Avatar użytkownika

Dzikie Jabłka

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Muzyka, którą wykonujemy, łączy w sobie rdzenne brzmienia polskiej muzyki etnicznej z dzikim rytmem afrykańskich bębnów. Jest jak drzewo, które rośnie w polskim ogrodzie, ale korzeniami sięga aż do Afryki.

Muzyka, którą wykonujemy, łączy w sobie rdzenne brzmienia polskiej muzyki etnicznej z dzikim rytmem afrykańskich bębnów. Jest jak drzewo, które rośnie w polskim ogrodzie, ale korzeniami sięga aż do Afryki. 

Wszystkich, którzy tęsknią za takim naturalnym serca biciem zapraszamy do spotkania z naszą muzyką.

Połączyła nas miłość do muzyki źródeł oraz idea promowania tolerancji i wielokulturowości. Naszą muzyką pokazujemy, że każda kultura, która wyrasta z ziemi, niezależnie od tego, na którym kontynencie, dotyka tych samych miejsc w naszych duszach. Że różnice nie są po to, by dzielić, ale żeby ubogacać. Odkryliśmy bowiem, że to, co żywe, posiada puls i o ile kultury różnią się od siebie ogromnie, to puls jest często ten sam. Połączenie Afryki i Polski przychodzi nam więc tak naturalnie, jak jabłka łączą się z cynamonem.

Dzikie Jabłka to energia źródeł. To wspólnie brzmiące dwa żywioły: słowiańska melodyjna nuta i porywający rytm afrykańskich bębnów. To nie inspiracja Afryką czy polskim folklorem, lecz ich żywe zespolenie. Zespół łączy autentyczne rytmy z wiosek Afryki Zachodniej, zakorzenione głęboko w żywej do dziś tradycji gorącego kontynentu z polskimi melodiami i piosenkami, również prawdziwymi i żywymi jeszcze w pamięci ludowej polskiej wsi. Ta muzyka ma smak owoców z drzewa, które rośnie w polskim ogrodzie, ale korzeniami sięga aż do Afryki.

Przejawia się to również w oryginalnym instrumentarium zespołu. Muzycy grają na przywiezionych z Afryki drewnianych, obciągniętych naturalną skórą bębnach: djembe, dun-dun i tamach, krin, na balafonie (jest to rodzaj afrykańskiego ksylofonu), wykorzystują liczne etniczne przeszkadzajki, takie jak shekere, guiro, se-se czy zaklinacz deszczu. Uzyskaną z gry na tych instrumentach bogatą melodię rytmu urozmaicają brzmieniem skrzypiec, gitary, harmonii polskiej, fletu i fascynującymi białymi głosami.

W tym miejscu powinna być zewnętrzna treść

Aby zobaczyć treść musisz zmienić ustawienia polityki prywatności


Zespół Dzikie Jabłka powstał wiosną 2011 roku w wyniku zetknięcia dwóch żywiołów. 
Jeden z nich to Afryka – bębniarska część zespołu, fascynaci kultury i przede wszystkim muzyki Czarnego Lądu, którzy od wielu lat studiują jej rytmy i podróżują do Afryki Zachodniej. Są uczniami szkoły rytmu bądź członkami zespołu City Bum Bum, który od dziesięciu lat swoją rdzennie afrykańską grą zaskakuje nawet rodowitych Gwinejczyków i Senegalczyków. Uczą się od światowej sławy mistrzów afrykańskich bębnów, takich jak: Namory Keita, Seckou Keita czy Famadou Konate. Sami również nauczają gry na djembe (Sylwia Walczak od 2011 r. prowadzi Akademię Rytmu Folk'n'Roll, natomiast Bartosz Gułaj prowadzi warsztaty w Szkole Perkusji Zachodnioafrykańskiej City Bum Bum).

Drugi to żywioł polski - to część zespołu, która podróżuje z kolei po różnych zakątkach Polski, poszukując muzyki naszych źródeł. Uczą się od podeszłych już wiekiem mistrzów, zgłębiają tajniki mazurków, kujawiaków, polek, odkrywają na nowo to, co zapomniane, a tak piękne w polskiej muzyce ludowej. A robią to z wielkim powodzeniem. 
Maria Stępień, skrzypaczka, zdobywa najwyższe laury na festiwalach muzyki ludowej (m.in. razem z kapelą Gęsty Korzuch Kurzu II miejsce w konkursie "Stara Tradycja" na festiwalu Wszystkie Mazurki Świata (2012 r.), I miejsce na XI Spotkaniach Folklorystycznych Polski Centralnej "Od Kujawiaka do Oberka", nagroda główna Baszta na 46. Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym w kategorii folklor rekonstruowany).
Małgorzata Ciesielska-Gułaj zdobyła nagrodę dla najlepszej wokalistki przyznaną przez Jury festiwalu "Mikołajki Folkowe" w 2013 roku.

 

Mamy talent, mamy pomysły, mamy energię i pasję. Jedyne, czego niekiedy brakuje, to pieniądze, żeby całkowicie poświęcić się graniu. Działalność artystyczna, szczególnie w jej niszowych formach (a taką jest właśnie to, co robimy) jest mało opłacalna. Brak wystarczających funduszy sprawia, że zamiast poszerzać nasz repertuar, tworzyć nowe przestrzenie, musimy poświęcać czas na "łatanie dziur" w budżecie. To głównie z braków finansowych aż pięć lat zajęło nam zabranie się za nagranie i wydanie upragnionej, pierwszej płyty!!!
TWOJE WSPARCIE pozwoli nam na:

- częstsze próby i więcej czasu na pracę nad repertuarem,

- poszerzanie wiedzy na warsztatach i spotkaniach z mistrzami, 

- zakup lepszych instrumentów, poszerzanie instrumentarium,

- zakup wyposażenia do sali prób

i wreszcie

- możliwość grania dla Ciebie większej ilości koncertów!

 

Dziękujemy za Twoje zaangażowanie oraz przyczynianie się do kwitnięcia, owocowania i dojrzewania Dzikich Jabłek!