Avatar użytkownika

GRUPA RATUJ

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom GRUPA RATUJ jest organizacją powołaną przez ludzi, którzy kochają zwierzęta i nie mogli biernie przyglądać się cierpieniu zwierząt w Polsce.
Zajmujemy się szeroko pojętą ochroną zwierząt. Interweniujemy tam, gdzie zagrożone jest życie i dobro zwierząt.

Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom GRUPA RATUJ powstało w 2018 roku. Od tego czasu nieprzerwanie, każdego roku, ratujemy zwierzęta, głównie psy i koty. 

 

Zajmujemy się interwencjami, edukacją, profilaktyką bezdomności. Każde zwierzę trafiające pod naszą opiekę   otrzymuje pomoc medyczną, behawioralną i przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa i troski.  w naszym azylu, zwanym Ratujówką, uczymy ich kontaktu z człowiekiem i niejednokrotnie zmieniamy obraz człowieka złego i okrutnego na tego dającego miłość i nadzieję. Naszym celem jest znaleźć jak najlepszy dom, w którym zwierzak będzie mógł cieszyć się życiem do ostatniego tchu. I chyba nam się to udaje. Co roku do swoich nowych, dobrych domów trafia blisko 1000 psów i kotów. 


 

Niestety, w praktyce cały proces ratowania zwierzaka, od momentu udzielenia mu pierwszej pomocy do czasu znalezienia dobrego domu, jest kosztochłonny. I nie chodzi tutaj o wynagrodzenia - bo wszyscy wykonujemy tę pracę nieodpłatnie. To przede wszystkim wydatki związane z leczeniem, karmieniem, ogrzewaniem, czy z opłatami za codziennie użytkowanie prądu,  wody, czy wywóz śmieci. 

Duża część naszych zwierząt to szczeniaki, wymagające podstawowych szczepień, profilaktyki przeciwpasożytniczej oraz uzupełnienia niedoborów żywieniowych. Większość z nich urodziła się w fatalnych warunkach, na zimnie, pod gołym niebem, czy w „łańcuchowej niewoli”...

 

Każdy z naszych podopiecznych ma zapewnioną obowiązkową wizytę u weterynarza, zostaje odrobaczony, zaszczepiony, a w razie konieczności wdrażane jest odpowiednie leczenie. 

Same koszty obsługi weterynaryjnej to około 15 tysięcy złotych miesięcznie. 

 

Jesteśmy organizacją non-profit, utrzymującą się jedynie z darowizn przekazanych przez ludzi o dobrym sercu.

 

Sztab wolontariuszy poświęca swój własny czas, środki finansowe, transport, aby wesprzeć znalezione, odebrane i uwolnione zwierzęta na drodze do nowego, lepszego życia. 

 

Nasza praca, to nie tylko słodkie, zdrowe szczeniaki. 

To niestety często historie cierpienia, chorób, głodu i tortur psów i kotów, które nasi Inspektorzy wyciągają z dramatycznych warunków, jakie zgotował im człowiek.

 

Zosia, suczka w typie spaniela, 8 lat trzymana w kojcu zbudowanym z blachy falistej o wymiarach 1x2m , który zimą zamarzał w minusowych temperaturach, a latem powodował nieznośny skwar. Zaniedbanie właściciela doprowadziło do nieodwracalnych uszkodzeń oczu, przez co musiała mieć operacyjnie usunięte gałki oczne. Wcześniej przez kilka lat odczuwała ogromny ból...

 

Łapka. Kotka Łapka jest ofiarą ludzkiego okrucieństwa. Została znaleziona w wieku 8 tygodni na jednym z wrocławskich podwórek z precyzyjnie odciętą łapką. Mimo początkowego przerażenia kontaktem z ludźmi, aktualnie żyje w domu stałym ze swoim przyszywanym rodzeństwem.

 

Suczka, która ponad ¾ swojego 10 letniego życia spędziła zamknięta w ciemnej komórce na podwrocławskiej wsi. Karmiona suchymi bułkami, skrajnie niedożywiona, zdziczała nie wiedziała czym jest świeże powietrze, czy zielona trawa.

 

Hero - kotka, miała zaledwie kilka godzin gdy do nas trafiła, została znaleziona w śmietniku, zamknięta w worku wraz z rodzeństwem. Tylko ona żyła. Nasza Wolontariuszka wykarmiła ją butelką. Aktualnie kotka mieszka w domu stałym z kotką rezydentką.

 

Szczeniak, który byl wykorzystywany do zatuszowania kradzieży,  Był regularnie kneblowany, by nie wydawał dźwięków. W nocy pod pretekstem spacerów z psem, sprawca włamywał się do piwnic, garaży i komórek lokatorskich i kradł majątek mieszkańców. Psa w tym czasie wieszał na sznurki, który zawiązywał mu na pyszczku. 

Nasze starania przyczyniły się do skazania oprawcy.

 

No i kot Pampuch, miał z 8-10 lat gdy do nas trafił. Znaleziony pod Wrocławiem, chory na wszystko co może przyjść do głowy. Wyłysiały, z zapaleniem pęcherza, ogromnym stanem zapalnym jamy ustnej, chorym okiem, biegunką, zapchlony, zarobaczony. Aktualnie jest w Domu Stałym po korekcie powieki. Jest zdrowo karmiony więc jego sierść nie tylko nabrała blasku, ale także pociemniała.

 

To tylko niewielki ułamek przypadków, jakie przewinęły się przez nasze stowarzyszenie . 

Mamy świadomość, że jeszcze wiele psów i kotów, żyjących w dramatycznych warunkach, czeka na naszą pomoc, że musi to tylko garstka w morzu potrzeb. Mamy chęci, by zrobić znacznie więcej, mamy zapał i mamy potrzebę serca by pomagać, ale nie mamy jednego. Brakuje nam bezpieczeństwa finansowego

 

By dalej pomagać i mieć pewność, że nie będziemy musieli odmawiać konającemu zwierzakowi pomocy potrzebujemy wsparcia darczyńców.

 

Każda darowana złotówka zostaje przeznaczona:

-na weterynarzy,

-na specjalistyczną karmę,

-na leki,

-na kolejne operacje ratujące życie.

 

Dołącz do nas. Zostań naszym Patronem, a dokładniej Patronem tych bezbronnych i w pełni zależnych od nas istot, jakimi są zwierzęta towarzyszące. One po prostu na to zasługują. Musimy zwrócić im to, co zabrał im człowiek. Pomagając nam, pomagasz im.

Pomóż nam interweniować. Pomóż nam ratować kolejne istnienia. Pomóż nam pomagać. <3