Avatar użytkownika

Łukasz Mańkowski

0
patronów
0 
miesięcznie
0 
łącznie
0
patronów
0 zł 0 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

10 zł miesięcznie
Dzięki wielkie za wsparcie! Dzięki Tobie kolejne dziecko się uśmiechnie :) A w nagrodę przynajmniej raz w miesiącu zobaczysz dodatkowe zdjęcia z moich podróży ;)
50 zł miesięcznie
Wybierz 50 zł
30 dostępnych miejsc
Dziękuję Bardzo! Twoje 50 zł jest wielkim wsparciem nie tylko dla mnie, ale też dla tych wszystkich dzieci, które dzięki temu się bardziej uśmiechną :) I o to chodzi! W nafgrodę przynajmniej raz w miesiącu zobaczysz dodatkowe zdjęcia z moich podróży i raz na dwa miesiące prześlę Ci zdjęcie z osobistym podziękowaniem (w formie elektronicznej, a jeśli prześlesz mi adres wysyłkowy to w formie papierowej).
100 zł miesięcznie
Wybierz 100 zł
20 dostępnych miejsc
Stokrotne dzięki!!! Jesteś moją gwiazdą na niebie :) Dla Ciebie, oprócz publikacji specjalnego zdjęcia raz na miesiąc i zdjęcia z dedykacją raz na dwa miesiące (w formie elektronicznej albo papierowej, jeśli przyślesz mi adres korespondencjny), możesz liczyć na coś szczególnego: prezent, pamiątkę z moich następnych podróży. Kolejna odbędzie się w 2020 :)

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Łukasz Mańkowski w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Pomoc dzieciom i ubogim w Afryce to moja pasja. Realizuję ją poprzez wsparcie finansowe organizacji charytatywnych, podróże i zachęcanie innych do tego samego. Dotychczas byłem 3 razy w Afryce, w sumie w 4 krajach. W roku 2021 jadę do Rwandy po raz kolejny.


