Tym razem chciałabym Wam pokazać utwór, który brzmi jak pogoda, którą ostatnio widzimy za oknem: jest pełen nostalgii, smutku i refleksji. Czy jednak zasługuje na zaszczytne miano najsmutniejszego utworu świata? Przekonajcie się sami! Oto utwór tygodnia #6 😎