Po południu drugiego dnia drogi drużyna dociera do Turris Vigilans w trakcie nienaturalnie intensywnej burzy jak na tę porę roku. Jest to świątynia Vereny zbudowana przy białych, bretońskich skałach, która, oprócz kaplicy, biblioteki i niewielkiej karczmy dla pielgrzymów, utrzymuje również latarnię morską.