Avatar użytkownika

De-Kompozytor

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Rozwałki, recenzje, zwiedzanie wnętrz i remonty - tak w skrócie mogę opisać to co robię podczas kręcenia filmów jakimi Was od czasu do czasu częstuję na Youtube. Wszystko zaczęło się od mojej pasji - elektroniki - która kosztuje a jedną z dróg redukcji wydatków miało być pozyskiwanie części z złomu

Zacznę od trailera i historii mało poważnego projektu tykającego poważnych rzeczy jakim jest kanał De-Kompozytor:

 

 

 

...a tym, co lubią poczytać serwuję rozszerzoną historię postaci Szarego Jelenia z kanału De-Kompozytor:

 

Początek i pierwsze filmy:

Wszystko zaczęło się od tego, że jako elektronik - pasjonat lubiący uczyć się i eksperymentować, szukałem alternatyw zmniejszenia kosztów swojego zainteresowania. Jedną z dróg, na którą położyłem nacisk jest odzyskiwanie części z niepotrzebnych, ale wciąż sprawnych urządzeń elektronicznych. Podczas jednej z sesji z rozlutownicą pomyślałem, że może ten proces nagrać i opublikować go jako alternatywę dla filmów z efektownych i wzbudzających skrajne emocje filmów pokazujących bezcelowe niszczenie sprzętów elektronicznych. Przyjąłem formułę polegającą na zgrubnym opisie przedstawionego na filmie sprzętu - w tym budowa wewnętrzna i zewnętrzna - a następnie pokazanie co z takiego sprzętu da się odzyskać. Nagrałem tak kilka pierwszych odcinków do których podczas montażu spontanicznie/bez przygotowania dogrywałem komentarze a cykl jaki one stworzyły nazwałem "Ekstremalną dekompozycją".  Nie dbałem szczególnie o rozwój tego kanału, ale każdy wrzucony przeze mnie film był rzetelnie opisywany tak aby osoby szukające informacji o konkretnych sprzętach elektronicznych trafiali na ten kanał.

 

Pierwsza fala .... hejtu ;)

Spokój i cisza nie trwają wiecznie, zwłaszcza jak pojawia się coraz więcej filmów. Nie spodziewałem się jednak, że przełomem dla mojej twórczości będzie stary firmowany znakiem Telczo-Unita polski radiozegarek wykupiony za cenę złomu. Może gdybym trafił na jakąkolwiek aukcję, to historia potoczyłaby się inaczej a tak ... został rozłożony na części jak inne prezentowane przeze mnie urządzenia. Ponad dwa tygodnie po wrzuceniu odcinka niczym tsunami wparowała na kanał taka ilość pomyj zaserwowanych przez fanów i fanatyków produktów Unitry, że nie wiedziałem co mam robić. Jeśli osoby piszące teksty i wiadomości byłyby zdolne do czynów jakie w nich deklarowały, to chyba nie byłoby mnie wśród żywych. Postanowiłem jednak chwycić byka za rogi i jakoś z tą grupą się dogadać. Dla "białego kruka", którym okazał się być ten radiozePL garek już niestety było za późno, ale odwiedzając miejsca z elektrośmieciami nie raz trafiałem na przeznaczone na "przemiał" polskie konstrukcje, które fanów polskich producentów elektroniki by zaintesowały. Dlatego też zadeklarowałem się, że od tamtego momentu oszczędzam polskie konstrukcje, które na łamach swoich filmów tylko prezentuję i na miarę moich możliwości czasowo-finansowych reanimuję i odnawiam. Tak powstała seria "Co Kryje wnętrze". Aby nie dopuścić do ponownego zniszczenia takich urządzeń po emisji filmu postanowiłem je wystawiać na aukcji internetowej na której chętni widzowie odkupiliby je za symboliczną kwotę. Plan wydawał się dobry, lecz pierwsze próby okazały się bezowocne. Aby nie zagracać mieszkania zbędnym dla mnie i moich widzów polskim sprzętem elektronicznym postawiłem na promocję polskiej myśli technicznej za granicą. Polega ona na tym aby takie przedmioty pakować do paczki i wysyłać do zagranicznych Youtuberów, którzy chętnie te urządzenia zaprezentują na łamach swoich kanałów. I tak trafiła paczka do Dave'a Jonesa (EEVBlog) z polskimi produktami o których istnieniu poza niewielkim wycinkiem Europy prawdopodobnie nikt nie miał pojęcia. 

