Co się działo i co będzie się dziać
Wybaczcie długą przerwę wakacyjną. Działo się sporo rzeczy, musiałem też odpocząć i to na serio. Niełatwo te rzeczy połączyć ("dzianie się" i "odpoczywanie"), więc ta druga wyszło średnio, ale cóż, wciąż jakoś działam (potrafię unieść rękę, nogę, wstać, chodzić, rozumiecie ;)).
Wypada Wam wyjaśnić, że od czerwca stałem się redaktorem prowadzącym w wydawnictwie Starship. Jest to część dużej grupy wydawniczej (Axis Mundi), a Starship jest moim "projektem autorskim", jak to określił mój nowy zwierzchnik i miał rację, bo trzymam kontrolę nad wszystkim - od tytułów przez nas wydawanych, przez szatę graficzną po promocję. Nawet nazwę sam wymyśliłem. Tak, tak, słowo "Starship" będące nazwą wydawnictwa to mój pomysł.
Zapewne rodzi się teraz w Waszych głowach parę pytań:
1. Co z moim pisaniem?
2. Co z filmami z moim udziałem?
3. Czy wciąż potrzebuję Waszego wsparcia?
Już odpowiadam.
Ad. 1: na razie w równej mierze pracuję jak i uczę się nowego fachu, więc pozostaje mi mało czasu na własne aktywności. Wykonuję też prace, których w przyszłości nie będę wykonywać (na przykład dopiero co skończyłem redakcję książki "Starship. Bunt" Mike'a Resnicka, a to nie jest robota redaktora prowadzącego. Takie rzeczy zleca się innym redaktorom :)). Więc moje pisanie na razie odpoczywa.
Oczywiście czasami w życiu pisarza dzieje się tak nawet wtedy, gdy ma czas. Kumulują się wtedy pomysły i energia na kolejny tom. Inna sprawa, że w czasie redakcji wyżej wspomnianej powieści wciąż jakby "pisałem", bo poprawianie tekstu jest de facto procesem twórczym. Więc chociaż fabuła jest Resnicka, a przekład Szmidta, to komunikatywność tłumaczenia tudzież jego spójność, a także styl, to już była moja działka.
Reasumując - mam nadzieję, że gdy ogarnę arkana nowego fachu i zorganizuję odpowiednią kadrę w Starshipie, znajdę czas na pisanie. Gdy byłem trenerem biznesowym, także pisałem, chociaż zajęć miałem sporo, więc w obecnej sytuacji mam nadzieję, że będzie podobnie.
Poza tym mam silne postanowienie, że w Starshipie wydam zbiór wszystkich swoich opowiadań (wyjdzie z tego całkiem zacny tom) oraz wznowię "CEO Slayera" wraz z prequelowym opowiadaniem "Pierwszy raz", więc wciąż będę publikował :)
Ad. 2: Oczywiście filmy z moim udziałem wciąż będą się pojawiały. Jestem już umówiony z Piotrem Koskiem z Astrofazy na trzy kolejne spotkania (będziemy, między innymi, omawiali Teorię Sprawiedliwego Świata i fenomen Świadomości. Jeśli macie jakieś pomysły, piszcie!). Mam nadzieję, że znowu pojawi się tam Anna Traut-Seliga, tuszę, że uda nam się pogadać też z naukowcami zza wielkiej wody.
Więc nie obawiajcie się, filmy będą, a wakacyjna przerwa była właśnie tym - wakacyjną przerwą (chociaż, jak już wiecie, osobiście w te wakacje nie odpoczywałem :D)
Ad. 3: Czy wciąż potrzebuję Waszego wsparcia? Odpowiedź jest prosta: TAK. Jak przez całe życie, biorę na barki więcej niż jeden etat, a pisanie to nie lada wysiłek, zwłaszcza, gdy są jeszcze inne obowiązki. Poza tym, jako Patroni, będziecie mogli zdecydować, czym mam w pierwszej kolejności się zająć:
1. Space operą pod roboczym tytułem "ORP Orzeł!" (wciąż nie wiem, czy na wesoło, czy na poważnie),
2. "Orłem Białym 4",
3. "Starą kobietą i smokiem 2",
4. Czy może nowym zbiorem opowiadań w świecie gamedeca?
***
Cóż więcej mogę powiedzieć. Zajrzyjcie w media społecznościowe, na stronę www Starshipa też, a zobaczycie, czym obecnie się zajmuję.
Powtórzę - absolutnie nie zamierzam rezygnować z Astrofazy czy z pisania. Po prostu na razie mocne mnie angażuje ustanawianie solidnego gruntu pod stopami.
Trzymajcie się w ten wtorek!
Trwa ładowanie...