Avatar użytkownika

Joanna Horanin

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Cześć Marzycielu, jestem Asia! Od ponad 15 lat przebywam poza granicami naszego kraju. Prowadzę bloga The Blond Travels i projekt Follow the Expat, który pokazuje życie Polaków na obczyźnie i udowadnia, że można wieźć życie na własnych zasadach!

 

Hej Marzyciele, jestem Asia i prowadzę bloga The Blond Travels, gdzie piszę o życiu za granicą, pracy zdalnej i podróżach. Jest to blog dla takich jak wy - osób, które marzą o lepszym życiu na własnych zasadach i o wyprawach w nieznane.

Częścią bloga jest projekt Follow the Expat, który pokazuje życie Polaków za granicą i życie lokalnych mieszkańców w miejscach, które odwiedzam.

Co da Twoje wsparcie?

Wasze pieniążki nie pójdą na marne. Przeznaczę je na 2 główne rzeczy: 

- Chciałabym bardzo rozwinąć projekt Follow the Expat Na razie skupiam się i odwiedzam osoby w krajach, które są niedaleko: Hiszpania, Anglia, Włochy. Znam jednak osoby na całym świecie, które zdecydowały się na emigrację. Dubai, Chiny, Norwegia, Zanzibar - to tylko niektóre z nich. Wasze pieniądze pomogą mi w odwiedzeniu tych krajów i udokumentowaniu życia Polaków (i nie tylko!) na obczyźnie. Jeżeli zbiorę odpowiednią ilość pieniędzy, być może uda mi się wydać książkę! 

- The Blond Travels cały czas się rozwija, a z waszą pomocą może rozwijać się jeszcze lepiej. Przy większej ilości czasu będę w stanie odwiedzić więcej miejsc i przygotować dla was materiał, który pomoże wam odwiedzić przeróżne zakątki ziemi. Często odwiedzam mniej uczęszczane miejsca i z waszą pomocą będę mogła to robić częściej. Mam też nadzieję, że materiały, które wam przygotuję zachęcą was i dodadzą wam odwagi, aby ruszyć w świat i wyjść z własnej strefy komfortu. 

Dziękuję wam z góry, z całego mojego serca!

Na co przeznaczę zebrane tutaj fundusze?

  • Na pracę - wszystkie dodatkowe fundusze przeznaczę na pracę nad blogiem. Blog to nie tylko pisanie postów, ale research, robienie zdjęć, rozmowy z ludźmi i kontaktowanie się z wami za pomocą social mediów. To praca na cały etat i dzięki wam mogę ją wykonywać ze spokojem.
  • Na kontakt z wami - pisanie newsletterów, posty na Facebooku, Instastories to wszystko pozwala mi na kontakt z wami i na zbieranie od was zapytań, na które potem odpowiadam w postach i vlogach. Muszę jednak mieć na to wszystko czas, którego dzięki wam mam teraz więcej!
  • Na sprzęt - robienie wywiadów wymaga ode mnie posiadania przynajmniej jednego porządnego mikrofonu. Obecnie posługuję się Iphonem i Gimbalem, które w pewnych sytuacjach się nie do końca sprawdzają. Mam nadzieję, że dzięki waszemu wsparciu będę mogła udoskonalić vlogi i sprawić, że będą jeszcze ciekawsze.
  • Na życie - aby pracować, muszę także żyć, opłacić czynsz, rachunki i coś wrzucić na ruszt. Blogowanie już pozwala mi na niektóre z tych rzeczy, a wasze pieniążki pomogą mi jeszcze bardziej.

Poznajmy się bliżej!

Pochodzę z małego turystycznego miasteczka na północy Polski (dokładnie z Łeby. Słyszałeś kiedyś o niej?).

Od zawsze planowałam wyjechać z Polski. Chciałam żyć po swojemu, odkrywać inne kraje i uczyć się nowych rzeczy. Kiedy skończyłam 20 lat postanowiłam, jak wielu moich rówieśników, wyprowadzić się do Anglii.

