Co udało nam się razem zrobić?
Kiedyś zrobienie jednego reelsa zajmowało mi 45 minut. Serio. Kupienie subskrypcji na aplikacje do obróbki filmów oraz do robienia napisów skróciły ten proces znaaaacząco. Miałam jeszcze problem z robieniem rolek z nagrań podcastu "Aga Rogala". Oglądanie 30 minut materiału i robienie z tego reelsów to było cudowne pole do rozwijania prokrastynacji... Ostatnio kupiłam aplikację na laptopa (Wizard AI), która stała się wybawieniem. AI zgodnie z moimi poleceniami (których jeszcze się uczę) wybiera fragmenty na rolki o robi napisy. No czad!
Podcast "Aga Rogala", ogólnodostępny, od zeszłego roku nagrywam w studio. Zakończyłam samodzielną pracę nad nim z prawdziwym hukiem, gdy nagrywając w aucie, w zamkniętym garażu (dobra akustyka), komary pogryzły mnie tak bardzo, że chyba nigdzie nie jest nagrane tylko przekleństw, ile ja z siebie w tamtym momencie wyplułam... Popłakałam się z niemocy i powiedziałam "nigdy więcej". Znalazłam studio w Łodzi, dojeżdżam godzinę w jedną stronę, muszę być przygotowana na min.2 odcinki, żeby to miało sens, ale przynajmniej nie robię czegoś, co mój Mąż nazywa "druciarnią". Czyli roboty, która trzyma się na ślinę i trytytki ;)
Podcast „Aga Rogala Plus”- ten dla Patronów- wciąż jeszcze nagrywam w domu. Ale tylko dlatego, że nie jestem w stanie, przy wszystkich swoich zadaniach, zrobić zbyt wiele do przodu. Więc jak tylko opracuję odcinek, siadam do jego nagrania i załadowuję na Patronite.
Tymczasem ostatnio nabyłam urządzenie, które pomaga mi przyspieszyć nieco pracę już teraz, a gdy urodzi się moje czwarte dziecko, prawdopodobnie będzie dla mnie wybawieniem. Nazywa się PLAUD i jest rodzajem dyktafonu AI, który przyczepiam do telefonu. Mogę dyktować materiał na odcinek i następnie dostać zapis bez błędów, z właściwą interpunkcją (notatnik w komórce tu się nie sprawdził). Poza tym PLAUD umożliwia robienie różnego rodzaju notatek z takich nagrań. Punktów, mapy myśli etc. Liczę, że z jego pomocą łatwiej mi będzie tworzyć odcinki i pisać książkę z maluchem przy piersi.
Piszę Ci o tym, bo jeśli jesteś moim Patronem lub Patronką, to Ty umożliwiasz mi takie zakupy.
Co jeszcze?
Newsletter. MailerLite, z którego korzystam, kosztuje 1415 Euro rocznie. Tak, przecinek dopiero po piątce. Tak, to ponad 6 tys. PLN. Spytasz, czy czyszczę listę odbiorców na bieżąco? Owszem, pomaga mi w tym . Ale efekt jest taki, że gdy już wpadasz w wyższe widełki odbiorców, a ich liczba spada (bo ręcznie wypisałeś tych, którzy nie otwierają maili), ty nie zaczynasz płacić mniej.
Zastanawiam się jeszcze, czy elektroniczny notatnik nie ułatwiłby mi pracy, zwłaszcza po po porodzie i przy opiece nad maluchem, ale nie chcę niepotrzebnie wydać niemałych w sumie pieniędzy. Więc czytam opinie, rozważam, porównuję. Może masz tu dla mnie radę?
Za niecałe 3 tygodnie skończę 43 lata. Jaki to jest przedziwny wiek w życiu kobiety! Część moich rówieśniczek wchodzi w okres perimenopauzy. Ja, i wiele innych kobiet w tym samym wieku, urodzę dziecko... Kosmos! Przy czym moje pierwsze dziecko jest na rok przed klasą maturalną... Jak te ciała przeróżnie działają!
Jak widzisz, z jednej strony rozkwitam, ale z drugiej w pewien sposób kurczą się moje możliwości. Gdy na świat przyjdzie Ona, przez jakiś czas będę miała jeszcze mniej czasu na pracę i zarabianie pieniędzy. To ten moment, gdy Patroni będą mi szczególnym oparciem. W dodatku pisze się (SIĘ-pisze, tia...) książka dla rodziców nastolatków, na co też muszę z czegoś wykroić czas. Zatem Twój patronat to moje poczucie bezpieczeństwa i takie klepanie mnie po plecach „spoko, Aga, rób ile możesz, my zabezpieczamy tyły”. Naprawdę tak właśnie mi się to wizualizuje.
Dlatego, jeżeli obecnie lub w przeszłości otaczałeś/aś mnie swoim patronatem, chcę Ci za to z serca podziękować. Pokazać, że to nie jest lanie w próżne. Naprawdę umożliwiasz mi spokojne planowanie spraw, realizowanie pomysłów i rozwijanie tej jednoosobowej działalności, która jest spełnieniem moich marzeń. Dziękuję!
Uściski serdeczne !
Aga
Trwa ładowanie...