Geralt trafił do nas z urazem ogonka, który trzeba było amputować. Nerwy odpowiedzialne za wypróżnianie zostały uszkodzone, dlatego kocurek nosi pampers i trzeba mu pomagać w wypróżnianiu oraz dbać o jego okolice intymne.
Prawda jest taka, że gdyby nie nasza fundacja, Geralt został by uśpiony. Nikt nie chce opiekować się takimi kotami jak on.
Jaki jest Geralt? To kot niesamowicie radosny, pełen energii. Biega i skacze, tak szybko, jak ping pongowa piłeczka. Emanuje niezwykle pozytywną energią i optymizmem. Mówimy na niego „koci antydepresant”, ponieważ Geralt jest zawsze „uśmiechnięty”. Wykorzystuje każdy dzień by cieszyć się życiem. Niejeden człowiek mógłby się od niego uczyć takiego podejścia, że pomimo dysfunkcji można żyć normalnie i być szczęśliwym.
Gealt robi śmieszne minki, fikołki, podbiega do ludzi i domaga się kontaktu. On potrafi rozbawić każdego. Lubi, gdy do domu przychodzą goście. Wita ich w progu, zaczepia do zabawi i chce być brany na ręce, a przy tym pięknie i głośno mruczy. Jest trochę grubiutki i swoje waży, czasami już ręce bolą od noszenia go, ale jak mu odmówić, gdy wyciąga łapki i pomiaukuje by go nosić.
W stosunku do innych kotów jest bardzo sympatyczny i koleguje się z każdym. Uwielbia bawić się z innymi kotami w „ganianego”. W ciepłe dni chętnie wychodzi na balkon i obserwuje ptaki.
Nasz Geralcik potrzebuje pampersów, podkładów jednorazowych, szamponu dla kotów, suplementów na układ nerwowy NeuroSupport, suplementów na pęcherz Urinary, karm weterynaryjnych Urinary.
Trwa ładowanie...