Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Wiersze Edwarda w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyNa imię mam Edward, mam 55 lat jestem z Krakowa, jestem ojcem 17 letniego syna Norberta.
Moja historia zapewne nie zmieściłaby się w kilku zdaniach ale zajęłaby wiele stron, zresztą sam zacząłem pisać autobiografię której pewnie i tak nigdy nie wydam. Po wielu latach walki o godne życie, po 36 latach bezdomności w październiku zostało przyznano mi mieszkanie, które de facto otrzymałem dopiero w listopadzie. Stąd używam słowa, że moje życie zaczyna się od nowa - jestem jak człowiek nowonarodzony bo wszystko co teraz się wydarza jest dla mnie nowością, gdyż nawet sąd rodzinny mi zaufał i powierzył mi opiekę nad moim synem. Pomimo że jestem osobą niepełnosprawną od dziecka ze stopniem umiarkowanym to jednak pracuję w firmie sprzątającej - sprzątam bloki - moje wynagrodzenie brutto wynosi 2800zł a na rękę otrzymuję 849zł (resztę zabiera komornik) co mi wystarcza na podstawowe opłaty, a musze jeszcze utrzymać syna.
Dobrzy ludzie pomogli wystartować z nowym życiem wspierając materialnie a także pokazując jak działa Patronite. Moim marzeniem byłoby stanąć na nogi. Drugi dalekim, dać cieszyć się innymm ludziom moimi wierszami - dlatego chciałbym połączyć to razem. Serdecznie zachęcam do wsparcia mnie i mojej twórczości. Z każdym z Was podzielę się moją twórczością i każdego z Was będę miał w sercu.
W wolnych chwilach tworzę poezję wylewam to co przeżywam na papier. Będę się z Wami tym dzielił. Teraz wraz z synem chcemy wspólnie tworzyć dom pełnym miłości i wiary, że każdy nowy dzień będzie lepszy i spełnią się nasze najskrytsze marzenia. Syn rysuje, tworzy rysunki do moich wierszy, więć także jego pierwsze rysunki uświetnią kiedyś pierwszy tomik moich wierzy - takie marzenie.
Edward
A tu jeden z moich wierszy.
" Pytałem "
Pytałem przydrożnego krzyża ,
który stał przy drodze
na Granów,
gdzie jest mój prawdziwy dom,
mój Boże kochany.
Lecz On mi nic nie odpowiedział
i drogi mi nie wskazał
pozostawił mnie na świecie
bym sam sobie radę dawał.
Lecz ja nie znałem życia,
ani Bożych dróg,
chodziłem sam po świecie
pytałem gdzie jest mój Bóg
Wędrowałem tak przez pustynię życia
aż zaczeło brakować mi tchu,
gdy życie mi obrzydło ,
wtedy odnalazł mnie Bóg.
Edward Malina 1989 rok ( z niepublikowanego tomiku "Szreniawski świt"
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.