Wszystko zaczęło sie w 2009, kiedy to tuż po mojej przeporowadzce do Szkocji, dowiedziałem się o wyjeździe misyjnym do Rwandy. Organizował go mój kościół. Wyjazd trwał trzy tygodnie. W Rwandzie pomagaliśmy przy budowie wioski dla sierot, spędzaliśmy czas z dziećmi w kościołach, spotkaliśmy się też z osobami które przeżyły masakrę z 1994 roku.
Po tych trzech tygodniach w Afryce nie mogłem przestać myśleć o tym, co tam przeżyłem, o tych biednych dzieciach i o tym, jak cudowną rzeczą jest sprawiać uśmiech na ich twarzach. Krótko po przyjeździe wraz z moją partnerką postanowiliśmy też zasponsorować dziecko (adopcja serca) z Rwandy poprzez organizację Compasion UK. Z czasem zdecydowaliśmy sie na sponsorowanie kolejnego chłopca. Poza tym zacząłem interesować się też bardziej niż wcześniej problemem handlu dziećmi (human trafficking) i zacząłem regularnie wspierać organizację Tear Fund zajmującą się właśnie walką z human trafficking wsród dzieci.
W 2015 znowu poczułem, że znowu muszę wyjechać do Afryki. Tym razem do Mozambiku, do jednej z baz misyjnych Iris Global w miejscowości Lichinga. Spędziłem tam dwa tygodnie z lokalnymi misjonarzami i nauczyłem się bardzo dużo o tym, jak funkcjonować w nowej kulturze, jak otwierać się na ludzi, jak zdobyć ich zaufanie i jak okazywać im miłość.
W maju/czerwcu 2017 po raz kolejny odwiedziłem Rwandę, spędziłem tydzień w Demokratycznej Republice Kongo i dzień w Ugandzie. Zdjęcia w moim profilu pochodzą właśnie z tego czasu. Ten wyjazd podzielony był na trzy etapy. Pierwszy tydzień z grupą ludzi z Compassion w Rwandzie, drugi tydzień sam w Rwandzie i dzień w Ugandzie a trzeci tydzień głównie w Kongo, które jest jednym z najbiedniejszych i najniebezpieczniejszych państw na świecie. Przebywałem tam z grupą ludzi z kościoła Elim i Comfort Rwanda and Congo.
Pierwszy tydzień to było głównie sportowe wyzwanie (Muskathlon). Zadeklarowałem się, że będę biegł półmaraton (21km) dla Compassion i znajdę sponsorów dla 10 dzieci. Sponsorów znalazłem dwóch, ale zamiast półmaratonu przebiegłem cały maraton plus trzy kilometry (w sumie 45km w słońcu Rwandy). Ponadto odwiedziliśmy kilka projektów Compassion i przez to spotkaliśmy się z mnóstwem dzieci :) Ale najważniejsze dla mnie to było spotkanie z Mugisha i Ndtatimana - chłopcami których sponsoruję od 2009 i 2010 roku. Mają teraz 11 i 13 lat i są po prostu wspaniali! Mugishe miałem okazję odwiedzić jeszcze raz po kilku dniach w jego domu :)
W drugim tygodniu byłem w Rwandzie sam. W tym czasie odwiedziłem dom Mugishy i wioskę dla dzieci którą pomagałem budować w 2009 roku, Nibakure Community Village. Teraz jest to kwitnący życiem ogród. Rząd Rwandy zmienił zdanie odnośnie sierot i przebywają one teraz w rodzinach a nie sierocińcach, dlatego Nibakure przekształciło się trochę. Oprócz projektów agro zaczęli znowu zajmować się dziećmi, prowadząc przedszkole dla dzieci z okolicy.
Podczas drugiego tygodnia większość czasu miałem przyjemność spędzić w NIYO Cultural Centre w Kigali, Rwanda. Jest to szkoła tańca dla dzieci z ulicy, galeria sztuki pełna pięknych obrazów  z której dochód wspiera lokalną społeczność, opłacają również szkołę dla dzieci, którymi się zajmują. W galerii znajdują się pokoje gościnne które szczerze polecam :)
Jeden dzień spędziłem również w Ugandzie. Wybrałem się tam autobusem, 9 godzin jazdy, żeby spotkać się ze znajomą misjonarką. Przy okazji mogłem też poznać trochę życie w zwariowanej Kampali, stolicy Ugandy. Miasto, gdzie wszyscy handlują na ulicach a jednym z najpopularniejszych środków transportu jest moto taxi. Jest to przygoda sama w sobie, bo na drogach wydaje się, że nie panują żadne zasady :)
Ostatni, trzeci tydzień spędziłem z ekipą mężczyzn z kościóła Elim UK i Comfort Rwanda i Congo. Naszym głównym celem była praca przy budowie drugiego budynku w klinice dla kobiet w Rusayo w Kongo. Dzięki zbiórką pieniędzy w UK udało nam się pokryć koszt budowy, dzięki czemu mamy pewność, że prace brzy budowie będą trwały do końca.
W Kongo odwiedziliśmy też kobiety, które padły ofiarami gwałtów ze strony rebelianckich bojówek, których jest tam cała masa. 
Spędziliśmy też czas z byłymi dziećmi/żołnierzami. Ich historie odbiegają daleko od normalnego dzieciństwa: porwanie, gwałcenie albo zmuszanie do gwałtów, zabijanie... Jednak teraz, dzięki Comfort Rwanda and Congo mają zupełnie nowe, szczęśliwe życie. A my mogliśmy dać im jeszcze trochę więcej szczęścia. Pomogliśmy też trochę przy budowie nowego domu dla nich.
Mieliśmy też okazję odwiedzić kilka lokalnych szkół. Warunki, w jakich dzieci się uczyły, były po prostu okropne. Ale klasy były pełne. Każdy chce się uczyć. Spędziliśmy z tymi dziećmi trochę czasu, motuwyjąc je jak tylko się dało. Akurat miały końcowe egzaminy przed wakacjami.
Na koniec odwiedziliśmy też dzieci, które wychowały się na ulicy, ale znalazły teraz schronienie w domu prowadzonym przez Comfort Rwanda and Congo w Kigali, Rwanda. Słuchaliśmy ich historii, tańczyliśmy razem, śpiewaliśmy...
Tak w wielkim skrócie wygląda moja dotychczasowa przygoda z Afryką. Dalej chcę wyjeżdżać do Afryki, zachęcam też do tego innych. Szczególnie leży mi na sercu Rwanda. Chcę wspierać tamtejsze organizacje charytatywne nadal wywoływać uśmiech na twarzach dzieci :).
Łukasz
 

Cele Autora

Bilet do Afryki
  • 350 zł miesięcznie
  • 350 zł brakuje
0%
Bilet powrotny do Afryki (w dwie strony) to kwota około 3500 zł. Przy miesięcznym wsparciu 350 zł będę mógł zacząć realnie myśleć o mojej kolejnej podróży :) I jeśli wsparcie to, 350 zł miesięcznie, utrzyma się przez kolejne 10 miesięcy to kupuję bilet!

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Łukasz Mańkowski już teraz!

Zostań Patronem

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.