubli.

Według zatwierdzonego przed dwoma laty przez prezydenta Putina 10-letniego planu modernizacji uzbrojenia zaplanowano wydać na ten cel w okresie 2018–2027 20 bilionów rubli, z czego 19 przeznaczone miało być na zakupy, remonty i opracowanie nowych typów broni i techniki wojennej, a bilion na budowę niezbędnej infrastruktury towarzyszącej.

Aktualnie Federacja Rosyjska wydaje na zbrojenia około półtora biliona rubli rocznie, jak powiedział w jednym z niedawnych wywiadów odpowiadający w rządzie za ten sektor wicepremier Jurij Borysow. Po 2020 roku zaplanowano, iż poziom wydatków zbrojeniowych zacznie stopniowo się zmniejszać, co związane jest, w świetle oficjalnych deklaracji, z faktem osiągnięcia z końcem 2020 roku wskaźnika 60% nowego wyposażenia rosyjskich sił zbrojnych i zaplanowanym na 2027 rok wskaźnikiem 70%.

Zaplanowane cięcia wydatków na zbrojenia o 5% stanowią około 7% całego planu oszczędności budżetowych, który w związku z kryzysową sytuacją rosyjskich finansów publicznych w następstwie pandemii chce przeprowadzić rosyjskie ministerstwo finansów. W znacznie większym stopniu niźli cele wojskowe mają w wyniku oszczędzania ucierpieć inne obszary, a łączny wskaźnik oszczędności ma wynieść 10% zaplanowanych wydatków.

https://www.rbc.ru/politics/20/07/2020/5f15a00e9a7947326377dd89

https://www.rbc.ru/economics/21/07/2020/5f15ab829a7947382f5ec57e?from=column_9

Alena Hetmańczuk, prezes ukraińskiego think tanku Nowa Europa, zastanawia się na łamach tygodnika „Dzerkało Tyżnia”, jaka powinna być polityka władz Ukrainy po uzyskaniu przez nią statusu członka Programu Rozszerzonych Możliwości (EOP). Artykuł jest skróconą wersją raportu przygotowanego przez think tank Nowa Europa („Україна–НАТО. Що далі після посиленого партнерства?”), w którym analizuje się zadania stojące przed elitami państwa dążącego do uzyskania perspektywy członkostwa w NATO. Głównym wyzwaniem i jednocześnie zagrożeniem opisywanym przez Hetmańczuk jest „zamrożenie” perspektywy wejścia Ukrainy do NATO i potraktowanie Programu Rozszerzonych Możliwości w kategoriach substytutu pełnego członkostwa Kijowa w Pakcie. W jej opinii najbliższe trzy lata, do roku 2023, kiedy dokonywany będzie w NATO kolejny przegląd stanu gotowości państw aplikujących do uzyskania perspektywy członkostwa, trzeba wykorzystać, aby zaawansowanie przygotowań państwa ukraińskiego było większe. Zgadzając się z poglądem, że „do NATO wstępują państwa, nie armie”, akcentuje z jednej strony potrzebę przyspieszenia wdrażania natowskich rozwiązań formalno-prawnych (według ostatnich danych zrealizowano dopiero 16% standardów NATO), a z drugiej zbudowania perspektywy politycznej i sojuszu państw wspierających starania Ukrainy. I na tym, w opinii Hetmańczuk, winna się skupić administracja prezydenta Zełenskiego do końca kadencji, której kres też przypada na rok 2023. Jej zdaniem oznacza to konieczność wzmożonego wysiłku dyplomacji ukraińskiej, która winna zabiegać o trwałą obecność zarówno w gremiach politycznych Paktu, jak i w grupach koordynacji działalności wojskowej. Należy starać się uniknąć zagrożenia, które jej zdaniem może się sprowadzać do zakonserwowania pozycji Ukrainy w charakterze państwa ze statusem „partnera rozszerzonych możliwości NATO” z dość mglistą perspektywą pełni członkostwa. Na razie Stuart Peach, szef Komitetu Wojskowego NATO, otrzymał od ukraińskiego dowódcy sił zbrojnych generała Homczaka oficjalną listę priorytetów, których realizacją zainteresowany jest Kijów w ramach Programu Rozszerzonych Możliwości. Rząd Ukrainy określił siedem strategicznych obszarów zainteresowania. Są to:

