Avatar użytkownika

Krystian Czaplicki

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Cześć, mam na imię Krystian, mam 23 lata i od 13 lat trenuje Parkour. Od początku marzyłem by przekazywać moją pasję dalej, zarażać innych ludzi. Aktualnie moje marzenia stają się coraz bardziej realne.

Cześć,

 

Mam na imię Krystian, mam 23 lata i od 13 lat  trenuje Parkour.   Przed Parkour trenowałem piłkę nożną, po kilku zajęciach powstało nietypowe marzenie - Jak dorosnę chce zostać trenerem! Kilka lat później po obejrzeniu "Yamakasi 2 synowie wiatru" pomyślałem - "Przecież można uczyć parkour", wtedy uznałem że jak dorosnę to będę uczyć ludzi parkour! 

 

 

W 2011. dołączyłem do powstającego Klubu sportowego Movement, który kierował sie podobnymi celami co ja. Uznałem, że to świetna okazja żeby wykonać pierwszy poważny krok do spełnienia mojego marzenia.  Po kilu latach zaangażowania w dzialania klubu, podczas jednego z treningów podeszli do mnie prezesi i spytali, czy nie chcę prowadzić zajęć. Ta wiadomość niezmiernie mnie ucieszyła i tak o to od 2013 r.  zaczałem nabierać doświadczenia jak prowadzić zajęcia. Moje pierwsze marzenie zostało  spełnione!  Świetne uczucie.  Te wszystkie zdarzenia były dla mnie niesamowitą motywacją i postawiłem sobie kolejny cel - Mieć własną szkółkę Parkour! 

 


Przez te wszystkie lata nabyłem ogromne doświadczenie, odbyłem wiele kursów,  postępy we własnych treningach też były widoczne.  Pomimo, że ten sport nie jest nastawiony na rywalizacje, miło być docenionym i otrzymać puchar, medal czy dyplom za osiągi w tym co kocham,  wtedy widać, że to co robię nie idzie w piach. No i najważniejsze, poznałem wielu niesamowitych ludzi naładowanych pozytywną energią. Takie odczucie miałem w całej Polsce na każdym zlocie i wyjeździe. 




W 2015r. zdarzyła się jedna z ważniejszych chwil każdego mężczyzny; urodził mi się synek - Dorian ma już dwa latka.  Jest silnym i bystrym chłopcem, często zabieram go na naszą salę, gdzie zawsze mu mało. Chciałby skakać i skakać.  Chciałbym, żeby moja pasja i zapał z jakim ją wykonuję przelała się na niego. Niekoniecznie musi trenować parkour, grunt żeby miał cel do którego będzie dążyć. 

 

 

Po 3 latach prowadzenia zajęc w wynajmowanej hali uznaliśmy że czas na kolejny krok, którym było  otworzenie pierwszej w polsce sali parkour Movement Areny.  Aktualnie w raz z grupą z którą tworzyliśmy KS Movement otworzyliśmy Gdyński oddział pod moim nazwiskiem "GAP"- Gdyńską Akademię Parkour.  No i pyk! Wytrwałością i zaangażowaniem można osiągnąć wiele,  kolejny cel osiągnięty w tak krótkim czasie.

 



Moim kolejnym Marzeniem jest dotarcie do jak największej ilości i zarażenia ich moją pasja no i stworzenia z nimi społeczności gdzie każdy będzie cieszył się z tego co robi a reszta będzie go wspierać. Dzięki Wam Patronatom będe wstanie stowrzyć takie miejsce gdzie będziecie witani zawsze z uśmiechem.