Kazik.TV

Dziś nagrałam film o zaletach życia na kółkach: najpierw w kamperze, potem w przyczepie. Temat przewodni to WOLNOŚĆ.

Kilka screenshotów z najnowszego filmu: minuzy życia w przyczepie kempingowej.

Jak wygląda ją możliwości podróżowania w UK? Kiedy w końcu wyruszymy?

Jak wyglądają nasze plany wyjazdowe na zimę? Jak wielki znak zapytania, za dwa dni dowiemy się czy będziemy mogli wyjechać poza North Devon... Trzymajcie kciuki!

Drodzy Patroni, dzięki Wam nareszcie mamy drugą, wodoodporną kamerę! Dzieki!

Z zasady omijamy miasta, jednak może nas do nich zwabić jedna wartość: przyjaźń. Na zaproszenie Kasi i Dawida, poznanych w miasteczku Peralada, na naszym pierwszym noclegu w Hiszpanii, ruszyliśmy na obrzeża miasta Murcia.

Nareszcie dojechaliśmy do naszego wymarzonego El Campello. Latami tęskniliśmy za tym miejscem. Jak nas przywitało? Na pewno nie tak, jak się tego spodziewaliśmy. Pobyt w naszym miasteczku które zakonserwowaliśmy w pamięci w cukrze wspomnień i sentymentów, obfitował w niespodzianki.

Wesołych Świąt!

Po dwóch dniach w miasteczku Benissa, ruszamy dalej, w stronę El Campello. Marek odkrywa, że w naszej okolicy przebywa Rodzina na Gigancie. To vlogująca rodzina z Polski, podróżująca przyczepą kempingową. Jedziemy tam i zobaczymy co się stanie!

Nasza podróż nie ma planu, ani konkretnego celu. Chcemy spędzić razem kilka tygodni w słonecznej Hiszpanii, najlepiej w miejscach gdzie można spokojnie spacerować z naszym psem. To wszystko. Wybraliśmy Hiszpanię ze względu na pogodę i dobre jedzenie ... Jednak jest miejsce które chcemy odwiedzić- miasteczko El Campello, niedaleko Alicante, Od kilku dni próbujemy do niego dojechać...

Bezpieczeństwo jest dla nas bardzo ważne i ostrożnie wybieramy miejsca na noclegi. Nigdy nie śpimy w miejscach do tego nie wyznaczonych. Zatrzymujemy się zwykle na kamperplacach , parkingach dla kamperów lub na kempingach. Duże miasta mają to do siebie, że w ich sąsiedztwie ciężko o darmowy nocleg. Tak przywitała nas Walencja. Zdecydowaliśmy się na darmowe miejsce przy marinie w miejscowości Cullera. To nie było dobre miejsce...

Po wytchnieniu i miłym wieczorze ze Staszkami, myśleliśmy, że to już koniec utrudnień na drogach... Nie mogliśmy się bardziej pomylić [;