Avatar użytkownika

Aleksandra Kisiel

7
patronów
135 
miesięcznie
12 357 
łącznie
7
patronów
135 zł 12 357 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

7 zł miesięcznie
Na narzędzia wszelakie

O kurcze, sięgnęłaś_eś do kieszeni! To dla mnie wyraz ogromnego zaufania do tego co sobą reprezentuję. To również wskazówka, że wierzysz w moją misję. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę! DZIĘKUJĘ!

I nie myśl sobie, że to taka symboliczna kwota. Jeśli takich osób jak ty, znajdzie się jeszcze osiem będę mogła opłacić konto na Later - serwisie do planowania i publikowania postów w mediach społecznościowych.
12 zł miesięcznie
Na kawę, żebyś miała energię do tworzenia

Robi się poważnie. Mogłaś_eś zainwestować te pieniądze w luksusowy magazyn o modzie czy stylu życia, a zamiast tego wspierasz moje niezależne medium. Trochę spuchłam z dumy, że postanowiłaś_eś portfelem pokazać, że moja działalność jest potrzebna. Dziękuję!

Możesz mi podesłać propozycję tematu na post lub story, który żywotnie cię interesuje. Umówmy się na jedno story na zamówienie na miesiąc, ok? Już się nie mogę doczekać twoich pomysłów!
25 zł miesięcznie
Na godzinę opieki nad dzieckiem

Ok, widzę co się tu dzieje. Pewnie jesteś rodzicem i wiesz, że praca z dzieckiem pod pachą (mój syn ledwie, ale jeszcze pod pachę się mieści) jest niebywale trudna. Dzięki twojej hojności mogę opłacić godzinę pracy opiekunki i na ostro wziąć się do roboty. Dziękuję!

Są zagadnienia, które chcesz zgłębić? Podeślij mi je, a ja, mistrzyni riserczu zrobię o nich stories. Umówmy się, że trzymamy się "moich" działek - ciałopozytywność, inkluzywność, feminizm, rodzicielstwo. No i wypatruj w skrzynce maila z osobistymi podziękowaniami ode mnie i ciałopozytywną afirmacją!
39 zł miesięcznie
Na webinar i edukację!

Zobaczyłaś_eś informację o webinarze dla Matronek i Patronów i zastanawiasz się, jak wziąć w nim udział? Właśnie tak - wystarczy, że wesprzesz mnie kwotą z tego progu 39 zł, a dostaniesz maila z linkiem do tajnej grupy dla Matronek i Patronów.

Dołącz, bo to tam organizuję webinary. Będziesz mieć dostęp do tych, które już się odbyły i miejsce w pierwszym rzędzie na tych w przyszłości. I oczywiście możesz podrzucać mi tematy nie tylko na posty i stories, ale rzeczy, które mogę opracować w formie naszych wirtualnych wykładów.
50 zł miesięcznie
Wybierz 50 zł
49 dostępnych miejsc
Na licencje do Canvy

Hmmm, pewnie uznałaś_eś, że czas dopracować grafiki na moim profilu i ta wpłata to subtelna sugestia? Chwytam ją w locie i ogromnie dziękuję. Zwłaszcza jeśli nie jesteś moją mamą. 50 zł to poważna kwota. I ogromny wkład w nasze odwalanie się od siebie. Dziękuję!

Mam nadzieję, że przyjmiesz ode mnie kartę z podziękowaniami i najcenniejszą rzecz, jaką mam: przepis na moje ultraczekoladowe, najlepsze na świecie brownie. Serio, nikt nie robi lepszego i to nie jest pycha z mojej strony (tzn. brownie jest pycha ;))

+dostęp do grupy dla Matronek i Patronów
+propozycje tematów na Posty i Stories
150 zł miesięcznie
Wybierz 150 zł
20 dostępnych miejsc
Na kursy i książki

No dobra, do tej pory takie kwoty przelewałam wyłącznie na WOŚP. Więc fakt, że chcesz mnie tak wesprzeć to dla mnie naprawdę ważna i wielka rzecz. Dziękuję!

Albo nie, pozwól, że podziękuję ci osobiście. Co powiesz na wspólną kawę/prosecco? Pogadamy, odpowiem na wszystkie twoje pytania, zapozuję do takiej ilości wspólnych zdjęć, jaką potrzebujesz.

+dostęp do grupy dla Matronek i Patronów
+propozycje tematów na Posty i Stories

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Aleksandra Kisiel w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Jestem instagramową twórczynią. Piszę o ciałopozytywności i feminizmie. Uczę jak zacząć traktować swoje ciało jako narzędzie, a nie ozdobę.

