Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Kwantowo.pl w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kupony"Nauka to jedna z największych przygód ludzkości. (...) A dla tych, którym udało się w niej wziąć udział, jest istotą ich życia".
Lee Smolin
Nie ma sensu mydlić sobie oczu. Nie wszyscy będziemy naukowcami i prawdopodobnie nikt z nas nie okaże się drugim Newtonem bądź Eisteinem, samotnie odsłaniającym karty przyrody. Jednak absolutnie każda osoba, mająca odrobinę samozaparcia i choćby przeciętną inteligencję, jest w stanie zadawać ważne pytania i poszukiwać odpowiedzi. Nie zawsze będą one satysfakcjonujące i będzie się zdarzać, że nie do końca pojmiemy ich istotę.
Mimo to, nawet fragmentaryczna wiedza jest ważna i zawsze będzie nieskończenie lepsza od ignorancji. Dlaczego? Bo chroni przed manipulacjami szarlatanów i naciągaczy. Bo pozwala na samodzielne kontemplowanie przyrody. Bo przybliża nas do zrozumienia wszechświata takim jakim jest, a nie takim jakim chcieliby go niektórzy widzieć. Bo pozwala docenić to jak żyjemy i czym obdarzyła nas nauka. Bo będziemy w stanie sensownie odpowiadać na pytania naszych latorośli i odpowiednio ukierunkujemy ich edukację. Bo umożliwia konstruowanie własnego, niebanalnego światopoglądu. I wreszcie, bo zaspokaja wrodzoną naszemu gatunkowi ciekawość.
Podejrzewam, że skoro tu wpadliście to pewnie mnie kojarzycie, ale niech formalności stanie się zadość. Nazywam się Adam Adamczyk i od ponad dekady regularnie czytam i piszę o nauce. Nie będę tu rozpisywał swojego życiorysu, bo nie uważam się za tak intrygującą osobę żeby Was zanudzać.
Chyba jedyne co istotne, a co dla stałych czytelników nie stanowi żadnej tajemnicy, to fakt mojego nietypowego wykształcenia. Choć spłodziłem ponad 600 artykułów związanych tematycznie z fizyką, astronomią i innymi naukami przyrodniczymi, nie wynikło to ani z mojego życia zawodowego ani edukacji. Ukończyłem równolegle studia prawnicze i historyczne, wykorzystując każdą wolną chwilę na zaczytywanie się o mechanice kwantowej, fizyce cząstek elementarnych, astrofizyce, kosmologii i całej reszcie. Jestem zawziętym samoukiem i pasjonatem, dla którego wszechświat stanowi nieskończoną skarbnicę łamigłówek.
Wspominam o tym dlatego, że moje nastawienie determinuje twórczość. Czy prowadziłbym lepszego bloga pisząc o prawie albo o historii? Jestem pewny, że nie. Kiedy nauka staje się obowiązkiem i otacza nas bez przerwy, często przestaje być pasją, zabijając drzemiącego w nas małego odkrywcę. Wszyscy znamy to ze szkoły. Poza tym "zawodowiec" traci gdzieś po drodze cenną umiejętność rozmowy z laikiem. Zapomina o swojej własnej fascynacji i tym, co go napędzało, gdy sam zaczynał swoją wędrówkę.
Ja jestem człowiekiem z gminu, pasjonatem owładniętym manią zadawania pytań oraz zdobywania wiedzy. I właśnie do podobnych sobie osób kieruję moje teksty. Sądzę, że dzięki temu tak świetnie się rozumiemy.
Blog pod obecną domeną funkcjonuje od kilku lat. Podkreślam słowo "blog", bo wielu przybyszów z zewnątrz błędnie traktuje go w kategorii portalu. Ale wierzcie mi na słowo: Kwantowo.pl pozostaje prywatnym przedsięwzięciem, tworzonym przez jednego autora i odzwierciedlającym jego zainteresowania, poglądy oraz w pewnym stopniu osobowość.
W drodze praktyki utrwaliło się kilka podstawowych form publikowanych tekstów. Pierwszą i najważniejszą są bez wątpienia artykuły popularnonaukowe. Bywają stosunkowo długie i z zasady przybliżają czytelnikom wybrane zagadnienia z zakresu mechaniki kwantowej, fizyki cząstek elementarnych, fizyki teoretycznej, astronomii, kosmologii, a czasem historii nauki. Nie kopiuję Wikipedii, nie tłumaczę zagranicznych tekstów, nie szukam taniej sensacji. Staram się, aby większość publikacji była nie tylko poprawna merytorycznie, ale również podejmowała rzadziej eksploatowane wątki lub świeże spojrzenie na temat. Niemal zawsze podaję przy nich zalecaną literaturę uzupełniającą: dla sceptyków oraz ambitniejszych odbiorców, pragnących dalej poszerzać swoje horyzonty.
Drugą główną formą są teksty quasi-filozoficzne, czy może raczej poszukujące racjonalizmu w naszym nie zawsze racjonalnym świecie. Ich celem jest nie tyle przekazywanie wiedzy, co zmuszenie do myślenia i sceptycznego spojrzenia na najróżniejsze zjawiska. Poza tym, na blogu nie brakuje innych rodzajów wpisów, od recenzji nowych książek popularnonaukowych, po obszerne wywiady z wartymi wysłuchania ludźmi nauki. Zresztą, najlepiej wskażę kilka przykładów:
Poza tym wszystkim publikuję również recenzje świeżej literatury popularnonaukowej, od czasu do czasu organizuje różne inicjatywy i wyśmiewam pseudonaukę w serii "Głupota na niedzielę".
A na koniec Łuna, maskotka Kwantowo.pl. ;)
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.