Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Andrzej Mańkowski w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyjestem reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym. Mam 50 lat. Mieszkam w Gdyni.
Pracuję jako filmowiec od ponad 20 lat. Mam na koncie 4 filmy fabularne, 14 dokumentalnych oraz kilkadziesiąt reportaży i programów tv. Otrzymałem wiele krajowych i zagranicznych nagród festiwalowych. Ich pełna lista znajduje się na moim profilu na portalu filmpolski.pl: https://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1162914
Mój filmowy dorobek został doceniony przez kapituły nagród kulturalnych Galion Gdyński i Denar Tczewski. Otrzymałem również brązowy medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis".
Bo chcę prosić Was o wparcie w realizacji filmów dokumentalnych, których nie mogę zrealizować z powodu blokad polityczno - lobbystycznych.
Problemy zaczęły się w styczniu 2016 r. Świeżo przejętemu przez partyjny personel Nadawcy Publicznemu przekazałem wówczas kopię emisyjną mojego 54-minutowego dokumentu pt. "W służbie narodu. Kulisy pracy MO i SB". Pracowałem nad tym filmem - jako zewnętrzny współpracownik Nadawcy - przez 2 lata. Oto link do jego zwiastuna:
W grudniu 2015 r. film został pozytywnie skolaudowany przez redaktorów, którzy w styczniu 2016 r. niestety potracili swoje posady u Nadawcy. Na ich miejsce przyszli ludzie z nadania partyjnego, którzy odesłali mój film na półkę, czyniąc z niego przysłowiowego "półkownika". Dlaczego? Z powodu mojego rzekomo niewłaściwego podejścia do byłych oficerów SB, którzy są bohaterami tego filmu. "Jak pan mógł z nimi tak normalnie rozmawiać?!" - krzyczała na mnie partyjna redaktorka. "Przecież to bandyci!". "Nie jestem sędzią, ale dokumentalistą." - odpowiedziałem. "Moją rolą nie jest ich oceniać, ale przedstawić ich opowieść widzom.". "Pan nic nie rozumie! Ich wszystkich trzeba napiętnować, a nie dawać im antenę!".
Bez premiery na antenie Nadawcy niestety nie mogłem tego filmu nigdzie udostępnić, gdyż naraziłbym się na wysoką karę finansową.
Było to dla mnie pierwsze w życiu zderzenie się z blokadą polityczną mojej twórczości filmowej. Polityki unikałem wcześniej jak ognia. Zawsze szukałem przede wszystkim intrygujących bohaterów. Liczyła się wyjątkowość ich historii, nic ponad to.
Nie inaczej było w 2019 r. z moim kolejnym projektem dokumentalnym, który zatytułowałem "Droga powrotna". Jego bohaterem był prof. Jan Talar - lekarz, który od ponad 20 lat walczy o reformę krajowego systemu transplantologii. Prof. Talar zajmuje się wybudzaniem pacjentów w śpiączce, w tym także tych, u których orzeczono tzw. śmierć mózgu i zakwalifikowano jako dawców organów do przeszczepów. W wiodącej w kraju Instytucji Filmowej otrzymałem nawet na ten projekt dotację dewelopmentową, dzięki której powstał zwiastun filmu. Oto niepubliczny link do niego:
Schody zaczęły się przy kompletowaniu budżetu na produkcję filmu. Nadawca Publiczny umył ręce, zaś dyrektor Instytucji Filmowej oświadczył, że zasięgnął opinii lekarzy transplantologów i stanowczo odmawia przyznania dotacji na film o "hochsztaplerze" prof. Talarze, który swoją działalnością wyrządza polskiej transplantologii wielką szkodę wizerunkową.
W 2021 r. zapaliłem się do projektu filmu dokumentalnego pt. "Ernest Wilimowski. Szaleństwo futbolu". Wilimowski to jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiego futbolu. Jego nazwisko zna praktycznie każdy kibic. Jest to jednocześnie postać o dramatycznej biografii. Przed 1939 r. grał dla Polski. Po wybuchu wojny - dla III Rzeszy (był z pochodzenia Niemcem). Po wojnie osiadł w RFN. Jego nazwisko było w PRL-u synonimem zdrajcy. On sam uważał się po prostu za Ślązaka. Zmarł w zapomnieniu w 1997 r. Zdobyłem na produkcję tego filmu niemało listów polecających. Oto jeden z nich:
Niestety w wiodącej Instytucji Filmowej usłyszałem od szefa komisji eksperckiej, że państwo polskie nie będzie przekazywać środków na produkcję filmu o człowieku, który to państwo zdradził. Podobnie rzecz zaopiniował szef Redakcji Sportowej Nadawcy Publicznego.