  1. udział w planowaniu operacji NATO,
  2. uczestnictwo we wszystkich ćwiczeniach NATO, w tym w tych, które związane są z zastosowaniem artykułu 5 oraz układu o zbiorowej obronie,
  3. dostęp do najlepszych praktyk i priorytetowej certyfikacji sił i środków,
  4. możliwość zajmowania stanowisk w kwaterach głównych i strukturach dowodzenia NATO przez przedstawicieli Ukrainy,
  5. pełna i szybsza wymiana danych wywiadowczych między Ukrainą a państwami członkowskimi NATO,
  6. wzmocnienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa na wodach Morza Czarnego,
  7. wspólne przeciwdziałanie cyberzagrożeniom, międzynarodowemu terroryzmowi i zorganizowanej przestępczości.

 

Jednym z głównych priorytetów Ukrainy ma być intensyfikacja współpracy wojskowej z Gruzją oraz Rumunią, co w efekcie ma doprowadzić do zwiększenia zainteresowania NATO problemami bezpieczeństwa w basenie Morza Czarnego. Z punktu widzenia Kijowa tego rodzaju opcja odpowiada wyzwaniom w kwestii bezpieczeństwa narodowego, jak również służy wzrostowi znaczenia ukraińskich sił zbrojnych w dalszej perspektywie. Obecnie Ukraina dążyć winna, zdaniem Hetmańczuk, do tego, aby mieć swego przedstawiciela również, obok struktur wojskowych NATO, w strukturach politycznych, takich jak międzynarodowy sekretariat. Ponadto jej zdaniem „Ukraina powinna być aktywnie zaangażowana w proces refleksji w obrębie NATO, którego rezultaty będą stanowić podstawę zaktualizowanej strategii obrony sojuszu”. Zwraca ona uwagę na konieczność zorkiestrowania wysiłków zarówno ukraińskiego rządu, jak i środowisk eksperckich w tym zakresie. W raporcie za potencjalnych sojuszników utrzymania kluczowego z punktu widzenia Ukrainy zapisu o kontynuowaniu polityki „otwartych drzwi” wchodzących w skład Grupy Refleksyjnej ds. Przyszłości NATO uważa się jej współprzewodniczącego Wessa Mitchella oraz Annę Fotygę.

http://neweurope.org.ua/wp-content/uploads/2020/07/PB_Ukr_NATO_ukr.pdf

https://zn.ua/search?query=%D0%B0%D0%BB%D0%BE%D0%BD%D0%B0&date_start=&date_end=&news=on&article=on&photo_video=on&interview=on

 

21.07

Białoruskie „Naviny” analizują w związku z wejściem do służby pierwszego rosyjskiego myśliwca Su-30SM celowość zakupu przez Mińsk tego rodzaju uzbrojenia. Dziennikarze zwracają uwagę, że powstały pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia SU-30SM obecnie nie jest już konstrukcją nowoczesną, co skłoniło między innymi władze Indii do wykluczenia rosyjskiego myśliwca z przeprowadzonego przetargu MMRCA, w którym uczestniczyły europejskie tajfuny, rafaele i gripeny, a także amerykańskie F-16 i F-18. Jest to maszyna, zdaniem białoruskich ekspertów, na których powołuje się dziennik, dysponująca możliwościami, których kraj tej wielkości nie potrzebuje. Dodatkowym, niezwykle istotnym czynnikiem, jaki winien być wzięty pod uwagę, jest to, że zakup 12 Su-30SM pociągnął za sobą wydatek rzędu 600 milionów dolarów, co równa się rocznemu budżetowi białoruskich sił zbrojnych.

Jak stwierdził w lutym 2016 roku wiceminister obrony ds. uzbrojenia generał dywizji Igor Lotenkow, Su-30SM powinien zastąpić sowieckie myśliwce MiG-29 będące na wyposażeniu Sił Powietrznych i Sił Obrony Powietrznej Białorusi.

„Po obliczeniu kosztów ich utrzymania doszliśmy do wniosku, że wymiana floty samolotów, choć w nieco mniejszej ilości, będzie wymagała mniejszych nakładów finansowych” – powiedział Lotenkow.