Cześć! Nazywam się Ola Kisiel i marzy mi się, żebyś odwaliła_odwalił się od siebie. Serio!

 

Wyobraź sobie, że kiedy wstajesz rano i widzisz swoją twarz w lustrze, uśmiechasz się do siebie i nie musisz natychmiast sięgać po korektor, podkład i puder. 

Wyobraź sobie, że kiedy po wakacyjnych wojażach wkładasz dżinsy i czujesz, że są lekko ciasne, nie wpadasz w otchłań rozpaczy, tylko ze spokojem przyjmujesz, że twoje ciało zmieniło się i nie jest to powód do smutku. Bo wiesz, że twoje ciało zmienia się codziennie. To normalne.

Wyobraź sobie, że kiedy na rodzinnej imprezie ktoś wyciąga aparat, nie uciekasz sprzed obiektywu, a dziarsko wchodzisz w kadr. Bo wiesz, że kiedyś zostaną po tobie tylko zdjęcia i chcesz, żeby twoi bliscy zapamiętali te chwile, kiedy było cudownie.

Wyobraź sobie, że bez obaw próbujesz nowych aktywności sportowych, nosisz krótki top, bikini, szorty albo idziesz “do ludzi” bez makijażu. Bo wiesz, że jesteś osobą, a nie ozdobą i nie jesteś nikomu winna atrakcyjności.

 

To, moja droga_mój drogi jest właśnie odwalenie się od siebie!

 

Coś mi tu pachnie ciałoakceptacją i łagodnością?

TAK! To właśnie ten zapach. Upajający, co nie?

 

Właśnie tak pachnie moje instagramowe konto @kisielle, na którym piszę o ciałoakceptacji, łagodności, empatii. Przemycam też treści ciałopozytywne (bo ciałopozytywność i ciałoakceptacja to dwie bardzo różne rzeczy, o czym dowiesz się tu), feministyczne a czasem - macierzyńskie.

 

No dobra, ale skąd się wzięłaś?

Z mediów. Przez 12 lat pracowałam jako dziennikarka w największych tytułach w Polsce, m.in.: ELLE, Onet, Wirtualna Polska. Pisałam o stylu życia, modzie, urodzie, prawach kobiet. I z bliska zobaczyłam, jak działa, a raczej  - nie działa kanon urody, którego głównym zadaniem wcale nie jest upiększanie świata, a wymyślanie problemów i zarabianie na sprzedawaniu nam rozwiązań (dodam, że nieskutecznych, no bo jak rozwiązać problemy, których nie ma).

Moje instagramowe konto wzięło się z potrzeby naprawienia relacji z ciałem. Z tęsknoty za łagodnością, wyrozumiałością, życzliwością, jaką straciłam gdy tylko podjęłam pierwsze próby wpisania się w kanon piękna. Moja ciałoakceptacja zaczęła rosnąć, a wokół mnie zaczęły się pojawiać osoby, które “też tak miały”. W ciągu roku nasza społeczność urosła do blisko 15 tys. osób, które mają już dość stresu przed wyjściem na plażę w bikini, myślenia o sporcie tylko w kategorii odchudzania i traktowania jedzenia, jako czegoś, na co trzeba zasłużyć. I każdego dnia jestem niewymownie wdzięczna, że pojawiliście się w moim życiu.

I wygląda na to, że z waszej strony też jest wdzięczność. Takie wiadomości dostaję codziennie. Przyszło ich już dużo ponad 600. A ja za każdym razem się wzruszam.

 

 

To co konkretnie robisz na tym swoim Instagramie?

Pierwszy filar mojej internetowej działalności to tworzenie edukacyjnych treści na temat ciałopozytywności, ciałoakceptacji, kultury diety.

Regularnie publikuję posty i stories. Prowadzę Instgramowy talk-show “Przegadane”, do którego zapraszam edukatorki - ekspertki. Wspólnie rozwijamy wątpliwości, jakie narosły dookoła jedzenia intuicyjnego, medycznej fatfobii, mody plus size, i wszystkich tych tematów, które są blisko naszego ciała. 

Drugi filar to dzielenie się osobistymi doświadczeniami, jakie zdobyłam na drodze od bycia ozdobą do bycia osobą (dziękuję Tosi z WDŻ dla Zaawansowanych za to sformułowanie). 

