Podsumowanie pierwszego kwartału 2025 – grając we własną grę (część 2)

Obrazek posta

Wstęp

Stanął przed faktem — trzeba było wejść do gry. Zanurzyć się w tej niekształtnej, rozmytej wizji opowieści. Zacząć rozbudowywać koncepcję w trakcie.

Pierwszy kwartał — rozgrywka 90 dni.

90-dniowy Rok

Misja 1

Wyobraź sobie, że rok można skrócić do 90 dni. Tyle właśnie potrzeba, aby osiągnąć znaczące cele w życiu — jeśli podejdziesz do nich z jasnym planem i konsekwencją. „90-dniowy rok” to metoda, która pomaga wprowadzić harmonię między ciałem, finansami i duchem, pozwalając na skuteczny rozwój w krótkim czasie.

Zasada jest prosta: wyznaczasz cele, tworzysz plan działania, a każdy dzień staje się krokiem na drodze do ich realizacji. Po drodze spotykasz strażników, którzy weryfikują Twoje postępy, oraz maga, który służy radą, gdy trzeba coś zmienić. To nie tylko narzędzie planowania — to gra, w której każdy cel to wyzwanie, a każda chwila pracy przybliża Cię do zwycięstwa.


Wybór celów: trzy kluczowe obszary

Aby osiągnąć równowagę i wszechstronny rozwój, cele w systemie „90-dniowego roku” muszą obejmować trzy kluczowe kategorie życia:

  • Ciało – cele związane ze zdrowiem, kondycją fizyczną i dobrym samopoczuciem (np. codzienne spacery, lepsze nawyki żywieniowe).

  • Duch – cele dotyczące rozwoju wewnętrznego, emocjonalnego i duchowego (np. medytacja, praktykowanie wdzięczności).

  • Pieniądze (Skarbiec) – cele związane z finansami i zawodowym rozwojem (np. zwiększenie oszczędności, ukończenie projektu).

Początek

Z takimi założeniami zacząłem planować własne cele. Przede mną stoi otworem cały świat!

Ważny był dla mnie prototyp planszy. Chciałem, żeby wizualizowała drogę i była narzędziem do liczenia punktów oraz widoku: co przede mną, co za mną i jakie przeszkody mam na drodze.

Tak powoli powstała koncepcja szachownicy.

Ważny okazał się też cały proces, który wykonywałem już wcześniej — „analogowy system zarządzania zobowiązaniami”.

(będzie na ten temat wpis dodatkowy)

Układałem kartki i prototypowałem całą koncepcję: mechanikę, planszę, punktację, ale również proces wyłaniania celów — jakie mają dla mnie znaczenie, jak później przekładam je na małe kroki.

Pomocne okazały się karty. Tak powstała idea Króla Kier — karty-filtra albo soczewki, która pomaga w komunikacji między podświadomym a świadomym procesem. Taki pośrednik świetnie się sprawdził. Korelacja jest bardzo silna i wzmacnia przekaz oraz pewność siebie — ukryte schematy przechodzą przez ten filtr. To trzeba doświadczyć samemu. Trudno to wyrazić słowami. Jeżeli masz potrzebę weryfikacji tego, co jest dla Ciebie ważne w życiu, chcesz zajrzeć w siebie głębiej — wykorzystaj ten proces, bo warto. Uzyskasz lekkość w poczuciu własnej drogi i wzmocnisz swoje działania oraz plany, dostrajając wszystko do własnego, głębokiego JA.

Nie rozbudowałem tej koncepcji o głęboki system znaczeń. Pozostałem przy prostej koncepcji z wykorzystaniem macierzy Eisenhowera. I w tej grze planowania grały tylko piki i kiery — bo w tym horyzoncie postrzegania karo i trefl po prostu nie mają prawa występować. To domena tylko dnia powszedniego i ujęcia maksymalnie tygodnia.

Próbowałem łączyć koncepcję kart z figurami szachowymi, ale to już było za wiele. Choć w złożonej mechanice pewnie kiedyś wrócę do rozbudowy tej koncepcji. Pozostaję przy modelu, w którym każdy musi mieć określonego swojego Króla (cele najważniejsze, życiowe) oraz Damę — cele, których zdobycie wiąże się bezpośrednio z Królem. Szybkie, taktyczne ruchy Królowej i powolne poruszanie się o jedno pole Królem to metafora znaczeń tych figur.

Mój plan główny był gotowy. Miałem przed sobą listę głównych celów. Trzeba było już tylko zacząć działać!

Zobacz również

Półka na karty oraz finalna wersja kart. Nowy potwór - Wampir Finansowy
Podział zobowiązań według macierzy Eisenhowera z wykorzystaniem kart do gry ♠️♥️♣️♦️
Gdybym tylko mógł nadążyć sam za sobą — a Ty byś się w tym nie pogubił!

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...