 

Jak Szambo Technologiczne wybiło kanał :D

Szukając do dodatkowych i nietypowych ujęć kamerki za niewielkie pieniądze, trafiłem na sprzęt, który po pierwszych próbach tak negatywnie mnie zaskoczył, że zamiast wracać do sklepu, w którym to cudo kupiłem i użerać się z zwrotem lub reklamacją, postanowiłem nagrać film jeszcze w ramach serii "Ekstremalnej dekompozycji". W tym filmie nie tylko rozebrałem kamerę na części, ale też w szyderczym tonie dokonałem recenzji skupiając się głównie na zadeklarowanych przez producenta parametrach. To co się zaczęło dziać po emisji tego filmu mogę porównać tylko do włączenia trybu "turbo" w starych pecetach. W ciągu kilku dni widownia licząca jakieś trzysta osób powiększyła się do kilku tysięcy a dyskusja na temat radiozegarka odeszła gdzieś na daleki plan. Widząc spore zainteresowanie społeczne oraz sporą ilość urządzeń w polskich sklepach, które podobnie jak to było z kamerką - mają znacznie gorsze parametry od tych zadeklarowanych przez producenta na pudełku, postanowiłem stworzyć nowy cykl o nazwie "Szambo Technologiczne". 

Od czasu do czasu podejmuję też wyzwania w postaci zrecenzowania ciekawych urządzeń elektronicznych, odpowiadam filmem na pytania od widzów i wplatam tu i tam swój specyficzny humor.

 

Jak powstał cykl napraw

Zaczęło się od lampy błyskowej od dobrego znajomego i zarazem Widza. W odcinku poświęconemu temu urządzeniu nieśmiało wspomniałem, że mogę realizować kolejne filmy ... i tak się zaczęło... Przyjąłem założenie, że Widz zobowiązany jest do przysłania i odebrania swojego "pacjenta" oraz dostarczenia wskazanych przeze mnie części zamiennych - przy czym staram się pomóc zainteresowanemu Widzowi. Tyle wystarczyło aby zainteresowanie wzrosło niemal błyskawicznie do poziomu, który przerósł moje najśmielsze oczekiwania a do mojego warsztatu trafiło ponad 30 paczek z "pacjentami" do wyleczenia. Z powodu braku miejsca w moim spontanicznym studio zmuszony zostałem do modyfikacji zasad naboru, oraz podzielenia tego cyklu na edycje. Aktualnie odbywa się realizacja pierwszej aż do wyczerpania ustalonej kolejki.

 

Szary Jeleń a De-Kompozytor

Początkowo kanał miał być totalnie bezwizerunkowy, chociażby z powodu wybiegających w przyszłość planów zaangażowania większej ilości osób do realizacji filmowej. Potrzeby widowni okazały się inne - ludzie lubią widzieć kogoś z kim można się spotkać na eventach. Rozważając swoje wcześniejsze doświadczenia z prowadzeniem innych kanałów stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie powołanie jak najmniej zależnej ode mnie postaci. Nie byłem oryginalny, bo zainspirowała mnie kupiona parę lat wcześniej na sylwestrową imprezę maska jelenia, ale aby jakoś odróżnić wykreowaną postać od ogólnodostępnych masek, swoją zmodyfikowałem. Tak powstał Szary Jeleń. Postać ta ma być nietypowa i nie aspiruje do kopiowania wprost stylów innych autorów filmów o elektronice. Podobieństwa często wynikają z sugestii Widzów. 

 

Sam nie ukrywam, mimo wielkiego szacunku dla innych autorów niejednokrotnie oglądając filmy innych zmuszony bywam do przewijania lub picia kawy - dlatego też stosuję zabiegi, które przywykłym do klasycznej akademickiej treści nie będą się podobać. Przesadnie zróżnicowana dykcja, wstawki mające rozbudzić, rozśmieszyć a także pobudzić chęć na ich poszukiwania w filmie - to rzeczy z których już chyba nie zrezygnuję :)

 

Trzymajcie się :).... HAWGH!!!!