Zachęcam was, moje obserwatorki_obserwatorów do spojrzenia na swoje ciało, jak na narzędzie, które umożliwia im przeżycie fajnego, a czasem - trudnego życia. Na Instagramie tańczymy, gadamy, czasem się denerwujemy, a czasem płaczemy. Wszystko po to, żeby uświadomić sobie, że nasze ciała są tylko nasze, są ZAWSZE dobre i nie powstały po to, żeby spełniać oczekiwania innych.

Jesteś zaciekawiona_y? Zobacz, jak to wygląda w praktyce tu!


 

Moja droga do odwalenia się od siebie nie jest ani łatwa, ani krótka i myślę, że nie ma na niej wyraźnie zaznaczonej linii mety. No i czasem zdarza mi się z niej zboczyć, o czym też mówię. Bo głęboko wierzę, że wstyd, na jakim bazuje kultura diety i opresja piękna karmi się ciszą. Gdy głośno mówimy o naszych doświadczeniach, budujemy społeczność. A razem możemy naprawdę wiele.

 

Skoro wszystko tak ci dobrze idzie, po co ci Patronite?

Bo cenię sobie niezależność, więc na moim kanale praktycznie nie pojawiają się treści sponsorowane (przez rok podjęłam jedną współpracę). Bo chcę, aby moje treści przede wszystkim służyły moim odbiorcom, a nie - celom sprzedażowym firm.

Również dlatego, że wierzę, że za wartościowe treści w internecie należy płacić tak samo, jak za drukowane gazety czy dostęp do telewizji kablowej. 

A codzienne produkowanie wartościowych treści kosztuje - i nie mówię tylko o koszcie mojego czasu, ale o wydatkach na program do planowania postów, na licencję do programów graficznych, na książki, webinary i ebooki, które są niezbędne bym mogła zdobywać, a potem - dzielić się wiedzą.

Nie chcę, aby moje konto na Instagramie stało się kolejną powierzchnią reklamową do wynajęcia. Przez 1.5 roku działalności zdecydowałam się na trzy płatne współprace. Reszta propozycji nie była zgodna z moimi wartościami. Jeśli więc cenisz sobie miejsca, w których konsumpcjonizm nie jest królem, dorzuć się do mojej patronite'owej skarbonki.

I jeszcze jedno: wierzę, że siła każdej społeczności polega na solidarności i wzajemnym wsparciu. Ja wspieram was w waszej drodze do odwalenia się od siebie i polubienia się z ciałem, a wy wspieracie mnie finansowo, bym mogła tworzyć jeszcze lepsze treści. Brzmi jak uczciwa wymiana, prawda?

Jeśli na ostatnie pytanie odpowiedziałaś_eś twierdząco, zastanów się, czy możesz mnie wesprzeć finansowo. Opis progów wsparcia znajdziesz po prawej stronie. A jeśli chwilowo hajs się nie zgadza, możesz po prostu puścić informacje o moich postach dalej w świat.

 

Dziękuję i do zobaczenia na ścieżce do odwalenia się od siebie!

Cele Autora

Kurs ciałopozytywnego coachingu u Summer Innanen
  • 14 000 zł
  • 9 143 zł brakuje
34%
Jak walczyć z kulturą diety? Systemowo i indywidualnie. W tym ostatnim pomagam wam zarówno jako twórczyni treści, ale też coachini (jak bogini, tylko od coachowania). By robić to jak najlepiej, w duchu feminizmu, sprawiedliwości społecznej, uwzględniając intersekcjonalne perspektywy, chcę odbyć 4-miesięczny, intensywny kurs coachingu poświęconego obrazowi ciała (body image) u Summer Innanen, kanadyjskiej coachini.

Co ty będziesz z tego mieć? Moje treści na IG będą jeszcze bardziej inkluzywne, a moja współpraca coachingowa - bardziej efektywna, a to znaczy mniej spotkań i szybciej widoczne efekty! Co najważniejsze - moje Matronki i Patroni mogą liczyć na zniżki na coaching i mają pierwszeństwo, gdy otwieram kolejny nabór na pracę 1:1!

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora Aleksandra Kisiel już teraz!

Zostań Patronem

Najnowsi Patroni

Ewa Klupa
Ewa Klupa
12 zł
Gocha Rogowska
Gocha Rogowska
12 zł
Paulina Ozog
Paulina Ozog
12 zł
Marcin Fratczak
Marcin Fratczak
50 zł
Dominika Meller
Dominika Meller
12 zł

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.