Drodzy Patroni,
Za mną bardzo trudny tydzień, stąd Lapidarium wyskoczyło poza weekend.
Tajemnica Bitcoina rozwiązana
Polecam Wam świetnie zrobiony film „Elektryczny pieniądz: Tajemnica Bitcoina” (platforma HBO). Twórca tego dokumentu przez trzy lata prowadził dochodzenie, by ustalić tożsamość Satoshiego Nakamoto. To anonimowy twórca Bitcoina, który w 2008 roku, gdy trwał globalny kryzys finansowy, opublikował w sieci „white paper” zatytułowany „Bitcoin: A Peer-to-Peer Electronic Cash System”. W tym dokumencie przedstawił koncepcję zdecentralizowanej sieci, która umożliwia bezpieczne i anonimowe przesyłanie wartości w formie cyfrowej waluty. Bez potrzeby pośredników, takich jak banki czy instytucje finansowe. Od tego dokumentu rozpoczęła się rewolucja kryptowalut oraz technologii blockchain.
Do niedawna nikt nie znał personaliów Satoshiego Nakamoto. Po opublikowaniu „white paper” przez kilka lat udzielał się on na forum BitcoinTalk, by nagle zamilknąć pod koniec 2010 roku. Przez krótki czas kontynuował jeszcze korespondencję mailową z kilkoma wczesnymi deweloperami projektu Bitcoin. W 2011 roku całkowicie jednak znika z przestrzeni publicznej. W ostatnim mailu wysłanym do jednego z deweloperów napisał, że „przechodzi do innych rzeczy”. Jego zniknięcie wygenerowało spore ryzyko całego przedsięwzięcia. Ma w posiadaniu około milion Bitcoinów. To oznacza, że przy dzisiejszej wycenie jego majątek wynosi ponad 62 miliardy dolarów. Gdyby zdecydował się na ich nagłą sprzedaż lub zniszczenie, zdestabilizowałby całą walutę. Bezpieczeństwo całego przedsięwzięcia, w które zainwestowano setki miliardów dolarów, a kraje takie jak Salwator czy Republika Środkowoafrykańska uznały za oficjalny środek płatniczy, stoi na gościu (grupie osób?), o którym nic nie wiemy. A raczej, do niedawna nic nie wiedzieliśmy.
Autor dokumentu spędził trzy lata, by rozwiązać tę zagadkę. Ostatecznie doszedł do wniosku, że za pseudonimem Satoshi Nakamoto kryje się kanadyjski deweloper Peter Todd działający w porozumieniu z Brytyjczykiem Adamem Backiem. Ich relacja zaczęła się w 2000 roku. Piętnastoletni (sic!) Todd interesujący się kryptografią (niezłe zainteresowania jak na piętnastolatka!) pisze maila do brytyjskiego kryptografa Adama Backa, który wówczas ma trzydzieści lat. Dopytuje o możliwość zastosowania systemu zwanego „hashcash” na potrzeby stworzenia cyfrowej waluty. Twórcą rozwiązania „hashcash” był właśnie Back. Służyło ono pierwotnie do zwalczania spamu e-mailowego poprzez zmuszenie komputera wysyłającego do rozwiązania łamigłówki kryptograficznej. Dzięki temu odbiorca mógł łatwo zweryfikować autentyczność otrzymanej wiadomości. I od tego maila wszystko się zaczyna.
Adam Back jest jedynym człowiekiem, na którego z imienia powołuje się Satoshi Nakamoto w swoim „white paper” z 2010 roku. A technologia „hashcash” jest sercem Bitcoina. Oprócz tych poszlak autor reportażu podaje również szereg innych argumentów na podparcie tezy, że Peter Todd ukrywa się za pseudonimem Satoshi Nakamoto. Odnajduje na przykład jego dziwną aktywność na forum BitcoinTalk zaraz po jego stworzeniu. Jeden wpis wygląda szczególnie ciekawie: jakby Todd zapomniał się przełączyć i pisał pod swoim nazwiskiem jako Satoshi Nakamoto.
Film przekonująco dowodzi, że zagadka Bitcoina została rozwiązana. Tajemniczym Japończykiem, który stworzył pierwszą kryptowalutę był 23-letni student z Kanady. I ciekawa rzecz. Aura tajemniczości bardzo mu służyła. Gdyby opublikował „white-paper” pod swoim nazwiskiem, pewnie idea nie miałaby takiej siły nośnej. Tajemnica związana z początkami Bitcoina była ważnym elementem „marketingu szeptanego” przez wszystkie te lata. A prawda okazała się dużo bardziej prozaiczna, niż głosiły wszystkie teorie spiskowe.
„Hamiltoniści” w Dzienniku Gazecie Prawnej
W weekendowym magazynie GDP pojawił się bardzo ciekawy tekst Konrada Wernera „Szeptana polityka gospodarcza”.
https://www.gazetaprawna.pl/magazyn-na-weekend/artykuly/9635978,szeptana-polityka-gospodarcza.html
Konrad jest stałym widzem kanału #GeoEkonomia. W tekście rozwija idee Hamiltona i Lista w kontekście kluczowego pytania: jak skutecznie wybierać technologie przyszłości? Oraz: które spółki mają największe szanse na odniesienie sukcesu? Złoty Graal każdego inwestora, a także instytucji rozwoju, takich jak NCBiR czy PFR. Wrócę do tego tekstu, bo stawia bardzo ważne pytania. Na razie tylko odnotuję z radością: to kolejny przykład z ostatnich tygodni, że wchodzimy z naszymi ideami do mainstreamu! Będziemy dalej szli tą drogą.
Żabka na giełdzie
Debiut Żabki zdominował zeszły tydzień. Było to czwarte co do wielkości IPO w Europie w tym roku i czwarte co do wielkości IPO w historii warszawskiego parkietu. Nie dziwi zatem, że na znajdującej się w marazmie od wielu lat giełdzie było to ważne wydarzenie. Inwestorzy wymienili pierwszego dnia prawie 50 mln akcji, a nastroje wahały się od optymizmu do rezygnacji. Pod koniec sesji dominował raczej ten drugi nastrój. Dziś cena akcji Żabki poniżej ceny IPO. Widać, że zainteresowanie było ogromne, ale wielu nabywcom chodziło raczej o szybki zysk przy okazji głośnego debiutu, niż kierowała nimi wiara w długofalową wartość firmy.
Dziękuję, że jesteście ze mną. I pomagacie rozwijać ten projekt.
Buon cappuccino!
Krzysztof
Trwa ładowanie...