Su-30SM będzie musiał zastąpić nie tylko MiG-i, ale także wycofane ze służby jednostki przechwytujące Su-27P i Su-27UB. Biorąc pod uwagę fakt, że Su-30SM może również pełnić funkcję samolotu bombowo-rakietowego (a także samolotu rozpoznawczego), będzie musiał się sprawdzać także w roli wycofywanego od dawna z eksploatacji Su-24M / MR.

https://naviny.by/article/20200721/1595306428-su-30sm-vzyali-nebo-pod-ohranu-zachem-nebolshoy-belarusi-takoy-moshchnyy

Jak informuje rosyjski dziennik ekonomiczny „Kommiersant”, Zjednoczona Korporacja Budowy Silników Lotniczych, będąca częścią koncernu Rostiech, przystąpiła do budowy nowego uniwersalnego silnika, który może być wykorzystany w myśliwcach Su-27, Su-30 oraz Su-35. Podstawą dla prowadzonych prac jest konstrukcja silnika opatrzona nazwą „projekt 117”, co zdaniem ekspertów pozwoli uniknąć stosowania starzejących się jednostek AL-31F i AL-31FP, a także, a może przede wszystkim, obniżyć koszty eksploatacji i zwiększyć ciąg, co rozwiąże problem „niedomotoryzacji” niektórych myśliwców.

W opinii Konstantina Makijenki, przywoływanego w artykule zastępcy dyrektora Centrum Analiz Strategii i Technologii, projekt można zrealizować „za rozsądne pieniądze i w rozsądnym czasie” czterech do pięciu lat, podczas gdy stworzenie nowego silnika od podstaw trwa 10–15 lat, co „fatalnie osłabia rozwój samolotów bojowych nowej generacji”.

https://www.kommersant.ru/doc/4424869?from=main_7

Władimir Tuczkow analizuje na łamach „Kuriera Wojskowo-Przemysłowego” stan najbardziej przestarzałej, w jego opinii, części rosyjskiego lotnictwa wojskowego, jakim jest lotnictwo transportowe. Jego istotnym komponentem są wojskowe samoloty transportowe An-12 i lekki An-26. Pierwszy może zabrać na pokład do 21 ton, drugi do 5,5 tony.

Eksploatacja An-12 rozpoczęła się 1959 roku i przetrwał on do dziś niemal w swojej pierwotnej formie. Został zmodernizowany tylko raz – w 1966 roku; przeprowadzono wówczas częściową aktualizację oprzyrządowania oraz wymianę silnika turbośmigłowego AI-20 o mocy 4000 koni mechanicznych na AI-20M o mocy 4250 koni mechanicznych. Oznacza to, że konstrukcje An-12 mają obecnie nie mniej niż 47 lat, choć w wypadku niektórych elementów należy raczej mówić o 54 latach.

Oba samoloty korzystają z silnika wyprodukowanego w Zaporożu (obecnie w koncernie Motor Sicz), co oznacza, że aktualnie nie ma już możliwości uzupełnienia części zamiennych dla silników używanych w obydwu samolotach. W sumie zbudowano 1250 samolotów An-12 i 1400 An-26. Teraz obraz przedstawia się następująco: 70 An-12 i 140 An-26 jest używanych w rosyjskim lotnictwie i marynarce wojennej. Tuczkow zwraca też uwagę na inną okoliczność. Otóż o ile rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95 są konstrukcyjnie równie stare, bo pierwsze egzemplarze tej maszyny weszły do eksploatacji w latach 50., choć będące obecnie na wyposażeniu zmodernizowano w latach 80., i bazują one na swych macierzystych lotniskach ze stałą, przeszkoloną obsługą techniczną, i odbywają loty według zaplanowanego grafiku, o tyle nie można tego powiedzieć o samolotach transportowych znacznie intensywniej wykorzystywanych. Wszystko to oznacza, że transportowe „An-ˮ użytkowane przez rosyjskie siły zbrojne są już na granicy swych możliwości technicznych, co samo w sobie powoduje powstanie zagrożeń, mogących prowadzić do takich katastrof, jak ta z 2018 roku w syryjskiej bazie rosyjskich sił zbrojnych Humajmim. Zginęło wówczas 36 żołnierzy przewożonych przez An-26.

