Szanowni Państwo,
z pewnym opóźnieniem spowodowanym technicznymi problemami, a co za tym idzie satysfakcją z ich pokonania, zapraszam Państwa na 62 "Pełnię Literatury", poświęconą tomowi wierszy Adama Zagajewskiego, opublikowanych właśnie, dwa lata po śmierci Poety.
Nie ma co do tego wątpliwości jego edytorka, przygotowany przezeń nazywałby się inaczej. I nawet wiersz pod tym tytułem znaczy coś innego, niż symbolizować ma tytuł książki. Bo ten mówi o jej niedokończeniu, o tym że brak jej ostatecznej kompozycji autora i zapewne około jednej czwartej nienapisanych wierszy. Oczywiście można o tym myśleć, czytając te znakomite utwory, ale zdecydowanie kierują one uwagę na to, co jest. W duchu wiersza „Trzy czwarte”, który mówi o niewspółmierności ilościowej uprzywilejowanych i wolnych wobec podporządkowanych i wykluczonych. Oczywiste w której grupie jest autoironiczny Poeta (i jego czytelnicy). Jasne po której stronie sytuuje się jego wektor wartości. W rezultacie wiersz i tom opowiadają więc o tym samym – o wierze w znaczenie tego, co jest w konfrontacji z tym, co mogłoby być i nawet co chcielibyśmy, aby było. Odsyła do świata, w którym „życie defiluje spokojnie/ na ogół dość zadowolone z siebie”, każe powtarzać „znowu”, odpoczywać w „domach” wznoszonych z muzyki i książek. Ale też („Żył w sprzeczności, jak wszyscy, którzy robią coś istotnego” – napisał w szkicu o Czapskim, nad którym pracował, pisząc te wiersze) widzi w rzeczywistości całe przestrzenie delikatnie mówiąc nie zasługujące na afirmację. Do ostatniej chwili twórczego życia Adam Zagajewski dbał, aby nie był to w jego poezji „świat nieprzedstawiony”.
Raz jeszcze serdecznie zapraszam i dziękując za Państwa Obecność, życzę miłego odsłuchu!
Radosław Romaniuk
Trwa ładowanie...