Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Michał Maresz w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyWitajcie. Jestem metaloplastykiem, niektórzy uważają mnie już za artystę pomimo tego że z mojego punktu widzenia wiele jeszcze przede mną by taki status osiągnąć. Spawanie i tworzenie rzeźb z metalu , złomu który jest wyrzucany przez innych to moja pasja , zamiłowanie oraz czynność która sprawia że mogę się wyciszyć, odpocząć i uciec na moment od rzeczywistości.
Łączę z tym swoją przyszłość tak by poświęcić się temu co kocham robić w stu procentach.
"Ukończył technikum konstrukcji w szkole Noorderpoort w Groningen w Holandii. W czasie nauki zrobił pierwszą rzeźbę, dla swojej ówczesnej dziewczyny, a obecnej narzeczonej. To ona zainspirowała go do tworzenia kolejnych. Do pasji spawania i rzeźbienia w metalu na stałe powrócił w 2018 roku. Zaczynał od gr
awerowania tłoków silnikowych. Z czasem w jego głowie narodził się plan na prace z części znalezionych na złomowisku. Pierwsze były niewielkich rozmiarów – do 30 cm. Od 2020 roku tworzy coraz większe oraz bardziej szczegółowe rzeźby. Największą i najbardziej zaawansowaną jest statek „czarna perła”, który ma 100 cm długości. Techniki obróbki metali, których artysta najczęściej używa, to spawanie, wyginanie oraz cięcie."
Jak to się zaczęło?
Mieszkając w Holandii ukończyłem szkołę językową a następnie nadszedł czas aby wybrać konkretny kierunek. Przeanalizowałem swoją przeszłość i to, kto próbował mnie kiedyś przekonywać do danego rzemiosła i tak wybrałem konstrukcje stalowe.
Pierwsze mój projekt.
Podczas praktyk wpadłem na pomysł by w wolnej chwili spontanicznie zrobić coś dla mojej narzeczonej która wtedy mieszkała w Polsce. W taki właśnie sposób powstała pierwsza moja praca z metalu która zrobila ogromne wrażenie na nauczycielach całej szkoly.
Powrót do Polski i ciąg dalszy tworzenia.
Po zakończeniu szkoly w Holandii , przenioslem sie do narzeczonej do Polski. Czas najwyższy..pomyślałem. Zatrudniłem się na produkcji. Po pewnym czasie czegoś mi brakowało. Nie wiedziałem co robić w wolnym czasie po pracy prócz porządków koło domu. Pewnego dnia dostałem spawarkę. Pomyślałem....wszyscy zachwycali się różą z metalu...może zrobić coś więcej? I tak od tamtego czasu czyli...2016 rok , szlifowałem umiejętność spawania , tworzenia rzeźb z metalu. Poskutkowało to tym że poziom wzrósł a każda praca jest coraz bardziej szczegółowa a przede wszystkim większa.
Nadszedł czas na filmy.
Przegladając filmy natrafilem na klasyke gatunku...Obcy. Pomyślałem, dlaczego by nie. Coś tam potrafię, wyobraźnię posiadam całkiem bogatą...próbujemy. Poszedłem na złom, wyzbierałem najróżniejszego rodzaju drobiazgi i wróciłem do domu rozpocząć pracę. Okazało się to.....strzałem w dziesiątkę. Duże zainteresowanie, ogromna ilość miłych słów....to było wspaniale uczucie gdy ktoś docenia moją pracę..
Mylenie Obcego z Predatorem a spontaniczny pomysł.
Nagrywając transmisję na żywo na TikTok by pokazywać wszystkim co to jest metaloplastyka i co można zrobić z rzeczy które wyrzucają, ludzie często mylili Obcego z Predatorem. Dlatego pewnego dnia musiałem pokazać im na czym polega różnica między dwoma bohaterami filmu.
Miłość do smoków.
Obiecałem sobie że skoro nie mogę miec prawdziwego smoka to takiego właśnie sobie stworze. Biorąc kilka garści nakrętek podkładek i gwoździ zacząłem pracę nad swoim marzeniem. Pierwszy smok zajął mi kilka dni jak nie tydzień...teraz taki smok powstaje do 3 dni i cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Największy projekt
Prowadząc live na TikTok pytałem widzów czy mają jakiś pomysł na nowy projekt. Nie musiałem długo czekać..." zrób czarną perłę z piratów z Karaibów " , "czarna perła musi być". I tak zostałem przekonany by faktycznie spróbować a zarazem podnieść poziom znacznie wyżej. Trochę złomu, kawałek blachy, dużo cierpliwości i bólu rąk od wyginanie i tak zrobiłem pracę która do tej pory budzi zachwyt wśród widzów i gości na wystawie w miejskim ośrodku kultury.
Kilka słów na koniec.
Metaloplastyka to moje hobby , pasja i zamiłowanie. Jestem samoukiem i każdy Powrót z pracy kończy się pod domem z włączoną spawarką i tworzeniem nowych prac. Coraz częściej ludzie podpinają mnie pod artystę aczkolwiek osobiście uważam że do tego miana jeszcze długa droga przede mną..A co do samego hobby...chciałbym kiedyś oddać się temu całkiem czyli...założyć firmę, postawić normalny warsztat pod domem w jakimś garażu a kiedyś.......może i nawet galerie ...
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.