Witam Was Moi Drodzy!
Po powrocie z Pragi wracam do pomysłu prowadzenia regularnego dziennika. Regularnego, czyli nie oznacza to, że codziennie, ale jak najczęściej. Bardzo Wam dziękuję za bycie patronem mojej misji niesienia światła. Brzmi zbyt patetycznie? Być może, ale naprawdę wierzę, że takie jest moje zadanie. Bo ta wiedza jest światłem... zresztą mniejsza z tym.
Nie wyobrażacie sobie, jak dużo osób zgłasza niezwykłe zdjęcia, filmy czy relacje. Na skrzynce e-mailowej jest wiadomość od Andrzeja Dybowskiego z kanału Polska Mówi. Czytelnik zgłosił mu dziwny obiekt na filmie nagranym przez domowy monitoring. Zaraz się tym zajmę. Mam ambitny plan, aby odwiedzić wszystkie punkty/lokalizacje podane podczas incydentu Rendlesham. Najbliższy to Egipt. Wszystkie lokalizacje możecie zobaczyć na fotografii dołączonej do tego posta. Mam przeczucie, że to może być coś bardzo ważnego. Wspiera mnie w tym przedsięwzięciu mój znajomy jasnowidz... i bardzo do tego zachęca.
Będzie to możliwe dzięki Wam drodzy Przyjaciele. Nie zawiodę Was!
Pozdrawiam Was serdecznie RB
p.s.
Dziś dramatyczny telefon od mojej Mamy. Jakiś statek zatonął na Morzu Czerwonym w Egipcie i ona już oczywiście mnie widzi jako przyszłą ofiarę podobnej katastrofy. Wszystko dlatego, że za pieniądze moich patronów jadę do Egiptu ;-) Ot, taka ciekawostka.
Trwa ładowanie...