Avatar użytkownika

Stajnia Ryjowe Pole - dla koni, naturalnie.

0
patronów
0 
miesięcznie
15 
łącznie
0
patronów
0 zł 15 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

5 zł miesięcznie
5zł bo tyle potrzeba aby kupić jedną kostkę siana.
Kostka siana to minimum dla jednego konia dziennie,
dzięki temu progowi jeden z naszych brzuszków jest prawie pełny :)
10 zł miesięcznie
To dwie pachnące kostki siana. Konie zjedzą je ze smakiem.
To też 2 kilogramowy woreczek witamin, potrzebnych naszym staruszkom.
Tak niewiele dla Ciebie, a tak dużo dla nas, dziękujemy!
20 zł miesięcznie
20 złotych... To paczka ziół do baru ziołowego, niezwykle ważnego dla koni schorowanych, w rekonwalescencji i na emeryturze,
W barze ziołowym mamy aktualnie około 30 gatunków ziół, które na bieżąco uzupełniamy, aby umożliwić naszym koniom wsparcie w leczeniu i poprawę ich samopoczucia, w końcu kto jeśli nie one, lepiej wie czego im potrzeba? :)
Jeśli zafundujesz naszym koniom ziółka w zamian dostaniesz dokładne informacje o ich sposobie działania, dowiesz się na czym polega bar ziołowy, jak go przeprowadzić oraz dostaniesz filmik/live z przeprowadzenia baru ziołowego dla wybranego konia :) Dziekujemy!
50 zł miesięcznie
Wybierz 50 zł
10 dostępnych miejsc
To dokładnie tyle ile kosztuje pół godziny pracy konia na lonży, dziękuję, właśnie zafundowałeś koniowi wolne!
Patronom z ty progiem przysługuje specjalne zdjęcie/krótki filmik raz w miesiącu podczas wolnej godziny, którą koń spędzi na...
No właśnie, na czym? To się okaże jak zafundujesz mu wolne! ;)
100 zł miesięcznie
Wybierz 100 zł
5 dostępnych miejsc
100zł to magiczna kwota, tyle kosztuje cała wielka bela siana!
Właśnie zapełniłeś/łaś kilka głodomorów aż pod kurek!
Za ten próg dostaniesz od nas specjalne zdjęcia/filmiki naszych pasibrzuchów przy paśnikach, a ponad to
zapraszamy Cię w odwiedziny, czeka na Ciebie miły czas w towarzystwie naszych koni,
możecie pójść na wspólny spacer i na żywo zobaczyć te wdzięczne oczy!
150 zł miesięcznie
Wybierz 150 zł
5 dostępnych miejsc
To właśnie cena wizyty fizjoterapeuty, więc czy aby na pewno nasze 30 minut jazdy było drogie?
Teraz dzięki Tobie nasz koń poczuje się błogo, a Ty raz w miesiącu dostaniesz foto/video relację z zabiegu.
Ponad to przysługuje Ci foteczka znad paśnika i z odpoczynku wybranego konia.
Zapraszamy również na spacer z naszymi podopiecznymi!
Dzięki wizycie u nas poczujesz spokój płynący wprost z końskich serduszek.
500 zł miesięcznie
Wybierz 500 zł
2 dostępne miejsca
Wirtualna dzierżawa!
Dzięki tej opcji właśnie wydzierżawiłeś jednego z naszych emerytów.
Niestety nasi emeryci nie pracują już pod siodłem, ale dalej lubią miło spędzać czas!
Możesz do niego przyjechać kiedy tylko chcesz, wyszczotkować, nakarmić marchewką lub jabłkiem i wziąć go na spacer
lub po prostu posiedzieć z kubkiem gorącej herbaty na pastwisku.
Jeśli nie możesz być z nami fizycznie, możemy kilka razy w tygodniu wysyłać Ci zdjęcia i filmy.
Dzięki tej kwocie zapewniasz mu pełne wyżywienie (siano oraz pasze treściwe), opieka fizjoterapeuty (1 masaż w miesiącu),
opiekę weterynaryjną oraz kowalską.
Zapraszamy Cię również na organizowane w naszej stajni ogniska, w końcu jako dzierżawca jesteś częścią ekipy i jesteś tu zawsze mile widziany!
Bardzo dziękujemy w imieniu naszych staruszków!

