Kim jestem? Dobre pytanie. Sam wciąż próbuję to zdefiniować... youtuber, vloger, podróżnik, wymiennik, student... przez rok mieszkałem w Oklahomie, później wróciłem do Polski tylko po to, żeby za 3 miesiące przeprowadzić się do Los Angeles. Jednak zacznijmy od początku...
Początek tego Piotrka jakim jestem obecnie datuję na 2015 rok, kiedy to razem z Wiktorią i Ulą, moimi najlepszymi przyjaciółkami wpadliśmy na pomysł stworzenia kanału Urban Squad. Pomysł nagrywania naszych przygód ze zwiedzania opuszczonych miejsc przyjął się całkiem nieźle i prawie trzy lata później, mamy na koncie 37 filmów i ponad 31 tysięcy subskrypcji.
Kiedy przyjechałem do USA na jednoroczny program wymiany, moje życie zmieniło się diametralnie. Stworzyłem nowy kanał o nazwie Trip Hunter, który stał się praktycznie moim pamiętnikiem z życia w Stanach oraz ze wszystkich przygód i podróży które tam przeżywałem. To właśnie praca nad tym kanałem była czynnikiem który popchnął mnie w kierunku filmowym. To, że kilka tysięcy osób zdecydowało się śledzić moje życie i wspiera mnie w tym co robię, jeszcze bardziej motywuje mnie do rozwoju!
Do tej pory moja edukacja dążyła w kierunku medycyny lub weterynarii, jednak doszedłem do momentu, w którym zdecydowałem, że wolę iść za moją pasją a nie za wizją stabilnej pracy w Polsce. Pobyt w Stanach otworzył mi pełno nowych drzwi do lepszej kariery, dlatego kiedy tylko zorientowałem się co chcę w życiu robić, ruszyłem do zdawania testów, nauki i aplikowania na każdy kierunek filmowy jaki wpadł mi w ręce. Po tej szalonej jeździe bez trzymanki, w której ominęło mnie wiele terminów, spisałem już moje ambitne plany na straty. Jakiś czas temu dotarł do mnie jednak list z Nowego Jorku, informujący, że dostałem się do New York Film Academy - jednej z najlepszych szkół filmowych w USA, której kampus znajduje się w samym sercu Hollywood. Moja radość nie trwała zbyt długo, bo cena tych studiów znacząco przekracza budżet całej mojej rodziny. Taka okazja nie zdarza się w życiu często, dlatego zdecydowałem, że nie mogę jej zmarnować. Aplikuję na dziesiątki stypendiów, biorę udział w konkursach i zbieram pieniądze w każdy możliwy sposób. Nie ukrywam, że aby spłacić studia będę musiał zadłużyć się na kilka lat, ale wierzę, że moje uparcie w dążeniu do celu w połączeniu z waszym wsparciem pozwoli mi szybko spłacić te trzy lata nauki w NYFA. Niestety wiza studencka nie pozwala mi na pracę w USA w trakcie studiów (mogę pracować tylko na kampusie, ale mój kampus pracy nie oferuje), dlatego jedynym legalnym sposobem na zarabianie studiując w Stanach jest dla mnie Patronite. Nawet kilkoro patronów zapewni mi niewielki miesięczny przychód, którym mogę spłacić chociażby część kosztów mieszkania w LA.
Na moich filmach zawsze staram się motywować was do podróży, chwytania życia, podejmowania ryzyka i podążania za własnymi marzeniami, jednak teraz to ja potrzebuję waszego wsparcia, żeby dotrzeć do moich własnych marzeń. Dziękuję wszystkim, którzy zdecydują się wziąć mój los w swoje ręce i przyczynić się do mojej przyszłej kariery filmowej!
