Bolączki autora i nie tylko.

Obrazek posta

Stworzyć opowieść. Tak po prostu. Od początku do końca. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu. Poświęcić czas, energię, wiedzę. Stworzyć bohaterów, nadać im imiona, charakter, historię. Tchnąć w nich życie. Pisać. Dać coś z siebie. Pomysł. Inwencję twórczą. Podzielić się obrazami z swojej wyobraźni. Być pisarzem. Autorem tego przekazu.

A potem...

Znajdź wydawcę, spędź długie dni na korekcie i redakcji. Pracuj nad stylem, szukaj informacji, by uwiarygodnić swoją historię. Pokaż ją światu. I co?

Znajdzie się uczynna osoba, która uważa, że owoc ciężkiej pracy nie tylko autora, ale i innych może ot tak dać do neta, by sobie ludzie pobierali za free.

No bo tacy są biedni.

Mają kasę na fajki, browar, tipsy czy co tam...

ale na książki to już nie?

A gdzie uczciwość? Szacunek do autora? Skoro chce się go czytać? Gdzie szacunek do samego siebie?

Lepiej być złodziejem?

Może czas najwyższy, by zacząć o tym głośno mówić?

Wiele ostatnio autorów i autorek porusza ten problem, bo i skala narasta.

Dlatego proszę nie mówcie, że nie szanujemy czytelników...

A co z szacunkiem do nas?

Odsetek sprzedanych e booków nijak ma się do tych skradzionych z różnych portali.

Kradzież to zło! I jeśli wycofanie e booka ma ukrócić ten proceder, nie zawaham się tego zrobić.

Z szacunku do samej siebie!

#powieść #pisarka #autorka #literatura #wsparcie

Zobacz również

Pisarz ma moc!
Koty spadają z nieba
Zdroworozsądkowe.

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...