Samolot An-12, mogący zabrać na pokład dwa transportery opancerzone BWP oraz do 60 żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych, będący kluczową maszyną transportową dla tego rodzaju rosyjskich sił zbrojnych, warunkujący możliwość przeprowadzenia operacji desantowych, może zdaniem Tuczkowa być obecnie używany w oddaleniu od stref bezpośrednich działań zbrojnych. Jego uzbrojenie pokładowe w postaci dwóch działek o kalibrze 23 milimetry nie może być uznawane za wystarczające, tym bardziej że samoloty wyposażone są w przestarzałą już awionikę i sprzęt telekomunikacyjny, nie dysponują też możliwościami przeciwdziałania zakłóceniom. Stopień ich wyeksploatowania jest znaczny. Już pod koniec lat 90. większość z nich było na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych i miało na swym koncie powyżej 25 tysięcy godzin w powietrzu, co oznacza, że już wówczas zbliżały one się do maksymalnego określonego przez konstruktorów czasu 30 tysięcy godzin, podczas których mogły być używane. W latach następnych ten limit regularnie podwyższano, co nie oznacza, że problem został rozwiązany.

W 2001 roku koncern Iljuszyn przystąpił do konstrukcji nowego średniego samolotu transportowego, który docelowo miał zastąpić już wówczas przestarzałe An-12 i An-26. W 2007 roku powstało, w rezultacie porozumienia rządów Federacji Rosyjskiej i Indii, wspólne przedsięwzięcie mające na celu konstrukcję i wyprodukowanie nowego samolotu transportowego Ił-214. Jednak w 2015 roku Indie wycofały się z projektu, którego realizacja w gruncie rzeczy nawet się nie zaczęła. Jak argumentuje Tuczkow, już wkrótce samoloty transportowe An-12 z powodu wyeksploatowania technicznego będą musiały zostać wycofane ze służby, a na wyposażeniu pozostaną jedynie transportowe An-26 oraz mogące przewozić do 60 ton ładunku Ił-76. Oznacza to, że chcąc transportować ładunki o mniejszej wadze, rosyjskie lotnictwo będzie zmuszone, z braku innych opcji, wykorzystywać wielkie Ił-76.

Dwa lata po rozwiązaniu rosyjsko-indyjskiego konsorcjum mającego produkować transportowe Ił-214 rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło kolejny przetarg na zakup samolotów tego typu. Ostatecznie, w kwietniu tego roku, wybór padł na konstrukcję Ił-276, czyli przemianowany Ił-214. Według deklaracji Jurija Sliusara, dyrektora Zjednoczonej Korporacji Lotniczej, nowy samolot transportowy dla rosyjskich sił zbrojnych ma być odebrany przez armię w 2029 roku, jednak zdaniem Tuczkowa termin ten należy traktować ostrożnie, jako że dotychczasowe doświadczenia pokazały, iż dwu-, trzyletnie opóźnienie jest normą, zwłaszcza w czasie gospodarczej dekoniunktury.

Lekki samolot transportowy An-26, który jest konstrukcją znacznie młodszą niźli An-12, pochodzącą z 1973 roku, również na początku obecnego stulecia planowano zastąpić nowszym samolotem. W 2001 roku ogłoszono przetarg na zaprojektowanie lekkiego wojskowy samolotu transportowego, w którym uczestniczyło biuro projektowe Iljuszyn, MiG, Tupolew i Miaszcziszin. Trzy lata później konkurs wygrał projekt dwusilnikowego samolotu turbośmigłowego Ił-112V. Pierwsze loty nowej konstrukcji zaplanowano na 2007 rok, ale budowę czterech prototypów rozpoczęto dopiero dwa lata później. W 2011 roku rosyjskie ministerstwo obrony w ogóle wycofało się z przedsięwzięcia, do którego powrócono dopiero za Siergieja Szojgu, w roku 2013. Zawarto umowę na budowę transportowych Ił-112W. Pierwszy próbny lot nowej maszyny miał się odbyć w 2017 roku, a seryjna produkcja pierwszych 18 maszyn w 2019 roku.

