Michał Woroch choruje na zanik mięśni, od kilkunastu lat porusza się na wózku. W tym czasie przejechał samochodem obie Ameryki, jeździł konno w Mongolii, właśnie wrócił z wyprawy w Himalaje. "Gdy usiadłem na wózek, przez chwilę poczułem ulgę. Mogłem rozejrzeć się dookoła, obserwować świat, a nie krawężniki, o które się przewracałem. Potem przyszedł ciężki czas. Wreszcie zacząłem podróżować więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. Diagnoza SMA? Do końca nie miałem pojęcia co słyszę. Jesteś młodym chłopakiem, podsłuchujesz rozmowę rodziców z panią profesor, bo nikt nie chce ci tego powiedzieć w twarz. Słyszysz, że to poważna choroba, która prowadzi do śmierci. Że to, co zaraz się wydarzy, nie będzie łatwe".