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Stajnia Ryjowe Pole - dla koni, naturalnie. w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Hej jestem Sonia i żyje (z)końmi na Ryjowym Polu.
3 lata temu na mojej drodze stanął Rio (dla przyjaciół Ryj) i wywrócił moje życie do góry nogami, dzięki niemu od ponad roku mam swoją stajnię, zrodzoną z pasji i miłości do koni. Teraz razem pomagamy innym koniom i prowadzimy Dom Starości dla koni.

Hej, jak już wiecie, jestem Sonia i żyje (z) końmi na Ryjowym Polu!

Kiedy na mojej drodze stanął Rio nie wiedziałam jeszcze jak potoczy się moje życie ani, że staną się rzeczy o których nie śmiałam nawet marzyć. Ryja odkupiłam z tragicznych warunków. Wrzodowego, wiecznie kolkującego, bez zębnego, bo zęby stracił łykając o metalowy płot i kraty boksu. Gdy go kupiłam ludzie pytali mi po co mi taki "trup", ale ja już wtedy wiedziałam, że to jest koń zapisany mi w gwiazdach. Później okazało się, że tych moich gwiazd jest więcej, ale gdyby nie On to nie byłabym tu i teraz.

Niedługo po tym jak udało nam się wyrwać Rio z paszczy śmierci i postawić go na nogi w jednej z pod warszawskich stajni, w mojej głowie zrodził się nieśmiały pomysł o prowadzeniu swojej stajni, w której koniom nigdy niczego nie zabraknie i w której to one zawsze będą na pierwszym miejscu. Przez rok szukałam odpowiedniej lokalizacji - warunkami koniecznymi było solidne ogrodzenie i łąki, dużo łąk.
Tak właśnie powstało Ryjowe Pole, czyli nie dość, że doczekałam się swojego konia to jeszcze doczekałam się własnej stajni. Początkowo mieliśmy prowadzić tylko kameralny pensjonat dla kilku koni, szybko jednak świat zweryfikował nasze plany i pojawiła się również kameralna szkółka jazdy konnej, w której ludzie mogli nauczyć się nie tylko "klepania pupy w siodle", ale przede wszystkim tego jak funkcjonują konie, co zrobić żeby były szczęśliwe, jak pracować z nimi naturalnie i w oparciu o biomechanikę zarówno konia jak i jeźdźca, postanowiliśmy szkolić nowych jeźdźców i zarażać ich naszą miłością, pasją i sposobem postrzegania koni. Szybko okazało się, że będą nam potrzebne kolejne konie.

I tak niedługo później trafił do nas Waldek. Po prostu pewnego dnia w odpowiedzi na moje ogłoszenie o kupnie konia zadzwoniła do mnie Pani z propozycją nie do odrzucenia. Otóż albo koń trafi do nas za 1000PLN albo do handlarza. Dostałam filmy, zdjęcia i informację, że koń ma RAO i 18 lat.

Przyjechał więc w ciemno, a to w jakim stanie do nas trafił obrazuje pierwsze zdjęcie. Drugie zaś przedstawia tego samego konia po paru miesiącach w naszej stajni.

Koń oczywiście przyjechał bez dokumentów, ale szybko się okazało, że Waldek nie ma 18, a 23 lata, ponieważ życie pisze ciekawe scenariusze i w wyniku niespodziewanych zawirowań i twistów bardzo szybko znalazły się osoby, które znają go z jego lat młodzieńczych.

Waldek to tak na prawdę Waldrom i oficjalnie od prawie 4 lat nie żyje.

Nie ma też RAO, ma za to RORERa, rozwalone trzeszczki i ogromne problemy z zębami. Z koniowozu wysiadł z okropną ropiejącą raną na głowie oraz złamanym zębem, który musiał być usunięty w trybie pilnym, a który poprzedni właściciele chcieli zrzucić na osobę transportującą konia do nas, co jest nie realne, bo jechał z jedną z niewielu godnych zaufania firm, której powierzam wszystkie moje konie.

