Szanowni Państwo,
chociaż od uratowania Włóczykija minął prawie rok, nadal wielkie emocje we mnie wzbudza wspomnienie niektórych wiadomości, w których wręcz nakazywano mi zamknięcie zbiórki na jego wykupienie, bo taki kaleka się pewnie tylko męczy i najlepiej jak zostanie ubity, to nie będzie cierpiał. Tak, tak to potrafią niektórzy argumentować i uzasadniać zabijanie koni.
Cóż, mam dla Was wiadomość dnia – kalectwo to nie wyrok śmierci, a to, że ktoś nie wygląda w Waszym rozumieniu ładnie, nie oznacza, że nie ma prawa istnieć.
Włóczykij urodził się z tą wadą postawy i nie wie, jak to jest mieć inaczej, nie cierpi i jeszcze potrafi nieźle dać do wiwatu. Wydaje się taki kruchy, delikatny, a jest chłopak mocarny na schwał! I na dodatek łamacz serc, chodzi za nim wianuszek klaczy. Dla nich jest piękny. Dla mnie też. A dla Was?
Pamiętajcie, że ten piękniś czeka na swoich wirtualnych opiekunów, sponsorów, przed którymi zawsze chętnie się pochwali swoim pięknem w bezpośrednich wiadomościach. Jeśli ktoś z Was miałby chęć na partycypację w kosztach utrzymania Włóczykija – napiszcie do nas!
Dołączając do grona Patronów Benkowa również przyczyniacie się do pomocy Włóczykijowi.
Dziękuję za każdy gest ❤️
Trwa ładowanie...