Prezesem Fundacji UA Future jest Piotr Kaszuwara, wieloletni dziennikarz, korespondent wojenny Radia 357 oraz reportażysta Onet.pl. Od początku wojny w Ukrainie jest on również wolontariuszem.
Fundacja UA Future jest jedną z niewielu organizacji w Polsce, która w całości przekazuje zebrane pieniądze na realizację celów statutowych i od początku działalności żaden z jej członków nie otrzymuje wynagrodzenia za wykonaną pracę. Tym odróżnia się od wielkich międzynarodowych koncernów humanitarnych, które duże sumy pieniędzy muszą przeznaczać na biurokrację.
Od lutego 2022 zebraliśmy blisko 2 miliony złotych, z czego 1 milion 970 tysięcy już wydaliśmy - konkretnie na zakup i realizację pomocy humanitarnej.
Dotychczas dostarczyliśmy ponad 500 ton pomocy humanitarnej do blisko 100.000 ludzi m.in. w Bachmucie, Awdijiwce, Orichowie, Hulajpolu, Chersoniu, Kijowie, Winnicy, Kramatorsku, Izjum, Kupiańsku, Charkowie, Lymaniu i wielu innych miasteczkach i wsiach wschodniej i południowej Ukrainy.
Aby móc dalej działać, potrzebujemy środków np. na paliwo, naprawę samochodów, wynajem magazynów, opłacenie mieszkania w Ukrainie, zapłatę rachunków, na księgowość w trzech krajach, w których jesteśmy zarejestrowani, czyli w Polsce, Ukrainie oraz Stanach Zjednoczonych. Chcielibyśmy również zacząć wypłacać choć niewielkie wynagrodzenia m.in. dla naszych kierowców, którzy czasem w podróży spędzają kilkanaście dni.
Czego potrzebujemy, aby pomagać dalej?
Niewiele… Abyśmy mogli spokojnie działać dalej i pomagać długofalowo, bardzo potrzebujemy stałego wsparcia. Koszty, które ponosimy miesięcznie, aby Fundacja skutecznie funkcjonowała, to w tej chwili ok. 30 000 zł. Opieramy się w głównej mierze na społecznych zbiórkach czy indywidualnych darowiznach.
Nie uczestniczymy w żadnym rządowym projekcie i nie realizujemy żadnego grantu, bo po prostu nie mamy czasu zająć się zbieraniem dokumentacji, dlatego, że w tym czasie pomagamy ludziom. Dotychczas znajdowali się sponsorzy, którzy nas systematycznie wspierali, ale oczy świata powoli odwracają się od Ukrainy.
Sprawdźcie co robimy i jak działamy w naszych mediach społecznościowych. Zobaczcie także krótkometrażowy film dokumentalny, który pokazuje, jak intensywnie i w jakim zagrożeniu pracujemy:
Jak nas wesprzeć?
Jeśli zechcecie zostać jednym z naszych Patronów, będziemy zaszczyceni Waszym, nawet najmniejszym wsparciem. Na wszystkie cele zbieraliśmy dotychczas niewielkie kwoty, ale ich liczba stanowiła o wspólnej sile. Wszystkie nasze działania, w różny sposób, wsparło przez 500 dni wojny 50 tysięcy ludzi dobrej woli. Bardzo Wam dziękujemy i obiecujemy nie słabnąć w działaniach!
Co do tej pory zrobiliśmy i komu pomagamy?
Od maja 2022 roku, czyli od daty rejestracji Fundacji, pomogliśmy już blisko 100.000 obywateli Ukrainy. Nasz teren działania to przede wszystkim tereny frontowe i przyfrontowe, a więc te najbardziej niebezpieczne.
► Wspieramy cywili, poprzez dostarczanie im jedzenia, środków higienicznych, leków lub generatorów prądotwórczych.
► Współpracujemy z organizacjami z Polski i zza granicy, w tym z amerykańskim Samaritan's Purse, czy wcześniej z brytyjskim Medics Together, Stowarzyszeniem Tratwa, Fundacją Potrafię Pomóc, Polską Akcją Humanitarną, Fundacją Żelaznego, Pogonią Ruską, Fundacją Dobro Zawsze Wraca i wieloma innymi.
► Wyposażyliśmy dotychczas 15 szpitali polowych, w tym ewakuowany szpital z Mariupola, szpital wojskowy w Bachmucie, Orihowie, Hulajpolu, czy Kramatorsku oraz w wielu innych miejscach, których nie możemy wymieniać ze względów bezpieczeństwa.
► Wspieramy także medyków wojskowych m.in. z 35. Brygady ZSU, 8. Pułku Sił Specjalnych, 128. Brygady ZSU, 112. Brygady Obrony Terytorialnej z Kijowa, Azow, Stepowe Wilki z Zaporoża, 110. Brygadę ZSU, 47. Brygadę Markusa, 54. Brygadę ZSU, 93. Brygadę ZSU. W sumie około 50 mniejszych i większych jednostek.
► Wyposażamy indywidualnych żołnierzy np. w apteczki medyczne, mundury, czy buty lub plecaki.
► Kupiliśmy drony zwiadowcze oraz do poszukiwania rannych na polu boju za ponad 250 tysięcy złotych.
► Dostarczyliśmy do Ukrainy samochody o łącznej wartości blisko 200 tysięcy złotych, a także ponad 500 ton jedzenia, 100 ton środków higienicznych, około 50 generatorów prądotwórczych, kilkaset par butów zimowych, mundurów, czapek, latarek, ubrań termalnych, pampersów, leków przeciwbólowych i wiele innych rzeczy niezbędnych do przetrwania wojny.