Moim najnowszym projektem dokumentalnym pt. "Bogdan Borusewicz. Ścigany" nawet nie próbowałem zainteresować ani Nadawcy Publicznego, ani wiodącej Instytucji Filmowej. W obecnych realiach politycznych nie ma bowiem żadnych szans, by otrzymać z tych źródeł wsparcie na film o Bogdanie Borusewiczu - legendzie podziemia solidarnościowego z okresu PRL-u, a obecnie senatorze Koalicji Obywatelskiej.
Zaproponowałem Panu Bogdanowi realizację filmu o młodzieńczym okresie jego walki z komuną - okresie dającym się zamknąć datami 1968 - 1989. Otrzymałem zgodę. Oto jej skan:
Mimo kłębiących się przeszkód wciąż wierzę w swoje projekty dokumentalne - w to, że warto je zrealizować bez oglądania się na politykę czy czyjeś interesy. Bycie dokumentalistą traktuję bowiem jak misję ponad podziałami - działanie, które pozwala lepiej poznać i zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość.
Oficerowie SB - jacy by nie byli - opowiedzieli mi do kamery o szokujących kulisach swojej pracy. Nie kryli twarzy i nazwisk. To ważne dla nas wszystkich świadectwo tamtej epoki.
Prof. Talar przywraca zdrowie pacjentom, u których orzeczono tzw. śmierć mózgu. To niezaprzeczalny fakt, który sugeruje, że mamy do czynienia z czymś głęboko niepokojącym w procedurach medycznych towarzyszących transplantologii.
W Brazylii czeka na digitalizację taśma filmowa z zapisem legendarnego meczu Brazylia - Polska z Mistrzostw Świata w 1938 r. Mecz ten przegraliśmy wprawdzie 5:6, ale Ernest Wilimowski strzelił wówczas Brazylijczykom cztery gole, dzięki czemu z dnia na dzień stał się piłkarzem światowego formatu. Wilimowski po wojnie żałował decyzji o grze w piłkarskiej reprezentacji III Rzeszy. Smutki topił w alkoholu, wpędzając w traumę swoją rodzinę. Nie powstał do dziś żaden poważny film o nim. Wielu widzów - nie tylko kibiców i nie tylko z Polski - z pewnością chętnie obejrzałoby taki dokument.
Przygody Jamesa Bonda wydają się naiwną bajką w porównaniu z młodzieńczym okresem walki z komuną Bogdana Borusewicza. Ponad 20 lat ukrywania się, ucieczek, aresztów i zmagania z perfidnymi SB-ckimi intrygami. Podwójni agenci w szeregach Solidarności, pomoc zachodnich wywiadów, podziemna miłość i tajny ślub. Planuję dokument zrealizowany niczym dramat szpiegowski w stylu retro - z brawurowymi fabularyzacjami w komiksowej oprawie graficznej. Film, który zainteresuje niezwykłą biografią Borusewicza przede wszystkim młode pokolenie odbiorców.
Ufam, że funkcjonując "pod nadzorem" i wsparciem społeczności Patronite będę w stanie zrealizować w pierwszej kolejności ten właśnie film. Jest to mój pierwszy cel do osiągnięcia na tym portalu.
Budżet produkcji filmu wynosi 350 tys. zł.
Oficjalnym producentem jest firma HOP! Media należąca do mojej żony Beaty. Szeroko zakrojonymi staraniami udało jej się dotychczas pozyskać listy intencyjne na kwotę 185 tys. zł - głównie ze źródeł samorządowych województwa pomorskiego. Wierzę, że społeczność Patronite stanie się zbiorowym koproducentem filmu i przyczyni się do zebrania brakujących 165 tys. zł.
Planuję 16 dni zdjęciowych, z czego 10 to zdjęcia fabularyzowane z aktorami w studiu greenbox. Opowiedzenie historii Borusewicza za pomocą samych archiwaliów jest niestety niemożliwe z prostej przyczyny: tych archiwaliów jest tyle co nic. Borusewicz bowiem w latach 1968 - 1989 żył w permanentnej konspiracji, która wymuszała dyskrecję.
Sekwencje fabularyzowane będą najbardziej spektakularną, ale i najkosztowniejszą częścią filmu. Będą one zaopatrzone w komiksową scenografię typu rysunkowego stworzoną przez wspaniałego artystę Michała Araszewicza. Oto próbki jego pracy z cyklu dokumentalnego "Portrety wojenne":
Dziękuję za lekturę i zapoznanie się z przedstawionymi linkami i materiałami.
Serdecznie zapraszam Państwa do stania się Patronami mojego profilu.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.