Jednak pierwszy próbny lot odbył się dopiero w marcu 2019 roku i w jego wyniku z firmy zwolniony został jeden z głównych konstruktorów Aleksiej Rogozin, okazało się bowiem, że w projekcie „w rażący sposób” naruszono techniczne kryteria zamówienia. Samolot okazał się między innymi zbyt ciężki, co powodowało, że zamiast planowanych pięciu ton ładunku mógł on zabrać na pokład jedynie trzy tony. Dopiero w roku 2022 mają być gotowe prototypy czterech kolejnych, tym razem „odchudzonych”, wersji Ił-112. Wszystko to zdaniem Tuczkowa oznacza, że obecnie nie można w sposób odpowiedzialny podać daty, kiedy wysłużone An-26 będą mogły zostać wycofane ze służby.

https://vpk-news.ru/sites/default/files/pdf/VPK_27_840.pdf, ss. 1, 6, 7.

 

22.07

Portfel zamówień na dostawy rosyjskiej broni za granicę na początku 2020 roku przekroczył 55 miliardów dolarów – poinformował rosyjski premier Michaił Miszustin w Dumie Państwowej. Według informacji rosyjskiego premiera eksport rosyjskiej broni w minionym roku zamknął się w łącznej kwocie 15 miliardów dolarów. Na początku lipca Dmitrij Szugajew, dyrektor Federalnej Służby Współpracy Wojskowo-Technicznej (FSMTC), powiedział, że Federacja Rosyjska utrzyma wielkość eksportu broni na poziomie 15 miliardów dolarów rocznie pomimo koronawirusa i zachodnich sankcji, co pozwoli jej na utrzymanie drugiego miejsca na świecie wśród krajów eksporterów broni i uzbrojenia. W marcu wiceminister obrony Rosji Aleksander Fomin ogłosił, że wolumen eksportu rosyjskich produktów wojskowych w 2019 roku przekroczył 15,2 miliarda dolarów. Rosja eksportuje swą broń do 50 krajów.

https://www.militarynews.ru/story.asp?rid=0&nid=535244&lang=RU

 

23.07

Jak poinformował dziennikarzy Andriej Bogiński, dyrektor generalny holdingu Russian Helicopters, produkcja seryjna ciężkiego wojskowego śmigłowca transportowego Mi-26T2V rozpocznie się w pierwszej połowie 2021 roku. Pierwszy lot zmodernizowanej wersji najcięższego śmigłowca świata Mi-26T2V odbył się w sierpniu 2018 roku. W marcu 2019 roku wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej Aleksiej Kriworuczko zapowiedział, że siły zbrojne kupią 10 takich maszyn. Nowa wersja śmigłowca różni się od podstawowego modelu Mi-26T2V nowoczesnym zintegrowanym zespołem pokładowego sprzętu radioelektronicznego NPK90-2, co znacznie upraszcza pilotowanie.

Mi-26T2V otrzymał nowy pokładowy system obronny Witebsk, który nie tylko wykrywa zagrożenie dla śmigłowca, ale także przeciwdziała atakom za pomocą głowic naprowadzających na podczerwień.

Liczba członków załogi zmodernizowanego śmigłowca pozostała taka sama – pięć osób. Nośność maszyny również się nie zmieniła i wynosi 20 ton.

https://xn--b1aga5aadd.xn--p1ai/2020/%D0%92%D0%B5%D1%80%D1%82%D0%BE%D0%BB%D0%B5%D1%82%D1%8B%D0%A0%D0%BE%D1%81%D1%81%D0%B8%D0%B88/

 

Autor

Marek Budzisz

Historyk, dziennikarz i publicysta specjalizujący się w tematyce Rosji i postsowieckiego Wschodu. Ostatnio opublikował „Koniec rosyjskiej Ameryki. Rozważania o przyczynach sprzedaży Alaski".

 

Military Brief Marek Budzisz

Zobacz również

Jacek Bartosiak i Marek Budzisz o sytuacji wojskowo-strategicznej Rzeczypospolitej na wsch...
Starcie mocarstw – Jacek Bartosiak i Bartłomiej Radziejewski o momencie hamiltonowskim Eur...
Ab ovo – słownik terminów strategii nuklearnej. Część 1

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...