 

Kolejnym koniem jakim do nas trafił była Siwa*.

Siwa to klacz o ogromnym sercu i małym szczęściu do ludzi. Swoje życie prawdopodobnie spędziła jako koń skokowy, ponieważ na placu do jazdy sama liczyła do przeszkód i potrafiła ponieść na przeszkodę. Później się popsuła i została porzucona w jednej z nadmorskich stajni. Tam na nowo los się do niej uśmiechnął, bo spotkała na swojej drodze kogoś, komu na niej bardzo zależało. Szczęście jednak nie trwało wiecznie, nowa właścicielka zachorowała - depresja i stany lękowe, do tego doszedł narodowy lock down, problemy z zarobkiem w dobie COVID i tak Siwa trafiła do nas.

Tydzień od przyjazdu spędziła w boksie, z otwartymi drzwiami, którego mimo to nie chciała opuszczać. Dopiero po tym czasie najpierw nieśmiało wychyliła nos, później zaczęła wychodzić, aż w końcu wybrała padok i konie, z którymi chciała spróbować nowego życia. W poprzedniej stajni o wszystko musiała walczyć - o przestrzeń, o wodę, o jedzenie. Docieranie się z końmi zajęło jej więc dużo czasu, ale teraz pomijając choroby towarzyszące możemy powiedzieć, że jest spokojną i zrównoważoną klaczą. Nad problemami z ciałem nadal pracujemy, ale niestety nie ma czarodziejskiej różdżki, która zlikwiduje KSS, HSS, tkanie i sztorcowe kopyto w jedną chwilę.

To tylko 3 historie, w dodatku nie pełne bo gdybyśmy opisali tu wszystko i każdego konia, to powstałaby z tego cała książka. Jeśli jednak te 3 historie dają Ci poczucie niedosytu i chcesz, żebyśmy działali dalej, to zostań naszym patronem "od spraw beznadziejnych" bo my w takie przypadki właśnie wierzymy ;) 

Po za tymi trzema końmi mieszkańcami naszej stajni są 3 nie chciane kozy, 5 kotów oraz porzucony w lesie pies, którego znalazłam podczas jednej z wypraw po siano.

Pomóżcie nam czynić ten świat lepszym dla nich.

 

 

Cele

Spokojne życie naszych emerytów
  • 1 000 zł miesięcznie
  • 1 000 zł brakuje
0%
W tej kwocie zawiera się utrzymanie naszych koni emerytów, uratowanych, wykupionych - tych, które nie mogą same na siebie pracować, a na których utrzymanie pracujemy my i nasze zdrowe konie.

Siano i pasze
  • 2 000 zł miesięcznie
  • 2 000 zł brakuje
0%
To kwota miesięczna, której potrzebujemy na siano i pasze dla wszystkich naszych podopiecznych. Jeżeli odciążycie nas od tych kosztów, to nie tylko zapewnimy wszystko naszym emerytom, ale również, te pieniądze będziemy mogli przeznaczyć na inne cele, np. polepszenie standardu życia naszych zwierzaków (utwardzenie terenu, do dzierżawienie kolejnych łąk itp) oraz na pomoc kolejnym zwierzętom.
Pomoc koniom potrzebującym
  • 5 000 zł miesięcznie
  • 5 000 zł brakuje
0%
Naszym celem jest stworzenie końskiego domu starców, azylu w którym te cudowne i majestatyczne istoty mogą odzyskać swój blask i równowagę, to jest właśnie kwota, dzięki której możemy realizować nie tylko nasze marzenie, ale poprawiać życie większej ilości koni. Dzięki takim pieniądzom kupimy siano, pasze, do dzierżawimy więcej łąk, postawimy kolejne wiaty, zapewnimy comiesięczna opiekę fizjoterapeuty wszystkim naszym koniom, ale również pomożemy kolejnym! Dziękujemy!

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Stajnia Ryjowe Pole - dla koni, naturalnie. już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Magdalena Sierocka
Magdalena Sierocka
5 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.