Avatar użytkownika

Wojtek Szot - Zdaniem Szota

35
patronów
1 690 
miesięcznie
72 205 
łącznie
35
patronów
1 690 zł 72 205 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

5 zł miesięcznie
Śniadanko

Niby niewiele, ale wystarczy uruchomić wyobraźnię i zastosować mnożenie. Za 5 zł można już coś sobie kupić, na przykład owsiankę. A ja należę do tych, co owies mogą jeść codziennie.

Za piątaka zapraszam do prywatnej grupy na FB


Serdecznie dziękuję za Twoje wsparcie!
10 zł miesięcznie
Dobra karma o poranku

Karma dla psa o poranku, albo miły gest.

Za dychę:
📢 zapraszam do prywatnej grupy na FB
20 zł miesięcznie
Dobra karma na cały dzień

Karma na cały dzień, albo obiad.

Za dwie dychy:
📢 zapraszam do prywatnej grupy na FB,

📢 info o Twoim wsparciu pojawi się na blogu.
50 zł miesięcznie
Tyle wygrać!

Mając takich sponsorów będę musiał pamiętać, by jednak czasem wstawać od biurka a nie tylko pisać i czytać!

Za pięć dych:
📢 zapraszam do prywatnej grupy na FB,

📢 info o Twoim wsparciu pojawi się na blogu,

📢 co pół roku wyślę ci książkę-niespodziankę.
100 zł miesięcznie
Wybierz 100 zł
6 dostępnych miejsc
Wujek z Rajchu albo ciocia ze Stanów

Serio? Niesamowite! N ie mam słów. A mnie ciężko uciszyć. Wujek z Rajchu chciał, żeby mu ładnie śpiewać kolędy, ale to ryzykowne w moim wydaniu. Możemy negocjować.
Co może ci zaoferować osoba, która pisze i mówi o pisaniu?

📢 Grupa na FB,

📢 info o wsparciu na blogu,

📢 darmową książkę-niespodziankę,

📢 przeczytania czegoś za Ciebie,

📢 podziękowania w książce

📢 i....? Negocjujmy.
500 zł miesięcznie
Wybierz 500 zł
4 dostępne miejsca
The Sponsors

Nie mam śmiałości nic tu dodawać. Negocjujmy..

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Wojtek Szot - Zdaniem Szota w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Piszę o literaturze i książkach na "Zdaniem Szota", kilka razy w miesiącu w "Gazecie Wyborczej" (nie, nie mam etatu). Napisałem książkę "Panna doktór Sadowska", pracuję nad kolejnymi książkami własnymi (powoli) i cudzymi jako redaktor. Czasem prowadzę też spotkania autorskie.

Piszę recenzje. Napisałem książkę. Prowadzę spotkania autorskie, redaguję książki, w tym np. pierwsze książkowe wydanie reportaży Mirona Białoszewskiego, czy tom zbierający najciekawsze, nigdy niepublikowane teksty Jolanty Brach-Czainy.

 

Nie lubię ściemy.

Niezależna krytyka literacka w czasach późnego kapitalizmu to ciągłe lawirowanie między promocją, PR-em a nieskrępowanym pisaniem o tym, co naprawdę napisano.  Wasze wsparcie pomaga mi w życiu, bo jako osoba krytycznie pisząca o literaturze, mam dużo mniej zleceń komercyjnych, niż osoby, które unikają jakiejkolwiek krytyki i zawsze piszą pozytywnie.

Nie lubię też ściemy w historii. Elgiebetowa Historia Polski jest możliwa i można ją napisać. Tylko trzeba przejść przez historię od nowa. Od lat staram się to  zrobić, ale bez wsparcia, grantów i stypendiów jest to praca bardzo po godzinach.

Lubię to, co robię, ale chciałbym mieć więcej czasu na opracowanie zbieranych przez lata materiałów o historii LGBT i pisanie o książkach bez walki o zlecenie i poczucia, że pół życia spędzam na szukaniu pieniędzy na to, by mieć dwa dni na pisanie książek.

Dzięki waszemu wsparciu:

 

- będę mógł publikować recenzje bez czytania na zamówienie i akord

- będę mógł skupić się na tym, by obie te rzeczy robić jak najlepiej potrafię.

Co oferuję?

Nie będę dla was rysował, śpiewał i nie zatańczę na tiktoku. Potrafię i lubię pisać i czytać. Co zatem mogę zaoferować w podziękowaniu za wsparcie?

Podziękowania, wdzięczność. Raz na pół roku - dla najhojniejszych osób - darmową książkę wybraną przez siebie. 

 

Cele Autora

Trochę mniej szukania zleceń
  • 2 500 zł miesięcznie
  • 810 zł brakuje
67%
Dzięki uzbieraniu tej kwoty, pracując w tych miejscach gdzie teraz pracuję, jestem w stanie pracować nad kilkoma dodatkowymi materiałami w miesiącu.
Zero zmartwień
  • 4 000 zł miesięcznie
  • 2 310 zł brakuje
42%
Piszę, czytam, piszę, czytam i wychodzę czasem z psem. Zero stresu, szukania zleceń, przejmowania się. Mogę spokojnie czytać, pisać i publikować.
Crying at the bibliotheque
  • 6 000 zł miesięcznie
  • 4 310 zł brakuje
28%
Nie wychodzę z biblioteki. Domowej, narodowej, miejskiej. Dzieje się to wszystko, co powyżej a i jeszcze dużo więcej. Prawdę mówiąc, to nawet trudno mi sobie wyobrazić jak to jest żyć, robić to co się lubi i co uważa się za jednak istotne nie tylko dla mnie i nie musieć się przejmować finansową codziennością. To chyba będzie fajne życie i dużo lepsze efekty pracy.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Wojtek Szot - Zdaniem Szota już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Martyna Smalcerz
Martyna Smalcerz
50 zł
Michał Olech
Michał Olech
20 zł
Marta Choczewska
Marta Choczewska
5 zł
Anonimowy patron
100 zł
Ewa Tarasewicz
Ewa Tarasewicz
10 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.