Już wkrótce Londyn miałam zacząć nazywać swoim domem. Był obcy, fascynujący, pełen nowych możliwości. Przygoda, pobyt na chwilę niepostrzeżenie zmieniły się w 10 lat spokojnego i ustatkowanego życia. Powoli pięłam się po szczeblach kariery, poznałam wielu niesamowitych ludzi, a za korporacyjnym biurkiem planowałam kolejne dwutygodniowe wakacje w ciepłych krajach.

W 2012 roku pierwsza wycieczka do Tajlandii zainspirowała mnie do dalszych podróży i wznieciła moją miłość do Azji Połudiowo-Wschodniej. 

Po powrocie wiedziałam, że nic już nie będzie takie samo. Chciałam więcej podróżować, odwiedzać nowe miejsca, napawać się smakiem i zapachem orientalnej kuchni, poznawać nowe kultury, przekraczać granice nie tylko te na mapie, ale i w sobie. Londyn stał się nagle jakiś obcy, ponury. Rok później, po dyskusjach z moim byłym mężem, z moją rodziną i szefem, wzięłam dłuższy urlop i ponownie spakowałam plecak. W końcu mogłam wyruszyć w wymarzoną podróż.

Podczas trzymiesięcznej podróży po Azji, wraz z moją siostrą, odwiedziłam Birmę, Laos, Wietnam i ponownie moją ukochaną Tajlandię.

Jednak zaraz po moim powrocie do Wielkiej Brytanii mój mąż zdecydował, że chce zakończyć nasz związek. Byłam załamana.

Wkrótce zdałam sobie jednak sprawę, że jego decyzja otworzyła przede mną nowe możliwości. Podczas mojej ostatniej podróży poznałam wielu ludzi, którzy osiedli się w Azji, odmienili swoje życie, wyruszyli w podróż z biletem w jedną stronę. W Londynie nic mnie już nie trzymało. Mogłam zacząć od nowa, spróbować swoich sił w nowej rzeczywistości. Rzuciłam pracę, sprzedałam meble i książki. Teraz ja z biletem w jedną stronę wyruszyłam w niesamowitą podróż, która trwa do dziś.

W Chiang Mai spędziłam parę lat. Uczyłam tam angielskiego i na pewno przeżyłam przygodę życia! 

Kiedyś określałam siebie mianem cyfrowej nomadki. Po Tajlandii przyszedł czas na Wietnam, na trochę wróciłam do Polski, później były Niemcy. Po spróbowaniu takiego stylu życia stwierdziłam, że jednak nie jest to dla mnie i zapragnęłam się ustatkować. Od dwóch lat mieszkam w Lizbonie, w Portugalii. Moim głównym zajęciem jest uczenie angielskiego online. Pomagam osobom dorosłym przełamywać bariery językowe, ale również przez naukę języka pokazuję im jak mogą zmieniać swoje życie na lepsze. 

W międzyczasie piszę bloga o życiu za granicą, pracy zdalnej i podróżach. Staram się, aby moje posty były zawsze praktyczne i pomocne tym, którzy chcą przenieść się za granicę lub wyjechać w samodzielną podróż do kraju, który znajduje się poza ich strefą komfortu. 

Marzę o tym, aby każdy z nas miał prawo wyboru życia takiego, jakie mu się podoba. Sama staram się nie ulegać konwenansom i próbować różnych rzeczy, które nie zawsze wydają się bezpieczne, czy rozsądne (według norm społecznych). Chcę, aby moi czytelnicy - marzyciele nabrali dzięki mnie odwagi i pozytywnego poglądu na przyszłość. 

Mój najnowszy projekt to Follow the... Jest to kronika życia przeróżnych ludzi, którzy zdecydowali się na życie za granicą, oraz pokazuje lokalnych mieszkańców, którzy żyją w miejscach, które odwiedzam.  Spędzam z każdym z nich jeden dzień. W tym czasie pokazują mi oni swój dom, miasto i opowiadają o tym jak znaleźli się w danym miejscu.