System po lewej pochłonął tony ropy, tysiące motogodzin sprzętu, setki metrów sześciennych kamienia. To też plastik, siatki, znaki. I miliony złotówek.
A po prawej system zbudowany przez... bobry. Z patyków, błota i tego co pod łapą. A to jeden z kilku bobrzych zbiorników na kilkusetmetrowym odcinku potoku.
Trzeba pamiętać, że bobry to nie są „zwykłe” zwierzęta. Dzięki swoim niesamowitym zdolnościom budowlanym gromadzą ponad 200 milionów metrów sześciennych wody a mogłyby dużo więcej. Zapobiegają suszom i powodziom. Tworzą niesamowite warunki bytowania zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. Dzięki nim powstają oazy naprawdę dzikiej przyrody. Bywa też, że miejsca zagospodarowane przez bobry, przez swoją malowniczość, mają niezwykle pozytywny wpływ na regenerację naszych ciał i umysłów. Bóbr może być naszym najlepszym przyjacielem i sojusznikiem. Mimo swoich niesamowitych zdolności jest potężnie niedoceniany, lekceważony i tępiony. Jak dowodzi opracowanie „Nie jest dobrze, bobrze! Rzeczywistość ochrony częściowej” opublikowanego w 2024 roku przez Stowarzyszenie Nasz Bóbr organy państwowe, w tym powołane do ochrony środowiska i przyrody traktują bobra jak notoryczny problem i przeszkodę do usunięcia na podstawie słabo udokumentowanych przesłanek lub bez żadnego sensownego uzasadnienia a często z naruszeniem prawa. Sztampowo wydawane są zezwolenia na odstrzał i niszczenie konstrukcji bobrów nawet gdy nie wpływają żadne wnioski albo bobry nie powodują żadnych poważnych szkód. Z reguły nie robi się wizji terenowych przed wydaniem decyzji, które szkodzą nie tylko bobrom ale również siedliskom i gatunkom chronionych.
Trwa ładowanie...