Głębia umysłu i poszukiwanie autentycznego szczęścia.
Można oczywiście oglądać zorzę, zachody słońca czy piękne krajobrazy na YT. Mózg nie widzi różnicy i dostarczy wrażeń. Jednakże ona istnieje. Niektórzy nazywają ją "prawdą". Ilość endorfin i wszelakich pozytywnych czynników w "realu" jest zwiększona.
Tu fragment ksiązki :
"Komputer dostarczał niesamowitych przygód i emocji. To było fascynujące i miało pewne korzyści dla naszego mózgu. On tego potrzebował, a bardziej - lubił. Jednak spontaniczna wyprawa do nieznanego miejsca z przyjacielem dostarcza podobnych emocji, a dodatkowo radości w sercu. Tam mogłem wykorzystać wszystkie moje zmysły. Substytutem w życiu mogą być również książki. Wszystko można przedawkować. Książka, film, koncert w radio, gra w konsoli, telefon, to masa wrażeń dla umysłu. Spacer np. w górach z przyjaciółką to czasami przygoda. To uniesienie duszy, przyjaźni, użycie wzroku, słuchu, węchu, dotyku, czasami smaku oraz kinestezji, propriocepcji, equilibriocepcji i wielu innych………”
Fragment "Ile warta jest łza dziecka".
Obecnie najpopularniejsze w użyciu substytuty wykorzystują zaledwie ułamek wszystkich zmysłów i receptorów ludzkiego ciała… Rzecz nie jest w tym, że używamy obrazów rzeczywistości, by doświadczyć zjawisk, do których czasami nie mamy dostępu. To oczywista wspaniałość technologii.
Problemem może być to, gdy przestajemy odróżniać różnice, a mózgowi wydaje się, że czegoś doświadczył.
Choćbyśmy oglądali Easy Rider, to nie poczujemy wiatru we włosach. Doświadczajmy życia pełną gamą zmysłów i odbierajmy je w pełni przez nasze receptory. To jest esencją prawdziwego życia i wspaniałym darem, który daje nam możliwość przeżywania go 'na własnej skórze'.
Trwa ładowanie...